Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Gdy HR nie przeczyta CV kandydata i zaprasza go na rozmowę o pracę

60 545  
224   49  
Idziesz na rozmowę o pracę, a tu okazuje się, że HR coś namieszał i znalazłeś się w złym miejscu, starając się o zupełnie inną pracę albo warunki były niezgodne z tym, co zwarłeś w swoim CV. Oto historie internautów.

gallery_1707484723_793600.jpg

#1.

Miałam kilka lat temu sytuację. Byłam studentką dzienną, interesowała mnie praca na niepełny etat, więc tylko na takie ogłoszenia aplikowałam. Zaproszono mnie na rozmowę o pracę, rozmowa przeszła bardzo dobrze, rozmówca zaczął opowiadać o warunkach jakie bym miała. Praca poniedziałek piątek 8-16. Mówię - ale przecież nie było takiej informacji w ogłoszeniu, a poza tym w CV mam napisane "licencjat studia dzienne". "Tak? To nie da rady Pani 8-16? To przykro mi dziękujemy".
Pytanie po co tracić czas obojga jak się nie czyta CV.

#2.

Formularz na stronie firmy, jedno z pytań oczekiwania finansowe, na rozmowie powtórzyłem te same widełki, po kilku dniach telefon: "Chętnie pana zatrudnimy, ale proponujemy 2 tysiące mniej". To po jakiego pytają skoro ich na mnie nie stać?

#3.

Przeszłam kilka etapów rekrutacji i dopiero jak mnie zatrudnili, zorientowali się, że nie znam niemieckiego . Zespół obsługiwał w dużej mierze klientów niemieckojęzycznych, ale znaleźli coś dla mnie. Pracowałam tam kilka lat, bo szef się nie przyznał, że nikt nie zauważył i wszyscy udawaliśmy, że "to tak specjalnie".

#4.

O ja dziś byłam na rozmowie o pracę. Ogłoszenie tak pięknie napisane, a okazało się że szukają ludzi którzy będą nakłaniać telefonicznie na założenie fotowoltaiki.

gallery_1707484723_100200.jpg

#5.

Zastrzeżenie, że nie będę pracować w nocy. Rozmowa: „Ja wiem, że pan nie chce, ale proszę się nie zrażać bo dobrze płacimy. Kurtyna.

#6.

Aplikacja na pracę biurową okazała się akwizycją.

#7.

Niemiecki wpisany C2, lata doświadczenia w pracy z niemieckojęzycznym klientem po niemiecku, pobyt w DACH-Länder, rekruterka mnie zapytała, czy „z tym niemieckim C2 da pani radę porozmawiać przez telefon albo napisać maila”.

#8.

Lata temu to prezesem chcieli mnie zrobić, bo do złej osoby CV poszło, a ja 22 lata i nie wiedziałem, co się właśnie na rozmowie dzieje.
Ostatnio, to nie czytają formularzy, które umieszczają na stronach, albo HR nie przekazuje info do ludzi i jak ten piesek gapię się na nich ze zdziwieniem po pytaniach, gdzie Pan mieszka, czy wie Pan coś o... (w CV wszystko jak wół jest).

gallery_1707484723_661330.jpg

#9.

Przeprowadziłam się do Warszawy z Kalisza i szukałam pracy. W CV miałam wpisane nazwę ostatniego pracodawcy i dopisałam adres. Facet na rekrutacji spytał się, dlaczego nie chciałam kontynuować pracy u poprzedniego pracodawcy. Odpowiedziałam, że ciężko byłoby mi dojeżdżać ponad 260km.

#10.

Ej, bywa też odwrotnie. Ja za studenckich czasów dostałam pracę przez pomyłkę. Szefowa na podpisywaniu umowy była pewna, że CV innej osoby to fakty z mojego życia. Ale starała się zachować kamienną twarz, kiedy nic się nie zgadzało. Umowę podpisałyśmy i dwa lata tam pracowałam.

#11.

Aplikowałem do działu podatkowego zajmującego się cłem i akcyzą, rozmowa w 100% dotyczyła VAT-u. HR tak pokiełbasił CV-ki, że zamiast z team leaderem o stanowisku asystenta w dziale podatkowym rozmawiałem z dyr. działu o stanowisku samodzielnego pracownika merytorycznego (zorientowaliśmy się w połowie rozmowy).

