To w Gdańsku
https://www.transport-publiczny.pl/mobile/zakaz-handlu-w-niedziele-galeria-buduje-kasy-biletowe-pks-chcial-zawieszac-kursy-57874.html
Kto wie, może kolejne wpadną na podobny pomysł, nie zdziwiłabym się.
Te które obecnie są wyłączone z zakazu, faktycznie znajdują się na dworcach

Ale są też galerie które będą całkowicie zamknięte w niedzielę, nawet lokale z jedzeniem, to dopiero szok

Edytowałeś

:paula_jasu chcą też 'przerabiać' wszelkiej maści działalności na 'kawiarenki' W sensie, że np. wstawiasz do empiku dwa stoliki i ekspres do kawy i już możesz działać w niedzielę Problem jest tylko taki, że istnieje pojęcie działalności głównej i pobocznej, ale to już do specjalistów, ja się nie wyznaję.

kurde, muszę iść do oszą :boisie zabrakło mi cebuli

W Biedrze u mnie narzekają bo wczoraj i dziś otwarte dłużej, a w poniedziałek towarowanie o 4.
Ludzi w sklepach tyle samo co normalnie ale to u mnie w wypierdziszewie

:skijlen coś o tym słyszałam. Dla mnie to jeden wielki kabaret.

:nevya wszystkie kasy otwarte, ale to w godzinach szczytu, a nie cały czas

:paula_jasu to nie chodzi o kabaret moim zdaniem. Tutaj mówimy o niekompetencji debili, którzy nami 'rządzą'. Chcieli podlizać się związkom zawodowym, więc stworzyli to coś. A że debile, to debile, więc radośnie na szybko to spierdolili. Ale są wygrani, bo chcieli dobrze. Paranoja

Ja to siedzę w robocie dzisiaj do drugiej, a potem muszę zrobić zakupy. Oby janusze nie wykupiły całej cebuli.

Ruszam po chleb, jestem przygotowany na najgorsze

zialena82 czyli ogórkowa na obiad

Bardzo często robimy zakupy w niedzielę. Ten zakaz handlu strasznie mnie dołuje. A żeby jechać do galerii handlowej, to już w ogóle - niedziela najlepszy dzień. W piątek najczęściej jesteśmy za bardzo zmęczeni, żeby gdzieś wyjść, sobota - można iść do pubu, knajpy, kina, niedziela - jeśli coś trzeba kupić "galeriowego" to tylko ona zostaje.
W Łodzi z 4 największych, 3 będą otwarte, ale czynne będą tylko te punkty, które mogą być czynne, a w Manufakturze, część z galerią handlową ma być podobno w ogóle zamknięta. Oni mają największe obroty i mogą sobie pozwolić. Paradoksalnie podejrzewam, że najgorzej z łódzkich galerii wyjdzie na tym, ta z Ikea, czyli Port Łódź. Do Ikei przyjeżdża od groma ludzi z okolicznych miast i najczęściej robią to właśnie w niedzielę. A jeśli nie do Ikei, to do samego Portu aż tak nie warto.
Tak czy inaczej mam plan jechać dzisiaj wieczorem co careffoura na późnowieczorne zakupy. Mam nadzieję, że cokolwiek do jedzenia zostanie do tego czasu, bo w tygodniu nie mieliśmy chwili, że iść normalnie do sklepu.

I mam nadzieję, że barany odpowiedzialne za tę ustawę, do końca życia będą impotentami. Niech im nigdy nie stanie i za każdym razem przy próbie seksu niech myślą o tym, że w niedzielę nie zrobią zakupów!

jedyny wolny dzień to niedziela a i to nie zawsze( własna działalność kuffa) więc kino 1,2 razy w roku widzę i większe zakupy tak samo. W sobotę siedzę w pracy do 14 i z reguły robię połowę utargu za cały tydzień w ten jeden dzień. Dzisiaj zaś dosłownie oszaleli tak latają. Słyszałem że do Śremu nie idzie wjechać bo miasto zakorkowane z powodu natłoku klientów. W Dino u nas dziewczyny dzisiaj siedzą nie do 22 a do 23 a pracę kończą za 15 minut północ. W poniedziałek zaczynają godzinę wcześniej. Nie słyszałem ani jednej osoby pracującej w handlu która by chwaliła tą ustawę.

:miss_cappuccino, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości

Teraz co prawda zmieniły mi się zasady pracy i mogę sobie pozwolić na zakupy w tygodniu, ale jeszcze 1.5 roku temu od poniedziałku do piątku od 4AM do 7PM byłem poza domem (dojazdy, i to nie z mlekiem...), w sobotę odsypiałem, więc niedziela to był jedyny dzień kiedy mogliśmy wyjść na jakieś większe zakupy. No ale nasi wybrańcy wiedzą lepiej..

Następna władza powinna przywrócić niedziele, na początek ze stawką 100%. Nagle okaże się, że rodziny jednak nie są takie ważne, a walka o to kto pracuje w niedziele będzie większa niż o nadgodziny w jukejach

Myślę, że za rzadko władza pyta ludzi czego tak naprawdę by chcieli, a podejmuje decyzje wg własnego widzimisię. W efekcie tego często mijają się one z prawdziwymi potrzebami Polaków. Za mało referendów, za dużo błazenady.

:thementalist słyszałeś kiedyś o referendum w Szwecji w sprawie ruchu drogowego?

Ale co oni chcą osiągnąć tą ustawą? Że ja zamiast do galerii to do kościoła pójdę?
Acha, już zadzieram kiecę i lecę


Żeby nie było - za leniwa jestem, żeby w niedzielę po sklepach latać.

