1. NIE MA PIENIĘDZY! Jest zadłużenie.
2. Nonkonformizm... słyszałeś o czymś takim?
3. Za 20 lat... Tylko, że przez 20 lat ludzie muszą jakoś żyć, nie? Kontynuując, JEŚLI NIE MA PRACY, ludzie pracują na czarno, nie dostaną emerytury, bo... nie pracowali oficjalnie. Więc nie należy im się emerytura, bo państwo na start przedsiębiorcom zabiera WIĘKSZOŚĆ.
4. Tak, edukacja jest darmowa wg prawa dla wszystkich, a 500+ jest na dziecko. Nadal nie rozumiesz?
5. W większości miast to masz...
6. Za moje też płaci za naukę... Za moje daje na emeryturę... za moje daje na gówniaki. Za moje, zamiast zainwestować, zmniejszyć podatki, to rozdaje. Rozumiesz? Ja mam nadzieję, że serio jesteś trollem, bo jak nie, to jesteś tak przesiąknięty tym aby brać za darmo, że nawet do obozu pracy się nie nadajesz...

Edycja:
Jesteś fake, więc mogę... Nie obrażam istoty ludzkiej a wyimaginowany twór osobowy czyjejś podświadomości.

1. zawsze bylo. przez twoje studia takze wiec w czym problem?
2. twoj ojciec pamietal o nonkonformizmie jak czternastke pobieral?
3. gosciu wymyslasz sobie jakies pierdy umyslowe. ludzie zyja i pracuja. ja pracuje. place podatki. praca jest. tylko studencikom sie nie chce
4. chyba jakis ograniczony jestes. nie jest dla wszystkich. dla tych co maja mature. inaczej nie mozesz studiowac. duzo rzeczy jest tylko dla wybranych. krusy. dofinansowania itd. ale ty jeszcze dzieciak jestes to nie rozumiesz. dla ciebie wazne jest ze studia za darmo a to tez kosztuje!
5. to sie przeprowadz do normalnego. co mnie obchodzi ze pracowac ci sie nie chce i siedzisz w jakims patologicznym miejscu.
6. za jakie twoje czlowieku jak ty nic nie masz dzieciaku uczysz sie jeszcze. jakie za darmo. ja pracuje i wychowuje dzieci dla tego panstwa. czy ty nie rozumeisz ze za ciebie tez panstwo w wielu rzeczach placi? jednemu daje na studia innemu 500 plus. roznica taka ze ja pracuje...

Jak budżet domowy jest 2000 szekli, to nie da się wydać 3000 szekli nie zapożyczając się. Nie ma geszetfu. Zostaje Bocian i Provident. A pewno, że pieniądze powinny pójść na dzieciaki. Ulgi, dofinansowania i dla ludzi pracujących. Fundowanie patologii z moich pieniędzy się mnie nie podoba.

1. Wskaż ludziom wroga
2. Kup ich.

Cholera - pomyśleć, że przez tyle tysięcy lat ten schemat się nie zmienił

Ja wiem, że z fejkami się nie dyskutuje, ale muszę, bo to popularny pogląd Skoro kogoś tak bolą te "darmowe studia" innych ludzi, to niech sam idzie i się kształci. Może chociaż opanuje umiejętność pisania po polsku

1. Właśnie w tym, że jest zadłużenie. Dlatego jest problem...
2. Jeśli będziesz pracował od poniedziałku do soboty na 4 zmianę, 800m pod ziemią zaczniemy gadać o górnikach... Nauczyciele też biorą 13... i czasem 14.
3. Tak, jest praca... na czarno, na śmieciowej, nie na stałe, bez perspektyw, za najniższa krajową... za granicą.
4. Jest dla wszystkich... Nauka jest obowiązkowa do 18 roku życia. A jeśli się człowiek nie uczy, nie zdaje matury... Przykro mi, że łatwiej było robić dzieci niż zdać maturę.
5. Akurat w moim mieście nie ma pracy. Aby się przeprowadzić, potrzebuję pieniędzy na mieszkanie, stancję, cokolwiek. Aby mieć pieniądze, potrzebuję pracy... A tutaj nie ma. Bo ktoś woli rozdawać pieniądze niż pozwolić na wzrost gospodarczy w naszym kraju.
6. Akurat w swoim życiu już pracowałem, przy inwentaryzacjach. Zarobiłem cały chuj, a państwo i tak mi zabrało 1/4. Na emerytury, dzieci, itp.

