https://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17648580.html
Z bólem (albo i bulem) instytucje poważne pochyliły się nad błahym problemem stworzonym przez instytucje poważne i bary mleczne odzyskają dawny smak. Kolejny problem rozwiązany (i nie będę się pastwił, że sami go stworzyli, ciesze się, że zmiana nastąpiła).
A przy okazji zachodzę w głowę, co spowodowało te ograniczenia? Domyślam się, że jakiś powód był, znając polskie realia pewnie jakiś cwaniak dumnie zwany biznesmenem znalazł sposób do wykorzystania starego prawa do swych niecnych celów (znaczy prowadzenia niezwykle rentownej działalności gospodarczej).
Odpowiedzi pewnie nie znajdę, ale mniejsza z tym, ważne, że smak w barach zostaje
Z bólem (albo i bulem) instytucje poważne pochyliły się nad błahym problemem stworzonym przez instytucje poważne i bary mleczne odzyskają dawny smak. Kolejny problem rozwiązany (i nie będę się pastwił, że sami go stworzyli, ciesze się, że zmiana nastąpiła).
A przy okazji zachodzę w głowę, co spowodowało te ograniczenia? Domyślam się, że jakiś powód był, znając polskie realia pewnie jakiś cwaniak dumnie zwany biznesmenem znalazł sposób do wykorzystania starego prawa do swych niecnych celów (znaczy prowadzenia niezwykle rentownej działalności gospodarczej).
Odpowiedzi pewnie nie znajdę, ale mniejsza z tym, ważne, że smak w barach zostaje
--
b b b b b b b b b b b b b b b b b b b b b b b b b b b