Wczasujemy się z żoną na greckiej wyspie.
Drineczek, basen, gorąco,leniwie.
Przy basenowym barze pręży się jakiś lovelas w obcisłych kąpielówkach.
Żona zerknęła na niego spod słonecznych okularów z uśmieszkiem.
- Widzę, że wpadł ci w oko?
- Przestań.Nabijam się z jego majteczek!
- Jak chcesz to możemy odpalić jakiś trójkącik...
- Co?????!!!!!
- No wiesz.Ja, ty ... i jego żona.
Drineczek, basen, gorąco,leniwie.
Przy basenowym barze pręży się jakiś lovelas w obcisłych kąpielówkach.
Żona zerknęła na niego spod słonecznych okularów z uśmieszkiem.
- Widzę, że wpadł ci w oko?
- Przestań.Nabijam się z jego majteczek!
- Jak chcesz to możemy odpalić jakiś trójkącik...
- Co?????!!!!!
- No wiesz.Ja, ty ... i jego żona.
--
...bo uwielbiam zdania niejednokrotnie złożone... przynajmniej nie są takie proste....