:gogosiek , mi nie przeszkadzaja to tylko porownanie. mojsowi przeszkadzaja moje dzieci. wedlug twojej porady powinien kilka sobie zrobic...

1. no dobrze geniuszu ale ty dalej nie rozumiesz. zadluzenie bylo bez 500+ i byloby bez 500+. moze dzieki 500+ uda sie je kiedys splacic. czemu akurat 500+ jest winne tego zadluzenia a nie twoje studia?
2. czyli jezeli ktos pracuje pod ziemia to moze brac pieniadze od panstwa. a jak ja zapierdalam nad ziemia to juz 500+ nie moge? czlowieku ty chyba nie widzisz co piszesz. wychodzi na to ze twoja rodzina moze sobie brac kase od panstwa bo ojciec jest gornikiem? no to ja jestem ojcem i moge brac 500+. nauczyciele tez biora no to tylko przyznajesz mi racje ze niekotrzy ludzie moga wiecej bo tak komus sie kiedys pomyslalo.
3. jak sie nic nie umie tak jak ty to i taka praca. trzeba bylo sie uczyc a nie wakacje na studiach.
4. edukacja podstawowa tak. ale mowimy o studiach. to tez edukacja geniuszu tego nie nauczyli?
5. czlowieku.. ty 300 zlotych na pokoj nie masz? czy tylko tak pierdolisz bo robic sie nie chce. puszki pozbieraj na ten pokoj i jedz gdzies gdzie praca jest... co za len
6. to sie napracowales. ojojojoj. biedactwo. patologia

Pewnie pójdzie upomnienie na cześka

W sumie jakie dwa bękarty by się przydały.... Reflektuje która?

:riko_hwdp
1. Tak, magiczne słowo. "może dzięki 500+ uda się". A jak się nie uda? Wszystko co jest darmowe zadłuża. Nie przeczę. Ale pomyśl... dostajesz 500+ na dzieci, wyślesz je na studia, i też będą brać studiować "za darmo"...
2. Nie, nie mówię, że może. Ale marudzisz, że górnicy biorą 13 i 14. Wielu zginęło pod ziemią, a nauczyciel ma ciężką pracę, bo męczy się z małymi upierdliwymi ludzikami. Tylko problem polega na tym, że aby dostać te 13 i 14 górnicy jak im było źle, potrafili się zebrać i postawić państwu. A obecnie kto się im stawia? KODowcy, którzy zostali oderwani od koryta... coś gdzieś nie poszło
3. Byłem całe poprzednie wakacje w Anglii, pracowałem. Bo tutaj nie miałem możliwości. Więc wiesz. Znów nie trafiłeś.
4. Edukacja podstawowa kończy się egzaminem zawodowym lub maturą. Jeśli ktoś był głąbem i nie zdał matury, to nie jest moja wina... Łatwiej spłodzić dziecko niż zdać maturę.
5. 300zł na pokój. Cóż, doliczmy opłaty, myć się trzeba, nie jestem beratianinem, aby żyć o samym powietrzu, więc doliczmy gaz i prąd. I niech znajdę sobie pokój w mieście gdzie jest robota... Dasz mi 100% pewności, że nie wypierdoli mnie szef, bo "może" jak matkę 3 dzieci, z przykładu Twojego? Nie możesz, więc nie... to nie jest wyjście.
6. Tak, normalnie umierałem...

:herofan
Lepiej warn niż ban od razu, ne?

:tomcat_tc, ja już jedno dziecko mam, może w tę mańkę kombinuj

Bardzo nie podoba mi się wyzywanie od gówniaków, czuję się jak w sejmie...

