Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Internauci opowiadają o najgorszych randkach

28 277  
159   29  
Przytoczone przez tych anonimowych bywalców internetu historie są dość zabawne, choć zaprawdę powiadam wam, chyba nie chcielibyście być w ich skórze!

#1.

Kiedy ze sobą pisaliśmy, wydawał się idealny. Na papierze miał wszystko, czego mogłabym oczekiwać od faceta. Potem się spotkaliśmy. Miał wyższy głos ode mnie.

#2.

Tak się wkręcił w opowiadanie mi „Ojca chrzestnego”, nie pomijając nawet najmniejszego detalu, że dwukrotnie odprawił kelnera próbującego przyjąć moje zamówienie. Twierdził, że najpierw muszę się doedukować. Nigdy wcześniej tak szybko nie chciałam przerwać randki.

#3.

W 2017 poszłam na swoją pierwszą randkę. Ciągle opowiadała, z iloma to dziewczynami się nie przespała. Opowiadała to, żeby podkreślić, że jest lesbijką. Tak jakbym się nie skapnęła po tym, że jesteśmy na randce.



#4.

Zaprosił mnie do siebie. Zaznaczył, że nie na seks. Dałam się namówić. Był dzień, miałam plan B z koleżanką na czuwaniu, więc poszłam. Chciał mi pokazać swoją kolekcję Kłapouchych z „Kubusia Puchatka”. Miał jakieś 200 figurek, maskotek i innych dziwnych rzeczy. Rozpierała go duma i opowiadał, jak bardzo utożsamia się z postacią.

#5.

Wyłączył moją muzykę, w moim samochodzie, żeby podłączyć swoją. Bez pytania.

#6.

Porządny gość, ale o tym, że jest wegetarianinem, postanowił mi powiedzieć dopiero po tym, jak złożyłam zamówienie. Powiedział, że nie zapłaci za mój „morderczy stek”, ale opłaci deser. Lekko w szoku wyjaśniłam, że zawsze za siebie płacę i nigdy tego nie oczekiwałam. Gdyby wspomniał wcześniej, zamówiłabym coś innego z czystej uprzejmości. Później poszliśmy do baru i okazało się, że jest w trakcie odwyku i został już wyrzucony z każdego lokalu w mieście za robienie awantur. Do cholery, o tym też nie mogłeś wspomnieć wcześniej?! Drugiej randki już nie było.



#7.

Opowiedział mi o pewnych problemach w swojej przeszłości i rzuciłam tekstem: „No cóż, to nie tak, że kogoś zabiłeś”. Nagle zrobił się BARDZO CICHY i powiedział: „Może nie... ale kiedyś uderzyłem kogoś tak mocno, że przestał się ruszać i odszedłem. Nigdy nie dowiedziałem się, co się z nim stało”.

Byłam przekonana, że tego dnia umrę.

#8.

Poszłam na randkę z kolesiem, który chciał się spotkać w jego ulubionej restauracji. Kiedy przyszłam na miejsce, wyglądał jakby siedział tam już od dłuższego czasu. Puste szklanki i dwa puste talerze.

Kiedy usiadłam, od razu było widać, że jest już mocno wstawiony. Gdy usiadłam, wybełkotał: „OK, randko numer dwa, możemy zaczynać!”.

Bez słowa odsunęłam krzesło i wyszłam. Nigdy więcej go nie widziałam.

#9.

Wysmarkał się w brudną koszulkę, która leżała na biurku. Uciekłam.



#10.

Stwierdził, że możemy zamówić przystawki, bo „tatuś płaci za jedzenie”. Miał na myśli swojego ojca. Potem dołączyła do nas jego siostra, bo usłyszała, że tatuś stawia.

#11.

Gdy byłam na studiach, poszłam na randkę z bardzo miłym gościem, ale przez cały czas był dziwny vibe. Ale że mam tendencję do zadowalania ludzi, pozwoliłam mu na pocałunek. Czara goryczy się przelała, gdy w połowie przerwał i zapytał: „Cycuszki? Cycuszki?”.

Choć doceniam, że zapytał o zgodę, skrzywiłam się z obrzydzeniem i pisnęłam: „Nie, dziękuję” i uciekłam do domu.

#12.

Poszłam na randkę z kolesiem, który o moim psie mówił „nasz pies”. To była pierwsza i ostatnia randka. Poznaliśmy się tydzień wcześniej.



#13.

Koleś kategorycznie zabronił mi prowadzić, stwierdzając, że „kobietom powinno się zakazać siadania za kółkiem”. Wiedziałam, że drugiej randki już nie będzie, ale przynajmniej pozwolił mi zapłacić za swoje jedzenie i napoje.

#14.

Kiedy na mnie spojrzał, oblizał usta i głośno zajęczał... DOSŁOWNIE!

Spotkaliśmy się na drinki i czekał ze mną w moim samochodzie na swojego Ubera. W trakcie zaczął się na mnie gapić i znowu stęknął. Byłam w szoku, wydawało mi się, że to niemożliwe i to tylko w mojej głowie, musiałam to sobie wyobrazić czy coś. Nachyliłam się, żeby dać mu buziaka na do widzenia, ale znów zajęczał, jakby z rozkoszy przed pocałunkiem! Nie wiem jak zachowałam kamienną twarz, ale jak tylko wysadził dupę, żeby przesiąść się do Ubera, przysięgłam sobie, że nigdy więcej.

#15.

Zaczął wyjadać mi jedzenie z talerza. Wychylał się przez cały stół z widelcem, żeby mi podpierdzielić ryż. Nie w uroczy sposób. Po prostu chciał się nażreć.



#16.

Było sporo sygnałów alarmowych, po których każda kobieta uciekałaby, gdzie pieprz rośnie. Miarka się przebrała w momencie, gdy ten 30-letni facet zaczął mówić do mnie głosem dziecka.




Źródła: 1
3

Oglądany: 28277x | Komentarzy: 29 | Okejek: 159 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało