:tynf , przecież zgadzając się z Tobą wcale nie polemizuję. Za to Servin poddaje w wątpliwość Twoje słowa widzę
No i aktualne pozostaje moje pytanie. Problem w tym, że ja już nauczyłem się z Tobą nie rozmawiać, bo to trochę bez sensu. Masz taką dziwną cechę, że złapany na oczywistym kłamstwie/błędzie, będziesz jak pojebany upierał się przy swoim. Oczywiście nie każdy przyjmuje taką postawę. Niektórzy trącają Cię kijem, dla "beki", a jeszcze inni traktują nawet poważnie. Czemu? Nie wiem, powodów jest pewnie mnóstwo. W każdym razie, jakkolwiek ludzie się lubią lub nie lubią, to niechęć do Ciebie zatacza coraz szersze kręgi. Mówiąc nieco prościej - zaczynasz wkurwiać zwykłych ludzi. I to nie jest polemika, bo z pewnością się ze mną zgodzisz. Te pojedyncze osoby, które w miarę Cię tolerują mają po prostu wysoki próg wyjebania na Tynfa.
Swoją drogą gratulacje, bo jesteś świetnym trollem. Szkoda, że to Twoja natura a nie zamierzony zabieg