Nie czytałem recenzji, ale orientowałem się z grubsza czego dotyczy film. Wiedziałem też, że ma bardzo dobre recenzje. Cóż, moja opinia aż tak entuzjastyczna nie jest.
Przesadą byłoby powiedzieć, że jest słaby, ale ratuje go przede wszystkim temat. Zważywszy jednak, że jest to film fabularny, a nie dokumentalny (ani nawet paradokument fabularyzowany), to fabuła jest taka se. Ktoś kto sklasyfikował tę produkcję na filmwebie jako thriller zdecydowanie przesadził, to takie coś pomiędzy zwykłą sensacją a political fiction.
Problemem jest właśnie to, że to jest film fabularny, ponieważ nie jesteśmy w stanie ocenić, czy niektóre wydarzenia z filmu wydarzyły się naprawdę, czy są może wyłącznie zabiegami reżysera mającymi podkreślić dramatyzm przedstawionej historii. Niestety takich wydarzeń jest dużo, przez co wszystko jest czarno-białe. Dobrzy są kryształowi, a źli są zepsuci do szpiku kości - żadnych dylematów, refleksji i skomplikowanych osobowości tam nie uświadczymy.

Gra aktorska przyzwoita, ale beretu z głowy nie zrywa, co jest związane z tym co napisałem powyżej - role raczej mało wyzywające. Najlepiej wypadł chyba Kaczor, a Gajos oczywiście spoko.

Do obejrzenia zachęcam, ale cudem kinematografii (nawet polskiej) ten obraz nie jest.

Przesadą byłoby powiedzieć, że jest słaby... Nie, nie byłoby.
Największe rozczarowanie jakie przeżyłem w kinie w tym roku.

Dziękuję, że jest ktoś, kto myśli jak ja.