Łza się w oku kręci..
Byłem dzisiaj na Rynku Staromiejskim ktoś kurczę mnie oświecił tże dają jazz… Tak naprawdę to jazz cholernie niszową muzyką jest, słucha go koło 2% populacji czyli mniej niż muzyki poważnej ale ja go lubię…
Był David Murray, ja go już kiedyś na Jazz Jamboree widziałem, ale do wątku wrócę. To szokujące, ale cholera koncert zaczął się z 10 minutowym opóźnieniem, znaczy całkiem punktualnie. Numerów nie kojarzę, pierwszy na wejście był błyskotliwy, w sensie że każdy z zespołu dostał szansę na wirtuozostwo. Drugi za to cudny był – zaje fajne klimaty bossa novy, znaczy cóś dla szewców, bo lepsza bosa nowa niż stara już obuta, rynek jakby większy….. Pełno było wirtuozerii, ja osobiście rozegrał bym to inaczej, bardziej pod publikę, rytmicznie i dla zabawy ale w końcu to nie mnie płacili za występ a na saksofonie i tak grać nie umiem… W każdym bądź razie fajnie było przypomnieć sobie stare klimaty. Murray jest wymieniany jako jeden z założycieli AACM – Association for Advancement of Creative Musicians – Stowarzyszenie Promowania Kreatywnych Muzyków ale znany jest przede wszystkim jako twórca World Saxophone Quartet – razem z Juliusem Hemphillem, Oliverem Lake i Hamiett Bluiett’em. Ja ich widziałem na którymś Jazz Jamobree, pamiętam że na pewno zamiast któregoś z ostatnich dwóch grał Joe Henderson. Kurczę, to jest niesamowite jak 4 saksofony potrafią rozruszać całą Salę Kongresową. W porównaniu do Jazz Jamboree to Murray był bardziej błyskotliwy, miał świetną sekcję (fortepian, kontrabas i perkusję). Niestety, koncert trzeba było odstać ale udało się później znaleźć miejsce siedzące, sceny nie było widać za to było słychać, a grali naprawdę fajnie. Z tymi miejscami do siedzenia to fajna sprawa jest – były wyłącznie w ogródkach knajpianych, restauratorzy jak charty rzucili się na okazję i można było wejść wyłącznie jeśli zdeklarowało się chęć zjedzenia kolacji, znaczy tradycja grania do kotleta święciła pozorne triumfy przez chwilę, ale jak zobaczyli, że ludzie jednak niekoniecznie chcą tego kotleta to już wpuszczali w zamian za drinki i piwo….. W każdym razie koncert piękny był a temat Jamboree jeszcze wróci…

--
Graf Jesus Maria Zenon y Los Lobos von Owtza und zu Sucha-Bez-Kicka y Muchos Gracias Zawieszona