Dziecko do pracy poszło. W niedzielę, na 6 rano, w środku wakacji. Czego to ludzie dla kasy nie zrobią
19 lat temu sama zasuwałam w tym miejscu, segregując truskawki na dżemy i mrożonki. Tak się złożyło, że młoda właśnie tam znalazła sobie wakacyjną pracę. Przeżywam to chyba bardziej niż te naście lat temu Wstałam o 5 rano, kanapeczki zrobiłam, ciasteczko dorzuciłam, matka-kwoka po prostu
Pamiętacie swoją pierwszą pracę?
19 lat temu sama zasuwałam w tym miejscu, segregując truskawki na dżemy i mrożonki. Tak się złożyło, że młoda właśnie tam znalazła sobie wakacyjną pracę. Przeżywam to chyba bardziej niż te naście lat temu Wstałam o 5 rano, kanapeczki zrobiłam, ciasteczko dorzuciłam, matka-kwoka po prostu
Pamiętacie swoją pierwszą pracę?