Mamy w pracy tak zwany ołpen spejs. Na ściance przy wejściu do swojego boksu każdy ma tabliczkę z imieniem i nazwiskiem. No właśnie, nie każdy - ja nie miałem. Dowiedziałem się kiedyś, że powinienem sobie taką załatwić. Ale wymagało to przejścia się do recepcji, jakieś 20 metrów i poproszenia. Za duży wysiłek, więc olałem. Wiedziałem jak do siebie trafić, to i po co mnie tabliczka.
Oparłem się o ściankę dyskutując o czymś z kolegą z boksu obol. Nagle czuję po ręką jakiś nowy, nie znany mym przedramionom kształt. Patrzę i oczom nie wierzę - tabliczka. Z pięknie wytłoczonym moim imieniem i nazwiskiem
Dziś, po raz pierwszy od dwóch lat czuję się kimś w tej firmie
Jak z tego lekcja płynie? Jeśli masz załatwić coś, co nie jest Ci do szczęścia niezbędnie - olej. Jest szansa, że prędzej czy później ktoś zrobi to za Ciebie
Oparłem się o ściankę dyskutując o czymś z kolegą z boksu obol. Nagle czuję po ręką jakiś nowy, nie znany mym przedramionom kształt. Patrzę i oczom nie wierzę - tabliczka. Z pięknie wytłoczonym moim imieniem i nazwiskiem
Dziś, po raz pierwszy od dwóch lat czuję się kimś w tej firmie
Jak z tego lekcja płynie? Jeśli masz załatwić coś, co nie jest Ci do szczęścia niezbędnie - olej. Jest szansa, że prędzej czy później ktoś zrobi to za Ciebie