Kiedy pojawił się straszliwy smok i spalił jedną z wiosek, mieszkańcy innej wioski po drugiej stronie rzeki poszli błagać Sir Rolanda, potężnego rycerza, aby przybył i zabił bestię.
Sir Roland wkłada swój najlepszy pancerz, zbroi się w najlepszą broń i wyrusza, by walczyć ze smokiem. Dociera do miejsca, w którym bestię ostatnio widziano i znajduje wielką jaskinię. Niezrażony sir Roland zsiada z konia i wchodzi do środka. Natychmiast słyszy grzmiący dźwięk oddechu, który mógł wydać tylko smok. Sir Roland wyciąga miecz z pochwy i woła:
„Jestem Sir Roland i przyszedłem po ciebie!
Głos jak grzmot odpowiada:
„Nie, Sir Rolandzie, nie będę z tobą walczył. Odejdź”.
Sir Roland wchodzi głębiej do jaskini i ponownie woła:
„Chodź, wstrętna bestia! Przyszedłem cię zabić! Walcz ze mną!”
Po raz kolejny głos odpowiada:
„Nie, Sir Rolandzie. Nie będę dzisiaj z tobą walczył. Odejdź”.
Sir Roland idzie dalej w jaskinię po czym uderza mieczem w tarczę, robiąc straszny hałas; macha pochodnią w tę i z powrotem i krzyczy:
„Chodź, wstrętna bestia! Jesteś tylko tchórzliwą jaszczurką, która nie jest warta gówna na moim bucie! Spójrz na mnie teraz, albo mam cię zabić i położyć kres twojemu tchórzostwu!"
Głos wzdycha i odpowiada:
„W porządku, Sir Rolandzie. Będę z tobą walczył pod jednym warunkiem”.
"I co to jest?" Pyta dzielny rycerz.
„Czy możesz z łaski swojej wyjść w końcu z mojej dupy?!”
Sir Roland wkłada swój najlepszy pancerz, zbroi się w najlepszą broń i wyrusza, by walczyć ze smokiem. Dociera do miejsca, w którym bestię ostatnio widziano i znajduje wielką jaskinię. Niezrażony sir Roland zsiada z konia i wchodzi do środka. Natychmiast słyszy grzmiący dźwięk oddechu, który mógł wydać tylko smok. Sir Roland wyciąga miecz z pochwy i woła:
„Jestem Sir Roland i przyszedłem po ciebie!
Głos jak grzmot odpowiada:
„Nie, Sir Rolandzie, nie będę z tobą walczył. Odejdź”.
Sir Roland wchodzi głębiej do jaskini i ponownie woła:
„Chodź, wstrętna bestia! Przyszedłem cię zabić! Walcz ze mną!”
Po raz kolejny głos odpowiada:
„Nie, Sir Rolandzie. Nie będę dzisiaj z tobą walczył. Odejdź”.
Sir Roland idzie dalej w jaskinię po czym uderza mieczem w tarczę, robiąc straszny hałas; macha pochodnią w tę i z powrotem i krzyczy:
„Chodź, wstrętna bestia! Jesteś tylko tchórzliwą jaszczurką, która nie jest warta gówna na moim bucie! Spójrz na mnie teraz, albo mam cię zabić i położyć kres twojemu tchórzostwu!"
Głos wzdycha i odpowiada:
„W porządku, Sir Rolandzie. Będę z tobą walczył pod jednym warunkiem”.
"I co to jest?" Pyta dzielny rycerz.
„Czy możesz z łaski swojej wyjść w końcu z mojej dupy?!”
--
Nie ma już sygnatury... jest tylko Zool! :D