Ratunku. Przypomniał mi się film, który oglądałam lata temu. Akcja rozgrywała się w pociągu, przynajmniej w większości, i był jakiś taki stworek z czerwonym okiem i jak się spojrzało w to czerwone (świecące) oko, to się umierało. I była taka baba, zrobiła sekcję jednej z ofiar tego świecącego oka i okazało się, że rzeczona ofiara ma wyprostowane zwoje mózgowe... Więcej szczegółów nie pamiętam niestety.
Kojarzy ktoś?
Kojarzy ktoś?
--
Filmy. Dużo filmów