Przejrzałam 150 ogłoszeń. Szukanie mieszkania - interpretacja opisów w ogłoszeniach:
Słoneczne - pomalowane na żółto. Ewentualnie – bez rolet i zasłon, więc sąsiad świeci piwnym brzuchem z balkonu naprzeciwko. Albo ty sąsiadowi.
Klimatyczne - jest boazeria i meblościanka. Możliwe też, że ktoś w nim umarł.
Z historią - na pewno ktoś w nim umarł. Zimą piździ, a latem też piździ.
W wysokim standardzie – jest glazura, terakota, prysznic z działającą słuchawką…
Stylowo urządzone - taki kwadratowy stolik z Ikea i lampa - kulka z papieru.
Przytulne – całkowita powierzchnia to 11m2. Toaleta współdzielona na wszystkich, jeszcze niewyeksmitowanych lokatorów kamienicy.
Z dala od zgiełku/ w uroczej okolicy – 50km od Warszawy. Przy rodzinie. Grażyna-właścicielka będzie sprawdzać, czy myjesz po sobie gary, a Janusz –właściciel, rzucał niewybredne żarty, widząc cię wychodzącą na imprezę. Z nastoletnią córką znajdziesz wspólny język, bo ona też myśli tylko o tym, żeby stąd spierdalać.
W okazyjnej cenie – i tak drogo, ale niech myślą, że jest zajebiste.
W świetnym punkcie komunikacyjnym – tylko 27 przystanków tramwajowych do początkowej stacji metra.
Z ogrodem - jest wspólna lokatorska rabatka. Wpłacasz wspólnocie 10zł, żeby pieliły ją stare babki.
Plus opłaty - + czynsz + gaz, ale tani jest + prąd, którego zużywasz za dużo + woda, której używasz za dużo + wywóz śmieci + internet (po co ci ten internet?)+ pielenie rabatki + nowa mikrofalówka na raty + kredyt we frankach + kolczyki dla Grażyny + golf dla Janusza +…
Na strzeżonym osiedlu – pan Damian otwiera szlaban, a czasem wychodzi z budki, żeby sprawdzić, czy się ktoś nie kręci. Przede wszystkim jednak przyjmuje przesyłki od kurierów, bo tym się zawsze spieszy. Ewentualnie – w oknach sterczą strategicznie rozmieszczone sąsiadki.
(by Edie Maciejewska-FB)
Słoneczne - pomalowane na żółto. Ewentualnie – bez rolet i zasłon, więc sąsiad świeci piwnym brzuchem z balkonu naprzeciwko. Albo ty sąsiadowi.
Klimatyczne - jest boazeria i meblościanka. Możliwe też, że ktoś w nim umarł.
Z historią - na pewno ktoś w nim umarł. Zimą piździ, a latem też piździ.
W wysokim standardzie – jest glazura, terakota, prysznic z działającą słuchawką…
Stylowo urządzone - taki kwadratowy stolik z Ikea i lampa - kulka z papieru.
Przytulne – całkowita powierzchnia to 11m2. Toaleta współdzielona na wszystkich, jeszcze niewyeksmitowanych lokatorów kamienicy.
Z dala od zgiełku/ w uroczej okolicy – 50km od Warszawy. Przy rodzinie. Grażyna-właścicielka będzie sprawdzać, czy myjesz po sobie gary, a Janusz –właściciel, rzucał niewybredne żarty, widząc cię wychodzącą na imprezę. Z nastoletnią córką znajdziesz wspólny język, bo ona też myśli tylko o tym, żeby stąd spierdalać.
W okazyjnej cenie – i tak drogo, ale niech myślą, że jest zajebiste.
W świetnym punkcie komunikacyjnym – tylko 27 przystanków tramwajowych do początkowej stacji metra.
Z ogrodem - jest wspólna lokatorska rabatka. Wpłacasz wspólnocie 10zł, żeby pieliły ją stare babki.
Plus opłaty - + czynsz + gaz, ale tani jest + prąd, którego zużywasz za dużo + woda, której używasz za dużo + wywóz śmieci + internet (po co ci ten internet?)+ pielenie rabatki + nowa mikrofalówka na raty + kredyt we frankach + kolczyki dla Grażyny + golf dla Janusza +…
Na strzeżonym osiedlu – pan Damian otwiera szlaban, a czasem wychodzi z budki, żeby sprawdzić, czy się ktoś nie kręci. Przede wszystkim jednak przyjmuje przesyłki od kurierów, bo tym się zawsze spieszy. Ewentualnie – w oknach sterczą strategicznie rozmieszczone sąsiadki.
(by Edie Maciejewska-FB)
--
Chcesz mieć chudy tyłek? Najlepiej żałuj. Podobno żal dupę ściska.