Piotr Duda ma radę dla przeciwników zakazu handlu w niedzielę. - Jeśli już ktoś jest wolnościowcem i liberałem, niech wsiada w samochód i jedzie do Czech - powiedział szef NSZZ "Solidarność" w Katowicach.

Chcemy, aby kolejne grupy zawodowe nie musiały pracować w niedziele. Przedstawimy projekt ograniczający wykonywanie zadań w takie dni. Zaproponujemy też, aby w firmie, w której działają reprezentatywne związki, obowiązkowe było zawarcie układu zbiorowego

...


Tak btw. tylko mnie ten pizduś Duda tak drażni? W ogóle to jest magia, nie spotkałem jeszcze żadnego solidarnościowca (z tych starych), którego by nie mierziło jak ogląda tego pajaca. Ja liczbę ludzi do których czuję taką niechęć, mógłbym zliczyć na palcach jednej ręki niewidomego drwala :/

:skijlen co do kawiarenek to w tesco w kościanie jest kiosk z gazetami a niezłe obroty robią też na kawie i to od lat. teraz będą mieli ale żniwa .

:thurgon , mnie też, ale ja po prostu mam wrażenie, że on jest autentycznie upośledzony intelektualnie. A w połączeniu z jakąś tam władzą to mieszkanka wybuchowa. Wiesz, politycy często robią z siebie debili, bo muszą, taki zawód - nie mogą przyznać się do błędu, demagogia, hipokryzja, kłamstwa, chamskie zwalczanie przeciwników, no trzeba czasami się zbłaźnić przez przypadek lub w oczach jakiejś części społeczeństwa, żeby przypodobać się innej. A Duda po prostu wydaje się wierzyć w to co pieprzy.

:thurgon mnie ubiegł bo właśnie miałam napisać, że nie narzekajcie że tylko pracownicy w handlu mają mieć wolne niedziele, Solidarność ma więcej genialnych pomysłów.

Chociaż chyba nie powinnam się wypowiadać, pracuję w handlu, wolne niedziele są mi zupełnie obojętne, najbardziej mnie męczy trąbienie o tym w kółko, które sklepy otwarte, zamknięte, sposoby na obejście zakazu. Jeszcze nawet jednej nie było a ja już tematem.

Jest masa ludzi, którzy chcą, nie sprawia im to różnicy lub muszą pracować w niedzielę. Wystarczyło im zaproponować kilka dodatkowych dni urlopu w ciągu roku i wtedy pazerny kapitalizm byłby syty (jak może być sytym - nienasycone???) i owca niezbyt pokaleczona. Gorzej z tymi, którzy nie chcą a są zmuszani. To wymaga odgórnej regulacji. To właśnie uczyniono, trochę zbyt bezkompromisowo lecz bardzo słusznie.

Ja mam nadzieję że pismaki będą teraz łazić w każdą niedzielę za tymi baranami co glosowali za ustawą i pilnowali czy aby nie robią zakupów ani nic takiego tylko siedzą w kościółkach z rodzinami

Tynf: Ja to bym chciał pracować 6h dwa dni w tygodniu i co mi pan zrobisz? Dej.

:paula_jasu Mnie trochę wkurwia, bo dopiero wylazłem z roboty. W sobotę już nie pojadę na zakupy, bo to co się odpierdala to wyższa magia klanu rudej cebuli W niedzielę też.
Trudno - przeżyję, ale argumentacja zwolenników do mnie dalej nie trafia. No, ale możliwe, że mam wypaczone postrzeganie świata.

Obra, czas natrzepać kilometrów po robocie

*szybki edyt* :chermi A chodzi o zwykłą sprawiedliwość dziejową i wartościowanie. Tak samo - jak uważam, że kwota wolna powinna być dla wszystkich równa - tak samo Pani z produkcji jest równa Pani za ladą.

W Niemczech przyzwyczaiłem się do zamkniętych sklepów w niedzielę, to i w Polsce się przyzwyczaję. Będąc tutaj jakoś specjalnie większego ruchu w sobotę nie widzę, gorzej jest w okolicach dłuższych urlopów. Kwestię innych zarobków, mentalności i godzin pracy pozostawiam nie ruszoną. Pracując po 10 godzin dziennie od poniedziałku do soboty jednak znajduje czas by zrobić zakupy. Nie wiem po co ta cała wrzawa w związku z tym zakazem.
Większe sieci zakaz handlu obejdą, stacje benzynowe się obłowią, czyli wszystko po staremu.

:thurgon farciarz, ja dopiero za pół godziny kończę
Podwójny nawet bo w Grudziądzu macie jakąś biedronkę na dworcu i będzie jutro czynna

I muszę iść dokupić jednak kilka rzeczy, a liczyłam że się odbędzie bez wizyty w sklepie. Żegnajcie

:thurgon
Widocznie nie dane Ci było pracować w pracy, która sprawia prawdziwą radość. Więc mogę Ci jedynie złożyć wyrazy współczucia.

Kurde, a ja jakoś w niedzielę (i święta) łażę do roboty i żyję

A gdańska galeria to się tym chce ratować, bo u nich pustki są, a skądś trzeba ciągnąć kasę

:tynf , bezkompromisowo czyli głupio - można było odgórnie narzucić większą stawkę za niedzielę albo dać przymusowe dwie niedziele wolne w miesiącu każdemu pracownikowi. W zamian zajebano możliwość pracy ludziom, którzy chcą. I co w tym bardzo słusznego?

Ale i tak chyba wszyscy wiedzą po co to napisałeś