musialem przejechac metrem opowiem pozniej jak dochlone

Istna Plebejada i Gadhyseja!

Dali ci się przejechać metrem, zamiast jak zwykle, wozem do szamba? Spodobało się?

:hubbabubba
Daj mu ochłonąć no... Pierwszy raz jechał czymś z innymi ludźmi, pewnie nadal zamyka oczy, by przypomnieć sobie to wspaniałe uczucie.

ale do wagona wpuscili? czy na "cycku" żeby kanar nie złapał?

:somsiad


Nie mam nic więcej do dodania.

Pewnie pasażerowie zauważyli w Tobie terrorystę i narobili rabanu na całe metro.

Nie zadajac sie ze szczegolami musialem skorzystac z zbiorkomu

Wchodze z dusza naramieniu stacja swietokrzyska wkolo pociemnialo same jakies brzydkie mordy
Czuc alkohol i brudne ciala
Won przegranego zycia
Gdzies mignal czujnypiespotrojny w tanich butach ccc z reklamowka z biedronki w rece

W oczach mijanych proletariuszy widze dzika niechec i nieludzka zawisc i milczace pytania *co ten bogacz tu robi!*
*on nie jest jednym z nas!*
*zamozny tutaj?!*
czulem sie jak jedyny bialy w muszynskim geto adrenalina osiagnela nieprawdopodobny poziom
Mysle koniec ze mna
Stado hien pokona najwspanialszego lwa

a tam, po prostu złapał gumę, popłakał się, bo nie umie zmienić i pojechał po swoje 10/10 co zmieni mu jak w pit stopie.

Relacja godna Pulitzera

Spocony i blady przemykam pod sciana szukajac metra w kierunku domu
Nie sposob znalezc stacji bo oznakowanie tworzone przez debili dla jeszcze glupszych
Czlowiek na poziomie nie wyrozumie wiec coraz bardziej przerazony bladze wsrod pospolstwa
Scigaja mnie zawistne spojrzenia 1600 brutniakow
opary nienawisci do elity sa niemal zauwazalne jak mgla nad bagniskiem

Uzmyslawiam sobie ze nie trafie wiec musze zasiegnac informacji od wrogiego tlumu
Pytam po angielsku na wszelki wypadek

:czujnyjakpiespotrojny
Myślałem, że tylko Fazowski podróżuje z reklamówką z Biedronki.

TLK to nie metro. Chyba, że mieszkasz blisko metra faktycznie. Tam same dzielnice dla pospólstwa :f

:gadh normalnie cudny jesteś

Oczywiscie zaden nie potrafi w zagranicznym jezyku
To byl blad mysle
Teraz biedoki maja pewnosc ze prawdziwy elitariusz zabladzil sie do ich matecznika
Poczuli krew

:gadh
"Poczuli krew". Kaszankę wiozłeś w reklamówce?

Sytuacja wydaje sie bez wyjscia zewszad napieraja cebulaki jak zombie w serialu the woking ded
Wtem staja jak wryci widze zmieszane spojrzenia pelne nienawisci ale i strachu
Ja gotowy na wszystko Co jest mysle
Nagle moj wzrok pada na klatke piersiowa
Klapa marynarki firmy hugo boss za 990 pln (platne gotowka) wyraznie odstaje
Wypiera ja portmonedka jak zwykle grubo wypchana jagielami!
TAK! uderza mnie jak piorun

Mysla ze mam tam pistolet!

Nienadarmo jestem true facetem
Buzuje we mnie agresja sammca alfa
GRAC WABANK mysle

Wkladam dlon za pazuche
Groznym spojrzeniem gotowego do walki na smierc omiatam zmieszany tlum
Biedoki niechetnie rostempuja sie jak szambo pchane kadlubem poteznego okregu

Ruszam do wyjscia
Dlon pod klapa i grozne spojrzenie zamoznego samca trzyma na dystans pospolitakow
Przemieszczam sie w wolnym kregu jak gandalf swiecacy magiczna palka wsrod goblinow
Schodze w podziemia
W nieznane

Aż mnie się go szkoda zrobiło.
Cfaniakiwarszawiaki, czy możecie przykleić gwiazdę na tym swoim teżewe, żeby on więcej takiego horroru nie przeżywał, jeszcze nam zejdzie biedaczek.

