W końcu, Wałęsa przyznał się, kto kierował tym burdlem

https://wpolityce.pl/m/polityka/348718-walesa-przyznaje-sie-do-brania-pieniedzy-od-sb-chcialem-pieniadze-to-mi-dawali-chcialem-mieszkanie-to-mi-dali

A co ma mówić skoro idzie w zaparte? Kogoś taka pokrętna logika może nawet przekonać.

"Droga pani, jak pani przeczyta ten artykuł, to musi pani wyciągnąć wnioski, jak byłem mocny, jak to bezpieka mnie służyła, a nie ja. To oni wykonywali wszystko to, co chciałem. Chciałem mieszkanie, musieli mi dać, chciałem pieniądze, musieli mi dać. Chciałem jeszcze większe, to wtedy nie chcieli ze mną pracować. Oni sami mnie robią bohaterem. Jako jedyny pokonałem bezpiekę, z tego artykułu tak wynika".


"– Za co panu dawali te pieniądze?
– To oni tak piszą, to nie ja mówię.
– To pan mówi: "chciałem pieniądze, dawali pieniądze".
– No co pani pie***? Przed chwilą pani powiedziałem, że tak napisano w tym artykule, który pani przytoczyła".

Nie ma to jak wyciąć fragment ironicznej wypowiedzi i zrobić z tego news.

:tilliatillia kaczorka? Zapewne. Zwłaszcza, że ma pod płaszczykiem sporo faktycznych ubeków.

:breata dokładnie.

Przecież Wałęsa w wywiadach już kilkanaście razy przedstawiał różne wersje i sobie przeczył Przymknąłbym nawet na to oko, ale wkurwia mnie jego megalomania.

:nevya oj tam, jest megalomanem. Niech sobie będzie. Najbardziej rozgarnięty też nie jest. Można go lubić, nie lubić, ale jest człowiekiem symbolem i żadne plucie w jego kierunku tego nie zmieni.

Możemy teraz rozdzielać włos na czworo. Zwłaszcza, że jesteśmy prawie trzydzieści lat po transformacji.

Zaraz zleci sie stado koniobijcow, zazdrosnych o Walesowego wasa, bo jedyny jaki im udalo sie zapuscic w zyciu to ten z cygara kolegi

Radosna demencja