--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!
Moje dzieciaki nie chciały, jak większość z Was, jeść tak zwyczajnie przyrządzonej(dzięki Ci Sądzie za rozwód), ale jabłko i odpowiednie przygotowanie robi swoje. Wpieprzają teraz jak małpy kit.
ten wątek zbyt womitalny dla mnie
podroby
gdybym nie jadł wątróbki (nie raz) to nie wiedziałbym jaka jest gorzka i ohydna, jedyne miejsce dla niej to dodatek do pasztetu
wątróbka i cynaderki :lefuuuu
Za każdym razem mi się przy takich dyskusjach przypomina, jak wiele temu, mój kuzyn Łukaszek [wtedy jeszcze mały, bo teraz to kawał chłopa] grzebał z powątpiewaniem widelcem w talerzu cynaderek* przyrządzonych przez moją mamą, aż w końcu się spytał "czy to ludzkie"
Oprócz podejrzanego "śliskiego" wyglądu, te wszystkie wnętrzności mają ohydny smak. Blehh.
*lub mózgów lub wątróbek, brak zgodności w rodzinie, co to było.
Fakt, ogólnie podroby bue. Co innego, jak je własnoręcznie dodaję do własnoręcznie robionego pasztetu
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!
wątróbkę jadałam, na jabłkach i cebulce może być pyszna; aczkolwiek nie jadam już
cynaderek nie jadłam i nie kuszą, flaczki
z móżdżkami i innymi to nie eksperymentuję
--
Maybe my soulmate died, I don't know... Maybe I don't have a soul ♡