Romb, romb nie gwiazdę, zapomniałem że Panicz meganką jeździ

:djbanan
Ta Meganka, to była tylko zmyłka. Jedynie Ukrainka Wyższa jeździ nią po zakupy dla Panicza.

Podoba mi się jak :gadH w tym poście buduje napięcie. Te klifhangery

W ponurej jaskini nazwanej peronem swiatlo co i rusz mryga i przygasa
Nasila sie zapach biedy
Wzrasta natezenie wulgarnych twarzy od razu widac ze wkraczam w nizszy krag piekiel
Na gorze byla tylko straz przednia
W podziemiach napotykam pretorian ubostwa Widze zepsute uzebienie buty za 99.99, kurtki ze szmatexu
Jednak moje zdecydowane ruchy trzymaja te odrazajaca mierzwe na dystans
Zaczyna sie wojna psychologiczna
Biedaki proboja mnie zlamac glosnymi rozmowami o kolejkach w nfz o splacie prowidenta o zepsutych 10 letnich dieslach
Cisnienie staje sie nie do wytrzymania na szczescie nadjezdza pociag
Panuje w nim polmrok widac tylko niewyrazne sylwetki z reklamowkami w dloniach
Wsiadam

3 minuty i nic nie ma

umarł

Musze zjesc kanapke i wypic szklanke herbaty

Pijesz herbatę ze szklanki? Nie stać biedactwa na filiżanki?

W pociagu jak w trumnie smyki klastropoficzny nastroj niewiarygodne natezenie losen liferow Zewszad mierza mnie pelne niedowierzania nieprzyjazne spojrzenia
Zaszywam sie w pierwszym wagonie obok budki maszynisty W razie czego -mysle- zabarykaduje sie w srodku kierowce jakos pokonam
Wtem poruszenie
Od konca wagonu przedziera sie wonsaty karabinier
Napotkanych biedoli legitymuje z dokumentow Wyciagaja niechetnie jakies karty on sprawdza je w urzadzeniu
Niechybnie jakies identyfikatory przegranstwa
Na pewno jakis ich kapitan -mysle
Idzie w moim kierunku!

Straznik zakonczyl kontrole Pewnie sprawdzal czy sa dostatecznie biedni zeby moc tu przebywac w najnizszym kregu zbiorkomowego piekla
Idzie na mnie
Udaje ze go nie zauwazam
Nagle zaczyna do mnie przemawiac zada czegos pewnie przepustki ubostwa! Przeciez nie mam bo niby skad!
Cos tam odpowiadam zaniepokojony Skupiaja sie na mnie nienawistne spojrzenia plebsu lecz odpedzam je aura wygranstwa i zamoznosci
Dowodca biedoli cos tam burczy o karze, ale mierze go zimnym spojrzeniem W koncu wypisuje tymczasowa przepustke Patrze ma kosztowac jakies smieszne pieniadze ale mowie glosno ze chyba zwariowali ze biora oplate za te przyjemnosc bo ja tu nie chcialbym wrocic chocby mi doplacali! W spojrzeniach widze niechetne uznanie, widac poddancze gesty wobec autorytetu zamoznosci, ktos nawet ustepuje mi miejsca lecz nie korzystam strach przed zarazeniem przewaza nad wygoda
Zauwazalnie moja pozycja w stadzie wzrosla Jestem traktowany z bojazliwym szacunkiem
Dowodca klania sie wysiada
Zbliza sie moja stacja
Szykuje sie do wysiadania
I wtedy popelniam blad!

:somsiad Gadhyseja! 11/10 i się kulam

Niech ktoś to zekranizuje

Coś nie ma kontynuacji Nie zasnę dziś nie wiedząc co było dalej