:gatinha , no ale to przecież fejk do podkręcania atmosfery*
Z moją sytuacją i poglądami ma niewiele wspólnego. Ale nawet z tamtego konta chyba nie zdarzyło mi się ani razu wyrazić sympatii do PiS (bez przesady), brałem jedynie w obronę poszczególne decyzje z perspektywy nawet nie pisiaka tylko jakiegoś zwykłego robola-beneficjenta.
*Nie do końca. Cały sens tej zabawy polegał na tym, że 90% ludzi jak się poczuje bezkarnie to się dopierdoli do tego kim jesteś. I tak też się działo, jakkolwiek opowiadałem się za niepopularnymi decyzjami to jakoś je argumentowałem, z konsekwencją i logiką. A w odpowiedzi było tylko, że jestem nierobem, alkoholikiem, patologią, więcej było komentowania mojego prowokacyjnego nicku i wykreowanej osoby niż ad meritum - a w zasadzie to nikt szczególny, pracownik fizyczny który ma dzieci. W pewnym momencie to się stało bardzo zabawne, np. wtedy gdy argumentami jednego użytkownika było tylko to, że moje wyimaginowane dzieci to gówno i on musi na nie łożyć, choć szybko w dyskusji się okazało, że sam nie pracuje a jego rodzina od lat jest beneficjentem państwa. I w zasadzie nigdy nie pozwoliłby sobie na takie zachowanie do kogokolwiek, gdyby nie... nick
Osobiście natomiast wstawiłem się chyba tylko za pomniejszymi kwestiami 500+, Centralnego Portu Lotniczego oraz niedramatyzowania (jak wtedy gdy Misiek nazwał Rymkiewicza gównem, bo dostał nagrodę od pisiorów... napisałem w zasadzie, że już mu się trochę pojebało z nienawiści i ma fobię, co jest jedynie oznaką zdrowego rozsądku, ale w pełni rozumiem, że dla ~90% użytkowników to niezaprzeczalny dowód mojego pisowstwa). Z kolei co do 500+ to od początku kontestowałem rozdawnictwo, wyśmiewałem się "z wygospodarowanych środków", ale nigdy nie dałem się ponieść emocjom i krzyczeć, że beneficjenci to głównie patologia, że przez 500+ alkoholiczki i patologia będą masowo zachodzić w ciążę i będzie przyrost jedynie w postaci upośledzonych dzieci z FAS, że 500+ będzie przepierdalane tylko na wódę itd. itd. Ostatnio natomiast broniłem skutków, bo jak każdy wieszczył, że wzrośnie bezrobocie (i sam tak pisałem) to bezrobocie jednak nieoczekiwanie spadło, i nie zamierzam jak debil udawać, że "spadło ale tak naprawdę nie spadło, bo coś tam...". Podobnie było z demografią, gdzie spodziewałem się, że nie będzie to miało większego wpływu a jednak przyrost nieco ruszył. Dlatego zmieniłem swoją ocenę programu z "słaby" na "słaby, ale może przy okazji coś z tego wyjdzie". Oczywiście i tego nie da się powiedzieć, jak już się przekonałem, bo tutaj trzeba mówić, że jest bezwzględnie chujowy, bo jeżeli widzisz najmniejszy pozytywny przejaw, choćby w morzu gówna, to niestety jesteś pisowcem.
O CPL już nie mówię, bo to chłodna kalkulacja, polityki nawet nie podejmowałem i podawałem same argumenty, ale i tak znalazł się ktoś inteligentny, kto starał się znaleźć w tym jakąś sympatię do PiS.
Tak też ta odrobina zdrowego rozsądku, która błyszczy niepozornie w moich postach to nie jest objaw obrony "reżimu". W zasadzie to nawet mam spory dorobek forumowy w obnażaniu niekompetencji partii rządzącej. Nie jestem jednak ultrabezrefelksyjnym przeciwnikiem, staram się zachować jakiś umiar - nie oznacza to wcale, że jestem PiSowcem, z czym z pewnością wiele osób się nie zgodzi.
Ostatecznie, nie kieruję tego do Ciebie gatinho, bo widzę, że umiarkowanie się tą polityką interesujesz, ale mam coraz smutniejszą refleksję, że gdyby tego biednego pisu zabrakło, to wielu ludzi nie wiedziałoby co myśleć i mówić. I nie chodzi mi wcale o zwolenników tej partii.
//coś dużo się tłumaczę a jak wiadomo tłumaczy się tylko winny