Pracy nie dostałam od rodziców, a jeśli należałaby mi się jakakolwiek pomoc od państwa, brałabym niezależnie od sytuacji finansowej - bo wiem, że zainwestowałabym te pieniądze lepiej niż miłomściwie nam panujący.

nie głupie, odpada 9 miesięcy buforowania

Czyli jeśli mam robotę od rodziców, to co to oznacza?

:tomcat_tc, znaczy ja za dużo zarabiam, żeby dostać na pierwsze (nawet jeśli mój teoretyczny partner miałby 0pln dochodu), ale wiesz... rynek jest

Chorera, wyedytował w międzyczasie: znaczy chyba gówniak z Ciebie, jeśli zrozumiałam argumentację powyżej

Edyta: jeszcze pewnie studiujesz za darmochę

:mojs

1. no to powiedz mi w takim razie czemu przeszkadza ci "darmowe" a edukacja studia lekarz pieniadze na pracownikow publicznych i panstwowych nie? studenci biora stypendia po kilka lat wieksze niz 500+ ludzie pracuja w urzedach czy domach kultury i nic nie robia. Oni dostaja moja kase z podatkow a kiedy ja biore 500+ to moje dzieci nazywane sa gowniakami? o co tu kurwa chodzi co? zachowujesz sie jak jakis prymityw. wyzywasz. ty mozesz brac a inni nie.
2. kurwa czlowieku a wiele ludzi zginelo nad ziemia tez w pracy i co to znaczy? ja tez mam ciezka prace a panstwo mi nie daje 14. no i sam widzisz. ludziom bylo zle postawili sie panstwu i maja 500+ taka sama logika jak twoja. znowu pokazujesz ze ciebie i twoja rodzine dotycza inne zasady
3. kazdy sie tak tlumaczy. mozliwosci nie ma. ja jakos kurwa mozliwosci mam tylko ty biedny studencik. cos potrafisz? no powiedz. no bo jak nie to co ty pierdolisz ze mozliwosci nie ma?
4. no i mam edukacje zawodowa co ci do tego? jak tak bardzo cie boli te 500 zlotych to sobie zrob dziecko skoro to takie fajne i tak latwo zyc??? nie zdawalem matury bo nie potrzebowalem. prace mam. chciales studiowac to studiuj. tylko czemu szczekasz o 500+, tak samo bierzesz pieniadze tylko nie do reki. w czym gorszy jestem ja biorac 500 od ciebie? jaka jest roznica? albo jak ktos bierze dofinansowania od panstwa i inne swiadczenia?
5. czlowieku kurwa moze wille od razu ci trzeba zalatwic bo inaczej zyc nie potrafisz? za 300 zlotych znajdziesz pokoj z oplatami. na jedzenie tez wiele nie wydasz. zeby studiowac to masz ale zeby prace znalezc juz nie. ojojojoj. rozplacz sie przy rodzicach to moze wiecej pieniazkow dadza bo ty taki biedny.

no dlatego od razu o dwóch pisałem, żeby chociaż te 500 zł wpadało Ale jednak koszt nerwów przewyższa dochód

Właśnie to mnie zawsze dziwiło- moi rodzice zapi*rdalali ciężko, po to, żebyśmy ja i moje rodzeństwo mieli jak najlepszy start w dorosłe życie. I się zastanawiam, czy ludzie którzy oceniają mnie i moich znajomych przez to, sami by swoi dzieci wysłali na kopie z domu, mimo że by mieli kupę kasy. No bo w końcu co to za praca u rodziców? Np znam kolegę który stracił kawał zdrowia psychicznego próbując pociągnąć rodzinną firmę do przodu. A wg niektórych najwyraźniej będzie "gówniak", bo kiedyś jego rodzice twardo zapieprzali po to, żeby móc kupić swojemu dziecku dom i dobre auto.

