Spotkali się mechanik samochodowy i kardiolog i mechanik stwierdził, że tak w zasadzie to obaj pracują w podobnej branży, bo kardiolog naprawia serce, a i on naprawia serce pojazdu. I co w tej pracy kardiologa tak strasznie trudnego. Ten zabrał go do samochodu, uruchomił silnik i ze stoickim spokojem odezwał się do mechanika - Teraz naprawiaj..
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".
- nie naprawiaj maszyny w biegu, bo będziesz dupę łokciem wycierał 
z kawału wynika, że serce jednak jest na chodzie. Więc nadal nie rozumiem. Uruchomienie silnika nie łączy się z tym, że samochód jedzie. Więc poproszę o bardziej skoordynowane wytłumaczenie. 
