Do domu dotarłam wczoraj, ale do siebie jeszcze nie doszłam. Boli mnie , głosu mam 2/5

Z tego miejsca serdecznie dziękuję
1) , :varie i :hukume za pomysły i realizację
2) Cocodjembe i Nandaloo za energię
3) śpiewakom, mordodrzyjcom, grajkom i szarpidrutom za wspólne śpiewanie, mordodarcie, granie i drutów szarpanie (poległa gitarra, cześć jej pamięci)
4) tancerzom za tańczenie (tu szczególne :smyrsmyr w kierunku instruktora faktycznie prowadzącego)
5) wspieraczom i podpieraczom za wspieranie i podpieranie ()
6) szydercom za szydzenie
7) ...i wszystkim pozostałym, wyżej nie wymienionym za zachowanie należytej powagi i kultury

Bardzo mnie było miło jak zwykle
Cieszę się, że poznałam sporo nowych ludzi, że spotkałam tych, co znam i lubie, a nawet tych co znam i nie lubię, gdyż utwierdziłam się w przekonaniu, że naprawdę ich nie lubię
monster szacun

jestem za tym by - ruszyć swoje dupsko i bywać również na tych trójmiejskich

I dziękuje wszystkim dobrym duszyczką które starały się poznać język Coyota i porozmawiać z nim po ludzku

A mi to nikt nie podziękował ze nie pojechałem

Dziękuję Uczulonemu, że nie pojechał i wszystkim tym, co przyjechali, że przyjechali!

A przede wszystkim dziękuję organizatorom za organizację!

Piątka i do zobaczenia za rok

Przede wszystkim chwała i cześć organizatorom za kolejną świetną imprezę

Uczulonemu dziękuję za to, że nie przyjechał, a całej reszcie, że się jednak pojawili - za wspólne tańce, śpiewy, grę w piłkarzyki, rozwiązywanie zagadek, skakanie oraz leżenie na dmuchanej zabawce dla dzieci (im za wypędzenie nas z niej nie dziękuję ), za wycieczkę na plażę, spotkania loży szyderców pod domkiem #1, nalewki, żarty i wszystko inne

Z jednej strony cieszy mnie, że to tylko raz w roku, a z drugiej - już chciałabym kolejny ogólnopolski

Jednakowoż, uważam, że za ekspres do kawy należą mi się jakies wyrazy I nie chodzi mi o "Kur*a mać"

I Babuni za kawę z ekspresu również

Mamusiu, wyrazy w superlatywach

Aaa, dziękuję również za okład z biustu po ataku drzewa ceglanego

to i ja podziękuje za zajebistą zabawe do białego rana
m_niebieskiemu za dowiezienie i przywiezienie całego i zdrowego acz nie koniecznie trzeźwego
i Szymonowi za podróż
współlokatorom za pobyt
uczulonemu, że jego nie było
za pogadanke o kibicowskich klimatach. Jak było widać można sie dogadać.
śpiewakom nocnym
:tytezterefere za podpowiedzi

a najwieksze podziękowania oczywiście dla organizatorów za tą zajebistą impreze.

do następnego Wariaci

PS. nie martw sie ja też jeszcze nie wytrzeźwiałem

sory babka ale ja już Twoje trędowate stopu całowałam, żeby dostać kawę
wyrazów nie będzie mój muchomorze!

Prawda, klęczałaś przede mną I nikt Ci nie uwierzy że mam trędowate stopy skoro je całowałaś Że też tego nikt nie uwiecznił

Wszystkim razem i każdemu z osobna, dzięki za przezacny łikend! Zwłaszcza łorganizatorom!

Dzięki, było znośnie

Dziękuję organizatorom za moc atrakcji, niestety picie od 7 rano nie pozwoliło mi się nimi nacieszyć.
Dzięki wszystkim, którzy ze mną pili i twierdzą że się dobrze bawili.
Dziękuję temu Chińczykowi, który zrobił krzesło, na którym siedziałem w czasie występu komików. Wytrzymało.
Specjalne podziękowania dla Guzia, który przekręcił mi alkomat. Na szczęście sensor przeżył.

Do zobaczenia za rok.

