Meh, dobra znajoma ucząca w gimnazjum, zeszła na temat historii w jakiejś anegdocie (choć akurat sama historii nie uczy) podczas lekcji i jakaś dziewczynka podłapała z tekstem, że by chciała w tamtych czasach żyć, bo wtedy noszono takie piękne suknie itp.
Temat pociągnęła inna z uczennic, murzynka (nie mulatka, ale taka właśnie strikte czarnoskóra dziewczyna rodem wręcz z harlemu, tj gruba i wielka szopa kręconych włosów na głowie), że ona też by tak chciała.
Na to znajoma, odruchowo:
- Ale "tu randomowe imię" przecież ty w tamtych czasach byłabyś niewolnicą!
Potem kiedy skapnęła się z czym wyskoczyła zrzuciła to na karb sytuacji kobiet w tamtych czasach itp, ale mimo wszystko brecht niezły