BEZPIECZEŃSTWO PUBLICZNOŚCI I AKTORÓW.
Wczorajsze zajścia w Ludowym teatrze wywołały ogólne poruszenie w mieście, w które mieszają się i obawy — o bezpieczeństwo gości teatralnych.
Nie możemy się im dziwić. Ktoś kupiwszy bilet do teatru liczył na wszelkie prawdopodobieństwo, że spędzi kilka godzin w teatrze — tymczasem jak poucza dzień wczorajszy, sam może być spędzonym z kamiennych schodków przed teatrem. Miłe to spędzenie (ale nie czasu!) zawdzięczać będzie nie artystom lecz — woźnym magistrackim.
Ktoś kupiwszy bilet do Ludowego teatru mógł się oddawać usprawiedliwionej zresztą nadziei, że będzie w teatrze, nie przypuszczał jednak nigdy, że znajdzie się „pod Telegrafem".
Wnioskując z wczorajszych awantur przed teatrzykiem na Rajskiej nasuwa nam się zupełnie seryo pytanie:
Czyżby miasto zleciło nagle powołanie cenzora moralności i w ten sposób chciało publiczność zniechęcić do chodzenia na tłuste operetki?
Chwalebna intencya! Dlaczego jednak sami przedstawiciele tej neo-moralności nie dają miastu dobrego przykładu, lecz właśnie ci surowi moraliści zjawiają się w komplecie, gdy ze sceny świecą gołe łydki. A w kotemplacyi swej nie lubią nawet, gdy inni czciciele nagiej sztuki wchodzą na miejsca zakupione gotówką przy kasie?
Organa budownictwa mają pieczę nad budynkiem, jego całością, konserwacyą itp. rzeczami.
Wyrzucanie publiczności przez pachołków z teatru — możnaby przy dobrej woli wytłómaczyć troską, by się buda teatralna nie zwaliła do młynówki, na której jest zbudowana. Dlaczego jednak te same organa nie zbadały np. łóżka na scenie, które w jednym z wodewilów załamało się pod aktorką, tak, że biedna ofiara w tej rozczulającej scenie pobłogosławiła publiczność nogami...
Gdzie były organa budowlane ?
WYSTĘPY LUDWIKA SOLSKIEGO.
Dzisiaj występuje nasz gość w „Judaszu" E. Rostworowskiego, którą to kreacyę zalicza znakomity artysta do najświetniejszych w swym bogatym repertuarze. Jutro ujrzymy Solskiego w „Skąpcu" Moliera, w piątek teatr zamknięty, na sobotę zaś przygotowuje teatr im. Jul. Słowackiego interesujące wznowienie Szekspirowskiej komedyi „Poskromienie złośnicy" z L. Solskim w roli Petruchia. Świetny artysta ukaże się u nas po raz pierwszy w tej roli, przygotowanej specyalnie na obecną gościnę.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 10-05-1917
https://100lattemu.pl/