Ekhu,

W ciągu tych kilkudziesięciu godzin:

- grożono mi
- zemdlałem pomiędzy wszystkimi, a pomoc medyczna zamiast pomóc to jeszcze chciała mnie pobić
- byłem podszczypywany, smyrany i miziany, ciągle mnie bolą pośladki chociaż nie jestem pewien od czego czy raczej od kogo
- zgubiłem się w nocy w lesie
- zgubiłem się za dnia w lesie
- mam poobcierane kolana i łokcie
- przytulałem się do biskupa
- uczyłem quickstepa o 3 nad ranem
- o 4 śpiewałem modlitwę przy ognisku, a potem "ktoś" obok szczytował
- zostałem ochrzczony statusem
- widziałem, jak niewysoki chłop, na środku plaży udawał Napoleona ujeżdżając dwóch innych mężczyzn
- Na'Vi łączył się warkoczem z każdą która chciała
- zostałem poczęstowany olbrzymią ilością nalewek (nawiasem mówiąc wiśniowa z cynamonem wygrała)
- nauczyłem się przeklinać po hiszpańsku
- spotkałem SAMYCH przesympatycznych ludzi, którzy przyjęli mnie do grona jak "swojego" i sprawili, że póki sił mi starczy, za rok również się zjawię.

Wielki dzięki dla wszystkich razem i każdego z osobna.

:Organizatorzy

PS. :rotorex tak, tak, ja wiem
PS2. Zgubiłem muszelki

Serdecznie dziękuje wszystkim, byliście zajebiści

Szczególne podziękowania dla organizatorów za wytrwałość w znoszeniu nas

Drugie Bardziej szczególne podziękowania dla ekipy z pod domku 39 - Wy to już byliście fenomenalni nie wymienię wszystkich z osobna bo za dużo was tam było ;P

i trzecie podziękowania dla Lasiora, że mnie tam zawiózł i mojej Lubej, że to wytrzymałą

Mimo kilkuletniej przerwy w zlatywaniu czułam się jakbyśmy widzieli się nie dalej niż miesiąc temu i to jest zajebiste. Dzięki, że nadal jesteście taką samą patologią!

:insyzor za to, że Twoja Luba wytrzymała to się jej należą specjalne podziękowania.

mewa

No to nastepny zlot robimy na kopalni ;-)

Dziękuję wszystkim bardzo

:nereis NO wiem, wiem
321 już nad tym pracuje

To na pewno nie był ostatni zlot, na którym byłem: dozo za rok - a może i wcześniej?

No to ja też ładnie podziękuję.

- Organizatorom za wszystko. Szapoba - szkoda, że tak ciężko wrócić do rzeczywistości
- Wszystkim, których poznałem i miałem okazję zagadać. Nie zawiodłem się na oryginalności tej społeczności
- TWA, CBA, ETC - Za wyrozumiałe traktowanie nowych i nieobrabianie tyłków (przynajmniej publicznie)
- Za wszystkie hermety, których nie chcę tu cytować.
- Za darcie gęby (wielki ukłon w stronę grajkujących!)

Lawjaall, śliczności, słodycze, zapiekanka, Walia!

W dobrym towarzystwie nawet wątroba odchodzi z godnością
Szczęśliwie musiałem w niedzielę prowadzić auto, więc trochę zdrowych komórek zostało do odregenerowania organu. Do rychłego zobaczyska, trzymajcie poziom kochane wariaty.
Pyrsk ludkowie

W tym wątku jest tak słitaśnie, że interesują się nim diabetolodzy

To teraz ja

Podziękowania ślę:
- organizatorom, za wszystko - boscy jesteście
- Sopelkowi - za naukę quickstepa i powtórkę walca
- Nagato i Pieczarce (i Coyotowi) - wielkie dzięki za opiekę, jak mnie migrena złapała, no i za parkiet
- sniemcowi - za towarzystwo podczas biegu i rozmowy
- matkom moim kochanym, bo są niezastąpione
- Coldseedowi, za te alpaki
- i całej reszcie

Dzięki robaczki za wspaniałe towarzystwo, lukas321 bez Ciebie brachu nie byłoby mnie na zlocie, dzięki Ci też za miło spędzony czas w drodze. Dzięki Guzio za pomaganie w ciężkich chwilach poranka i budzenie mnie na śniadania. Dzięki że mogłem was znowu zobaczyć i poznać nowych zdrowo pojebanych ludzików. Dzięki za towarzystwo na plaży i przy ognisku, insyzorowi za darcie ryja i grajkom za granie. Dzięki za darcie ze mnie łacha podczas porannej jogi "drunken joga master" DO ZO ZA ROCK

Właśnie sobie przypomniałam, że dodatkowo dziękuję :coldseedowi

Oooo, właśnie, jateżjateż. Za podróż w Mondeło