Grałem w te debilne gry, bo nie miałem innych. To się nazywa zjebane dzieciństwo. inni mieli juz amigi i psxy, a ja gameboya i tetrisa. Potem dostałem od sąsiada 386 z windowsem 3.1 na takie ogromne dyskietki. Windows po niemiecku. Grałem w pasjansa jedynie
Potem dostałem pierwszy komputer. Nie mogłem zainstalować diablo 2 bo miałem dysk twardy 4 giga
zazdraszczam wam. Ja kompiutra zobaczyłem w szkole - Zx Spectrum - z jedną grą - latałą sięjakimś kukuruźnikiem i bombardowało lotniska i czołgi wroga.W ciągu 2 lat pozwolono mi 2 razy zagrać w to. Potem u kuzyna grałem na Amisi w North & South i paręinnych gierek. A jak byłem pełnoletni to kupiłem PII i tam już miałem Starcrafta i kłopot jak się dopchać bo młodsza siostra cały czas wisiała na nim.
Taaa... Atari, Spectrum czy C64 to mogą buty czyścić VCS... a nie.. VCS to też Atari Swoją drogą, to Polska była niezwykle aktywna w producji softu dla "małego" Atari. Sam miałem C64, ale we wczesnych latach 90tych to trochę tych gier na XL/XE wyszło ( większość co prawda i tak została przeportowana na C64 ).