jak rodzice ci zalatwili to znaczy ze miales lekko. lzej przynajmniej. nie kazdy mial takie szczescie. a panstwo probuje to rownowazyc. oczywiscie dla wielu jest zle bo jak ktos urodzil sie w biedzie to najlepiej zeby tez umarl. na tym polega nowe spoleczenstwa. zeby dawac ludziom szanse a nie tylko poglebiac roznice. dla ciebie ktos kto bierze 500 to gowniak a mozliwe ze twoi rodzice albo dziadkowie od panstwa wyciagneli 100 razy tyle ile ja wezme za dzieciaki. w ulgach. w zwrotach i w innych przywilejach. jednak to moje dzieci zostana gowniakami bo widac te 500. to ze ludzie wyciagaja po cichu miliony to juz nie sa gowniakami. nie mowie ze tak bylo u ciebie. to tylko przyklad. ale taki mojs jak jego ojcu panstwo dawalo pieniadze bo tak bo gornik to wszystko fajnie i najlepiej zeby dali wiecej.

:riko_hwdp Ty udajesz, trollujesz czy nie rozumiesz? Tu nie chodzi o to, że ktoś hejtuje socjal na dzieci. Tu chodzi o SPOSÓB JEGO PRZYZNAWANIA. Otóż sposób ten jest z dupy. Jest po to żeby kupić głosy wyborców. To są pieniądze psu w dupę wsadzone. Gdyby tą kasę rozdzielono tak żeby faktycznie zostały przeznaczone na dzieci... Niestety w większości nie są i tworzą patologię. Mogły by być, ale wtedy przeciętny Janusz i Grażyna nie zobaczyliby ich fizycznie, a to by znaczyło, że ich nie ma. Kiełbasa wyborcza tworząca dług.
Ludzie przepierdalają te pieniądze w najlepszym razie na raty: za duże telewizory (bo sąsiad ma!), na samochody, na insze inności. Pomijam już tutaj patologię (wspominałem już o dzieciakach, którzy nagle cudownie odzyskali biologicznych rodziców) i wydatki na "przeżarcie i przepicie".
Ludzie, którzy nie wydawali na dzieci dalej na nie nie wydają, jak już ktoś wspomniał (Gogosiek, Oiko?)

Tą kasę bez zjadania przez aparat publiczny (TAK! Druki i nowi urzędnicy kosztują! Obsługa wydawania tego pieniądza też!!!) można było dać na:
- zwolnienia z podatków
- większe ulgi prorodzinne
- wyprawki
- podręczniki
- dentystów w szkołach i pielęgniarki!!!
- darmowe szczepienia

Wymieniać dalej? Można bez końca. Wtedy te pieniądze faktycznie poszłyby na dzieci. Póki co państwo zadłuża się żeby spłacić obietnice wyborcze. Jeżeli wierzysz, że "oddajom mnie to co mnie zabrali" to jesteś w błędzie. Dodają długu. Vide chińskie obligacje. Zadłużanie nie prowadzi do niczego, co zdaje sobie każdy zdrowo myślący człowiek.

Zacytuję Kisiela: "Problem nie leży w tym, że jesteśmy w dupie. Problem polega na tym, że zaczynamy się w niej urządzać". (mogłem pomylić, z pamięci jadę).

Zacytuję jeszcze jedną Karinę z fejsubkowej dyskusji na FB: "Co wy pier****** że nie ma pieniędzy?!?! Przecież mogą dodrukować!!!!"

Tym optymistycznym nastawieniem większości zwolenników tego programu zakończę. K**** znowu merytorycznie Slap me please.

:riko_hwdp ja nie widzę problemu, w tym że państwo rozdaje pieniądze na dzieci. Uważam to za dobrą rzecz, bo wg mnie matka powinna dostać jakieś wyrównanie za siedzenie z dzieckiem, co lekką rzeczą nie jest, a wiadomo że przy dziecku każdy grosz się przyda. Znam ludzi którzy pobierają 500+, i te pieniądze po prostu im się przydają w życiu codziennym, nawet po to żeby kupić coś, na co dotąd sobie nie mogli pozwolić, jak choćby ten nieszczęsny tablet.

