Przyczyn ginięcia pszczół doszukuje się w coraz większej ilości czynników. IMO duże znaczenie ma technologia upraw i o dziwo telefonia komórkowa (ale nie zwykłe nadajniki GSM, tylko radiolinie - w szczegóły nie będę się wdawał). Inna sprawa, że pszczoły hodowlane kiedyś karmiło się przez zimę rozpuszczonym cukrem. Obecnie od tego cukru, który można kupić giną (lokalni pszczelarze uważają, że chodzi o sposób produkcji).
A teraz pozytywna wiadomość
Mamy duże szanse nie dożyć czasu, w którym nie będzie pszczół (skutków nie trzeba tłumaczyć). Dopiero kolejne pokolenia będą miały przewalone.
Jeszcze jedno (jakby ktoś jednak nie wiedział) - to wszystko, co twierdzą ekolodzy, to bujda. Oczywiście oprotestują wszystko, ale jeszcze nie widziałem szkodliwych rzeczy oprotestowanych przez nich. Póki co, protesty dotyczą rzeczy mało szkodliwych lub mało istotnych.