Dzisiejszy artykuł na głównej przypomniał mi, że Wojciech Mann kiedyś tworzył dodatek do Gazety Wyborczej pt. "Gazeta na Plażę". W dodatku tym przedstawiał różne pomysłowe gry i zabawy, które warto przypomnieć Państwu, jak myślę.
KĄCIK GIER DLA NAJMŁODSZYCH*
GDZIE JEST CIASTECZKO?
Zabawna gra "Gdzie jest ciasteczko?" jest nie tylko rozrywką miłą, ale i pożyteczną. Bawimy się w nią najczęściej wtedy, gdy na nasze przyjęcie przyjdzie zbyt wielu małych gości. Po stosownych powitaniach i policzeniach uczestników zabawy dyskretnie sprawdzamy, ile przygotowaliśmy ciastek (kawałków tortu, pizzy, hot dogów czy czego tam). Jako że gości jest więcej, niż pierwotnie planowaliśmy, zapraszamy wszystkich do zabawy w "Gdzie jest ciasteczko?".
Każde z dzieci dostaje mały, koniecznie metalowy widelczyk deserowy. Mówimy, że zaraz po zgaszeniu światła uczestnicy muszą szukać tajemniczego "słodkiego sejfu", w którym czeka przepyszna słodka nagroda. Możemy ją obrazowo opisać, oblizując się i mlaszcząc - to poprawia apetyt. Dodajemy, że widelczyk jest kluczem do sejfu. Należy znaleźć odpowiednią dziurkę w ścianie i włożyć do niej kluczyk. Po zgaszeniu światła zajmujemy dogodną pozycję i liczymy błyski. Każdy błysk to jeden kandydat do ciastka mniej. Gdy suma nam się zgadza, przerywamy grę i po sprzątnięciu "najedzonych ciasteczkami" kontynuujemy zabawę.
PS Oczywiście, potrzebne są w tym celu tzw. automatyczne korki. Tam dyżuruje nasz asystent. Po każdym błysku wciska korki ponownie. Bez prądu nie byłoby przecież udanej zabawy!
GLUTKI
W zabawie może brać udział dowolna liczba dzieci, jedynym warunkiem jest, żeby wszystkie były zakatarzone. Gramy w pomieszczeniach zamkniętych, tak aby możliwe było nagłe wyciemnienie. Jeżeli gramy na wolnym powietrzu, musimy pamiętać o tym, żeby było ciemno. W tej sytuacji łatwo włączać lub wyłączać sztuczne oświetlenie, takie jak na przykład lampki.
A oto przebieg zabawy: dzieci stają wokół stołu, na którym jest tyle kubeczków, ile dzieci. (Dzieci mogą też siedzieć, ale wówczas potrzebne są krzesełka). Każdy kubeczek oznaczony jest symbolem przypisanym konkretnemu dziecku, np. misiem. (Symbole można wykonać samodzielnie albo zamówić w fabryce). Na znak dany chusteczką dzieci wypróżniają noski do kubeczków. Wcześniej wybrana osoba, może być opiekun grupy, wyłącza światło. Dzieci wymieniają się kubeczkami. Następnie na hasło, na przykład "już", próbują na różne sposoby odnaleźć zawartość swojego kubeczka, najlepiej razem z kubeczkiem. Dziecko, kóre jako pierwsze odnajdzie swoje "glutki", wygrywa. Specjalne wyróżnienie przyznajemy tym uczestnikom zabawy, którzy prawidłowo rozpoznali "glutki" innego gracza. Mogą w nagrodę w następnej rundzie gasić światło. Wesołej zabawy!
ŚWINIA
Grający ustawiają się w kręgu wokół wylosowanej osoby stojącej w środku. Będziemy ją umownie nazywali „kręcącym”. Kręcący ma w ręku koniec mocnego sznurka lub drutu. Na drugim jego końcu przymocowana jest cegła.
Na dany znak kręcący zaczyna obracać się wokół własnej osi, podobnie jak to czynią sportowcy rzucający młotem. W pewnym przez siebie wybranym momencie kręcący puszcza koniec trzymanego sznurka czy drutu. Jeśli cegła ominie uczestników zabawy, mamy skuchę i ponawiamy kręcenie. Jeżeli natomiast cegła kogoś trafi to osoba ta jest świnią i odpada.