#12.

To mi przypomina moje rozmowy rekrutacyjne i pytania czy umiem trzymać nóż w ręku (w CV 15 lat stażu jako kucharz).

gallery_1707484723_841816.jpg

#13.

Ogłoszenie o pracę "kafejka internetowa". Myślę ok, spoko, pójdę bo fajnie brzmi. Dzwonię i się umawiam na rozmowę, wszystko ok. Ale wchodzę do tego "lokalu", a się okazało że to jest lokal z maszynami, ściany fioletowe, obdrapane jak w jakimś burdelu, kiepy na podłodze i jakieś jedno biurko z kompem co na kolanie po wojnie składali. A tak to normalnie maszyny hazardowe. Blat co za ladę robił, żadnej kasy fiskalnej, na tym blacie przyklejona kartka ze stawkami jak wejść do gry (w sensie stawka początkowa) i ona do mnie mówi, że zmiana od 20 do 6 rano i szefowie przyjadą dopiero skądś tam. Ja nawet z szefową nie gadałam tylko randomową osobą.
Kocham te oferty o pracę, naprawdę.

#14.

U mnie HR nie doczytali ze w momencie zatrudnienia nie miałem ukończonych 18lat to nie mogą mnie zatrudnić. Więc na ostatnią chwilę kombinowali umowę zlecenie do czasu aż będę pełnoletni. Dodam że zorientowali się drugiego dnia szkolenia.

#15.

Poinformowałem, że albo praca 100% zdalna albo nara. Powiedzieli, że ok. Kolejny etap już raz na kwartał przyjechać do biura w innym mieście. Myślę stawka ok to niech będzie. Kolejny etap już zrobiło się raz na miesiąc lub dwa tygodnie. Do tego sam miałem opłacić sobie przyjazd. Zapewne okazałoby się, że jednak trzeba częściej się pojawiać. Powiedziałem nara.

#16.

Kierownik, który miał być moim bezpośrednim przełożonym, w drodze do "pokoju przesłuchań" zapoznawał się z treścią mojego CV. W trakcie rozmowy zaproponowano mi trzy różne stanowiska.
Pracodawca widząc że przychodzę do biura o 11 wziął mnie na rozmowę.
- Gdzie byłaś?
- Na uczelni.
- Dlaczego nic nie powiedziałaś wcześniej?
- Było w CV że studiuję.
- No chyba nie myślisz że ja to czytam.

gallery_1707484723_558404.jpg

#17.

W ogłoszeniu umowa zlecenie, na rozmowie "ale umowy pani u nas nie dostanie, na pewno nie w pierwszym miesiącu, musimy najpierw panią sprawdzić”.

#18.

Byłam kiedyś na rozmowę o pracę, podczas której pierwsze pytanie, jakie mi zadano, dotyczyło mojego CV i brzmiało: „a co to, kurde, za brudnopis?” Na co odpowiedziałam, że jak się nie podoba, to po co mi zawracają gitarę? Po dwóch rozmowach, na które musiałam brać wolne i w trakcie których próbowano mnie zrównać z ziemią, przyjęto mnie. Jak zobaczyłam warunki, to się tylko roześmiałam i życzyłam im powodzenia. Miny - bezcenne. Moja satysfakcja – ogromna.

#19.

Historia nie jest moja, a mojej przyjaciółki. Wakacje z 2 do 3 liceum, miałyśmy po 17 lat. Przyjaciółka złożyła CV do knajpy, przyjęli ją na kelnerkę. Informacja o jej wieku była w pierwszym zdaniu CV. Przepracowała 3 tygodnie bez umowy, ogólnie totalnie januszowa praca, nic nie mogła zaplanować, bo informację o tym, czy ma przyjść czy nie, dostawała w przeddzień wieczorem. Raz szefowa zadzwoniła do niej, że ma pilnie przyjść do pracy za dwie godziny. Po czym w jakiejś luźnej rozmowie wyszło, że nie jest pełnoletnia. Szefowa zrobiła jej problem, że nie powiedziała tego wcześniej i ją wywaliła

#20.

Nie przeczytane CV phi... Mi się zdarzyło że człowiek w trakcie rozmowy dopiero drukował i mi się przyglądał czy to ja.

3

Oglądany: 60545x | Komentarzy: 49 | Okejek: 224 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało