Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Apple Vision Pro sprawiły, że świat zaczął wyglądać przerażająco – Co nowego w technologii?

44 843  
205   56  
Dzisiaj:
  • W przedszkolach w Łodzi pojawiły się monitory... które wyświetlają reklamy
  • Apple Vision Pro nie spisały się najlepiej w teście wytrzymałości
  • TikTok zarzuca Universal Music Group chciwość i usuwa ich muzykę z platformy
  • AI w służbie przyzwoitości. Nowe narzędzie przyodziewa roznegliżowane instagramerki

#1. W przedszkolach w Łodzi pojawiły się monitory... które wyświetlają reklamy


W łódzkich przedszkolach (choć podobno również w szkołach podstawowych) w ostatnim czasie pojawiły się telewizory. Część z nich podobno przez większość czasu jest wyłączona, jednak część z nich służy ponoć... wyświetlaniu reklam.

Nie muszę chyba dodawać, że rodzice dzieci poczuli się tym faktem bardzo dotknięci. Zastanawiają się, po co w placówkach telewizory z reklamami i komunikatami dotyczącymi miasta, skoro wiele z nich nie stać nawet na dobry papier toaletowy.

No i tutaj z odpowiedzią przyszedł sam Urząd Miasta Łodzi. Twierdzi, iż za telewizory nie zapłacono z kieszeni placówek, a z kieszeni magistratu. Łącznie na terenie miasta pojawiły się 234 takie urządzenia.

Rodzice zastanawiali się również, po co reklamy dzieciom, które w wielu przypadkach nie potrafią jeszcze nawet dobrze czytać. No i tutaj odpowiedzi udzielił znów Urząd Miasta:

Służą do przekazywania treści dotyczących m.in. ciekawych wydarzeń, w których mogą brać udział najmłodsi. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej ekologiczne niż papierowe plakaty. To właśnie liczne sugestie przedstawicieli placówek, związane z dotychczasową formą prezentowania informacji, skłoniły miasto do poszukania nowych, bardziej efektywnych rozwiązań. Monitory dają jednocześnie możliwość wyświetlania własnych treści placówkom, co usprawnia komunikację na linii szkoła - rodzic.
Jeśli więc jesteście w gronie rodziców z Łodzi, którzy zachodzili w głowę, po co te monitory na ścianach, to teraz już znacie odpowiedź.

#2. Apple Vision Pro nie spisały się najlepiej w teście wytrzymałości


Apple Vision Pro to sprzęt, który w ostatnim czasie jest na ustach wszystkich technologicznych świrów. No i nie ma co się temu dziwić. Jest to swego rodzaju rewolucja i krok w stronę przyszłości, jaką znamy z filmów SF. Wyobraźcie sobie, że wyświetlacz znajduje się przed waszymi oczami i łączy świat rzeczywisty z wirtualnym. A to właśnie robi Apple Vision Pro.

I choć sprzęt ten pozostawia bardzo wiele do życzenia (szczególnie w kwestii ceny), to spora część osób jest nim po prostu zachwycona. Daje naprawdę sporo możliwości i wystarczy przejrzeć kilka recenzji w serwisie YouTube (do czego serdecznie zachęcam), aby zrozumieć, o co ten cały szum.

Jednak pierwsze gogle wirtualnej rzeczywistości od Apple wcale nie są takie idealne, jak próbuje nam to wmówić producent. Weźmy pod uwagę choćby wytrzymałość i podatność na uszkodzenia, które zostały sprawdzone przez youtubera JerryRigEverything, który specjalizuje się w tego typu testach.

https://youtu.be/LmcWMjBpYBU?si=0wEFeDCcMcqbb5x_
Wygląda na to, że Apple Vision Pro są mocno plastikowe, na co oczywiście trzeba uważać w trakcie normalnego użytkowania. Biorąc pod uwagę koszt naprawy urządzenia, nie ma co ukrywać, iż jest to produkt skierowany raczej do bardziej zamożnej części klientów Apple.

#3. Apple Vision Pro sprawiły, że świat zaczął wyglądać przerażająco


Skoro testy wytrzymałości mamy już za sobą, to może pora sprawdzić, jak wiele jest w stanie wytrzymać... ludzka psychika. Okazuje się, że całkiem sporo i ludzie dość szybko zaczęli się adaptować do nowej rzeczywistości, jaką zafundowało nam Apple.