*Dozwolone za zgodą rodziców.
Autor: Wojciech Mann
KĄCIK GIER DLA NAJMŁODSZYCH*
GDZIE JEST CIASTECZKO?
Zabawna gra "Gdzie jest ciasteczko?" jest nie tylko rozrywką miłą, ale i pożyteczną. Bawimy się w nią najczęściej wtedy, gdy na nasze przyjęcie przyjdzie zbyt wielu małych gości. Po stosownych powitaniach i policzeniach uczestników zabawy dyskretnie sprawdzamy, ile przygotowaliśmy ciastek (kawałków tortu, pizzy, hot dogów czy czego tam). Jako że gości jest więcej, niż pierwotnie planowaliśmy, zapraszamy wszystkich do zabawy w "Gdzie jest ciasteczko?".
Każde z dzieci dostaje mały, koniecznie metalowy widelczyk deserowy. Mówimy, że zaraz po zgaszeniu światła uczestnicy muszą szukać tajemniczego "słodkiego sejfu", w którym czeka przepyszna słodka nagroda. Możemy ją obrazowo opisać, oblizując się i mlaszcząc - to poprawia apetyt. Dodajemy, że widelczyk jest kluczem do sejfu. Należy znaleźć odpowiednią dziurkę w ścianie i włożyć do niej kluczyk. Po zgaszeniu światła zajmujemy dogodną pozycję i liczymy błyski. Każdy błysk to jeden kandydat do ciastka mniej. Gdy suma nam się zgadza, przerywamy grę i po sprzątnięciu "najedzonych ciasteczkami" kontynuujemy zabawę.
PS Oczywiście, potrzebne są w tym celu tzw. automatyczne korki. Tam dyżuruje nasz asystent. Po każdym błysku wciska korki ponownie. Bez prądu nie byłoby przecież udanej zabawy!
GLUTKI
W zabawie może brać udział dowolna liczba dzieci, jedynym warunkiem jest, żeby wszystkie były zakatarzone. Gramy w pomieszczeniach zamkniętych, tak aby możliwe było nagłe wyciemnienie. Jeżeli gramy na wolnym powietrzu, musimy pamiętać o tym, żeby było ciemno. W tej sytuacji łatwo włączać lub wyłączać sztuczne oświetlenie, takie jak na przykład lampki.
A oto przebieg zabawy: dzieci stają wokół stołu, na którym jest tyle kubeczków, ile dzieci. (Dzieci mogą też siedzieć, ale wówczas potrzebne są krzesełka). Każdy kubeczek oznaczony jest symbolem przypisanym konkretnemu dziecku, np. misiem. (Symbole można wykonać samodzielnie albo zamówić w fabryce). Na znak dany chusteczką dzieci wypróżniają noski do kubeczków. Wcześniej wybrana osoba, może być opiekun grupy, wyłącza światło. Dzieci wymieniają się kubeczkami. Następnie na hasło, na przykład "już", próbują na różne sposoby odnaleźć zawartość swojego kubeczka, najlepiej razem z kubeczkiem. Dziecko, kóre jako pierwsze odnajdzie swoje "glutki", wygrywa. Specjalne wyróżnienie przyznajemy tym uczestnikom zabawy, którzy prawidłowo rozpoznali "glutki" innego gracza. Mogą w nagrodę w następnej rundzie gasić światło. Wesołej zabawy!
ŚWINIA
Grający ustawiają się w kręgu wokół wylosowanej osoby stojącej w środku. Będziemy ją umownie nazywali „kręcącym”. Kręcący ma w ręku koniec mocnego sznurka lub drutu. Na drugim jego końcu przymocowana jest cegła.
Na dany znak kręcący zaczyna obracać się wokół własnej osi, podobnie jak to czynią sportowcy rzucający młotem. W pewnym przez siebie wybranym momencie kręcący puszcza koniec trzymanego sznurka czy drutu. Jeśli cegła ominie uczestników zabawy, mamy skuchę i ponawiamy kręcenie. Jeżeli natomiast cegła kogoś trafi to osoba ta jest świnią i odpada.
*Dozwolone za zgodą rodziców.
Autor: Wojciech Mann