Problem jaki z tym mam leży gdzie indziej- mianowicie w tym, jak państwo postanowiło je rozdawać, i jak wiele w przyszłości będzie to nas kosztować. Niestety, przedsiębiorcom śruba była dokręcana od dawna, a teraz dopier*olą nam tak, że tylko spieprzać za granicę albo w szarą strefę, co tylko ograniczy wpływy do budżetu. Ludzie z USów i UKSu mówią mi wprost- mają wytyczne żeby dopie*dolić ile się da, i przyje*ać się choćby o 2 złote. To, że ten program pomaga dla ludzi biedniejszych jest dla mnie oki. Ale, niestety, tam, jak wszędzie, trafia się patologia, która z tych pieniędzy nie robi żadnego pożytku dla dzieci, tylko trwoni te pieniądze. I tutaj dla mnie rząd mógł wykazać się choć odrobinę większą inicjatywą, i zabezpieczyć prawnie takie przypadki, poprzez wydawanie od razu, a nie dopiero po wyjściu że rodzice wszystko przepijają (choć MOPS wiedział o tym od 10 lat) np. bonów żywnościowych na dany numer PESEL, czy coś. Drugą rzeczą jaką mógł zrobić, to zadbanie o jakiś próg do którego ta pomoc przysługuje.

Ja naprawdę chciałbym żeby ten kraj było stać na taką pomoc, i żeby była ona racjonalnie udzielana. Ale tutaj chyba wszystko musi przechodzić ze skrajności w skrajność.

Co do pomocy rodziców- tak, miałem łatwiej, i będę miał przez to łatwiej w życiu. I zawdzięczam to temu, że rodzice ciężko na to pracowali. I poniekąd częściowo mam do nich za to żal- że gdy byłem dzieckiem to byli dość rzadko.

:thurgon a jednak wszedłeś w dyskusję z trollem

No cóż, tutaj moje argumenty się skończyły. Może nie moje a "riko" Oczywiście nie utożsamiam się z podobnymi poglądami, na początku miałem nieco inny zamiar poprowadzenia dyskusji, nadarzyła się jednak okazja do zmiany kierunku w nieco bardziej "racjonalną" stronę. Otóż początkowo chciałem się wczuć w typowego pokrzywdzonego życiem Sebe, ale nie spodziewałem się, że Mojs przytoczy tak słabe argumenty wyjęte z mentalności kalego. Mojs nie mówił o tym, że zły jest sposób redystrybucji tylko, że gówniaki, że za dzieci nie powinno być świadczeń a za wszystko inne czemu nie. Rozbawiło mnie to i chętnie pociągnąłem wątek dalej. Wydaje mi się, że w podjętym temacie "riko" wypunktował go jak dzieciaka. Ty przytoczyłeś argumenty nie do podważenia a u niego była tylko zamiana stron "bo jakiejś części społeczeństwa się nie należy a innej owszem". Zawiodłem się naszą młodzieżą...

W zasadzie Twoją argumentację można sprowadzić do jednego - lepszym sposobem "redystrybucji" podatków byłyby ulgi podatkowe. Moim zdaniem ten jeden argument przekreśla całe 500+. Przy tym jednak chciałbym podkreślić, żeby z argumentów merytorycznych wykluczyć te dotyczące na co 500+ idzie, te wielkie telewizory itd. To nie ma znaczenia a strasznie demonizuje świadczeniobiorców i ci bardzo porządni mogliby się obrazić. Wyższy komfort życia też przecież źle na dzieci nie wpływa.

:tomcat_tc, jak najbardziej się zgadzam, w rozmowie z Tobą pociągnąłem wątek zagniewanego na życie Seby "bo ktoś miał lepiej", co jest dosyć typową postawą. Choć jakby się dobrze zastanowić to też nie jest taka absurdalna. Winą dziecka nie jest, że urodziło się w danej rodzinie, no ale takie jest niestety życie - nie ma nic za darmo i jak się nie dostaje to przynajmniej trzeba powalczyć a nie narzekać.

:riko_hwdp
Nie wypunktowałeś mnie... po prostu mi się nie chciało z tobą dyskutować... Zszedłem do twojego poziomu.
Argumenty... czytaj między wierszami...