W Polsce na ulicach oczywiście tego nie widać (głównie dlatego, że gogle nie są dostępne na razie w Europie i nawet nie da się ich uruchomić, nie mając amerykańskiego Apple ID, co ma się zmienić już w połowie tego roku), jednak od czego mamy platformy wideo, na których lądują tego typu dziwne materiały.

Możemy więc zobaczyć sobie, jak to wygląda za oceanem, a wygląda całkiem zabawnie i jednocześnie przerażająco.




I powiecie pewnie, że wielkie mi rzeczy, ludzie po prostu korzystają z urządzenia w przestrzeni publicznej. Ale sami musicie przyznać, że wygląda to trochę... dziwnie.

Dziwnie (i niebezpieczne) wygląda też kierowanie samochodem z goglami Vision Pro na oczach. I choć to skrajny idiotyzm, to jednak znalazł się już taki jeden, który jechał sobie Teslą w trybie autonomicznym z goglami na głowie.

https://youtu.be/1c6Z0An4ErE?si=iQhQTIxfOpNnBdhp

#4. TikTok zarzuca Universal Music Group chciwość i usuwa ich muzykę z platformy


Kilka dni temu wygasła umowa między TikTokiem a Universal Music Group. Między firmami zaczęły się jednak lekkie tarcia i wiele wskazywało na to, że nie uda się dogadać na czas... no i się nie udało, przez co platforma zaczęła usuwać muzykę, do której prawa ma UMG. Tylko o co poszło? Oczywiście o pieniądze:

TikTok zaproponował płacenie naszym artystom i autorom piosenek według stawki, która jest ułamkiem stawki, jaką płacą podobnie usytuowane główne platformy społecznościowe. Dzisiaj, jako wskaźnik tego, jak mało TikTok wynagradza artystów i autorów piosenek, pomimo ogromnej i rosnącej bazy użytkowników, szybko rosnących przychodów z reklam i rosnącej zależności od treści muzycznych, TikTok stanowi tylko około 1% naszych całkowitych przychodów. [...] Ostatecznie TikTok próbuje zbudować biznes oparty na muzyce, nie płacąc za muzykę godziwej wartości – twierdzą przedstawiciele wytwórni.


To smutne i rozczarowujące, że Universal Music Group przedkłada własną chciwość nad interesy swoich artystów i autorów piosenek. Pomimo fałszywej narracji i retoryki Universal, faktem jest, że zdecydowali się odejść od potężnego wsparcia platformy z ponad miliardem użytkowników, która służy jako bezpłatne narzędzie promocji i odkrywania ich talentów. TikTok był w stanie zawrzeć umowy typu „najpierw artysta” z każdą inną wytwórnią i wydawcą. Najwyraźniej samolubne działania Universal nie leżą w najlepszym interesie artystów, autorów piosenek i fanów – odpowiada TikTok.

Mimo iż nie udało się sporządzić nowej umowy na czas i muzyka artystów będących pod skrzydłami wytwórni powoli znika z TikToka, to jednak zarówno jedna, jak i druga firma nie wyklucza dalszej współpracy. Trzeba tylko się dogadać, a to może nie być takie łatwe.

#5. AI w służbie przyzwoitości. Nowe narzędzie przyodziewa roznegliżowane instagramerki


Kobiety wrzucające swoje zdjęcia do sieci czasem przekraczają granice dobrego smaku, postując niemal nagie fotki na portalach, do których dostęp mają dzieci. Z jednej strony można by rzec „takie czasy” i machnąć na to wszystko ręką, jednak grupa użytkowników z forum 4chan postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.

Tak oto powstało dignifAI – AI, którego zadanie polega na ubieraniu kobiet (usuwa też tatuaże i robi wiele innych rzeczy, jednak dzisiaj skupimy się na jego głównej funkcji).

W sieci pojawiło się bardzo wiele przykładów, gdzie dignifAI odniósł niemały sukces. A oto kilka z nich:







Pytanie tylko, czy to narzędzie naprawia świat, czy może wręcz przeciwnie... ale na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam.

W poprzednim odcinku: Nawet Elon Musk naśmiewa się z wyglądu nowych gogli od Apple

2

Oglądany: 44843x | Komentarzy: 56 | Okejek: 205 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

01.05

30.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało