Ktoś fajny tam pracuje. Przed sklepem, w miejscu do zaparkowania rowerów, a gdzie zazwyczaj klienci przywiązują psy, ktoś wyłożył wszystko grubaśnymi kartonami I dziś widziałam kundelki czekające na panów/pańcie nie w błocku, śniegu, tylko na suchutkich kartonach. Można? Można
za tego kogoś
za tego kogoś
--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...