To tak pociągnę jeszcze przy okazji wątek górników. I abstrahując od Mojsa, bo jego ojciec jest już na emeryturze a sytuacja się zmieniła. Ile kasy na nich poszło? Ile idzie? Ile dają społeczeństwu? Jest tylko krzyk "więcej i więcej" a za tym nie ma żadnej racjonalnej kalkulacji. Może to nie te same kwoty, ale też nie małe. I nie tylko górnicy a wiele innych uprzywilejowanych grupek. Nikt tematem się zbyt głośno nie zajmował i nie komentował. 500+ i nagle rumor. Oczywiście, 500+ jest złe, ale retoryka która mnie odrzuca dotyczy krytykowania nie tyle samego pomysłu, co ludzi którzy pobierają świadczenie. A oni tylko biorą, to PiS obiecał. Górnicy i nauczyciele sami wydzierali te pieniądze (choć nauczycieli jestem w stanie jakoś zrozumieć) a nikt nie nazywa ich gówniakami. Dużo ludzi w jakiś sposób żyje na koszt państwa nie dając wiele w zamian. Ich też nikt nie komentuje.

:Mojs, sorry, ale argument, że ojciec może brać 14-stki, bo górnicy poszli się upomnieć siłą to taki merytoryczny...

Podsumowując zatem, fajnie że z okazji 500+ zaczęliśmy szukać darmozjadów. Ale jak już będziemy im zabierać, to fajnie byłoby zabrać wszystkim, którzy niezbyt na to zasługują

Got me, a mówiła babcia żebym z obcymi nie gadał

Z telewizorami bardziej zdecydowanie chodziło mi o kwestię rat. Nie miałbym nic do podnoszenia standardu w przypadku normalnej rodziny dbającej o finanse. Problem polega na tym, że kolejne raty biorą ludzie, którzy tych rat mają już od zayebania. Zamiast za te pieniądze spłacać długi biorą kolejne. To produkuje przyszły "paradoks +". Państwo nigdy nie wycofa się z tych świadczeń, bo ogromna ilość ludzi straci środki do spłacania rat. Widzę tego coraz więcej i nieco mnie to jednak przeraża. Pewnie, że jest grupa porządnych. Niestety. Patologia jest ogromnym beneficjentem tego programu, co miałem już okazję zaobserwować zbyt wiele razy.

Co do górników > Mam swoje zdanie i brzmi ono tak. Świat idzie do przodu, jeżeli coś jest nierentowne musi paść. Kiedyś ludzi rozpieprzali maszyny, ale postępu i tak nie zatrzymali (ofc. nadintepretacja, ale chyba wiadomo o co chodzi?). Kwestia schodzenia pod ziemię nie jest dla mnie argumentem. Nikt na siłę nikogo do niczego nie zmusza. Górnik dzisiaj zdaje sobie sprawę i z ryzyka i z zarobków i idzie tam świadomie. Nie można powiedzieć "ja mam ciężko" - skoro sam sobie wybrałem zajęcie.

Wiesz... powiem jedną rzecz. Bardzo ważną. Górnicy byli chędorzeni w tyłki długi czas. Potem się wnerwili, wyszli na ulicę. Problem polega na tym, że obecnie MY obywatele dajemy się dymać... Może powinniśmy wziąć z nich przykład?

:mojs , stary, a kto nie był? Bo górnicy to jedyna ciężka profesja? Weźmiemy z nich przykład i wynegocjujemy sobie 14-stki z dupy? Górnicy dali się uciszyć kasą, tyle w temacie. Nie o takie wyjście na ulicę chodzi, nie po kasę. Idea za którą powinniśmy wyjść nie pociągnęłaby na ulicę nikogo. Należy oszczędzać. I nie chodzi tu o korwinowskie pierdoły tylko o zrównoważoną politykę ale oszczędną. A kto się w tym pojebanym kraju zgodzi na to żeby go z roboty wyrzucili? Żeby zasiłki zabrali lub zmniejszyli? Żeby nie dofinansowywać trupów i podobnych. Już widzę jak górnicy biegną pierwsi Sporo pracuję na państwowych dokumentach to widzę jakie pieniądze idą na rzeczy totalnie zbędne, nieopłacalne, nierentowne...

:gatinha a ja widziałem