Niedawno byłam w Indiach. Siedzimy sobie ze znajomymi i słuchamy muzyki. W pewnym momencie zachciało mi się posłuchać jednej piosenki, więc idę do kompa i patriotycznie włączam wrzutę. Zdezorientowany, ale jakże zaciekawiony kolega Hindus patrzy, patrzy i w pewnym momencie pyta po angielsku, co znaczy słowo 'pliku'. Odpowiadam, on usatysfakcjonowany i pewnym momencie mówi- Nazwę tak swojego psa, nikt nie będzie wiedział o co chodzi!
Na to ja z szelmowskim uśmiechem- E tam pliku, wiesz jak powiedzieć 'małe palce'? Paluszki!
- Chrzanić Pliku, będzie nazywał się Paluszki!
Już niedługo w Indiach- dezorientacja spowodowana dziwacznymi imionami psów
Na to ja z szelmowskim uśmiechem- E tam pliku, wiesz jak powiedzieć 'małe palce'? Paluszki!
- Chrzanić Pliku, będzie nazywał się Paluszki!
Już niedługo w Indiach- dezorientacja spowodowana dziwacznymi imionami psów
--
W razie czego powiedz: Nie jestem lesbijką, ale się nauczę- Homer Simpson