Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Pracownicy i pacjenci szpitali psychiatrycznych dzielą się najstraszniejszymi i najbardziej niepokojącymi rzeczami, których byli świadkami

37 741  
179   33  
Zdrowie psychiczne nadal jest tematem, który wiele osób całkowicie ignoruje. Niektórzy uważają, że mówienie o tym otwarcie to tabu. Dla wielu ludzi szpitale psychiatryczne są znane tylko z filmów czy programów telewizyjnych. Jednak rzeczywistość może być bardziej makabryczna, brutalna i dziwaczna niż można się spodziewać. Ktoś na Reddicie poprosił ludzi, którzy pracowali w zakładach zamkniętych lub byli ich pacjentami, o podzielenie się najdziwniejszymi rzeczami, których byli świadkami.

#1

Ktoś, kogo znałem, powiedział, że na jego piętrze były dwie różne osoby, które bez wątpienia uważały się za Jezusa, a on nie mógł się doczekać, żeby się spotkały. Pewnego dnia w końcu do tego doszło, ponieważ pielęgniarki nie były w stanie ich rozdzielić. Odbyli długą, intensywną rozmowę i odeszli, uznając, że Jezus A to Jezus sprzed ukrzyżowania, a Jezus B to Jezus po śmierci.

20-6423d8cf01336__700.jpg

#2.

Był taki dzieciak, miał z 14 lat i cierpiał schizofrenię. Jeśli pielęgniarki nie włączały mu w kółko koncertu Red Hot Chili Peppers na DVD, zdejmował koszulkę, krzyczał i rzucał rzeczami. To był przykry widok. Większość ludzi, z którymi tam byłem, była naprawdę spoko, a słuchanie ciągle tej samej muzyki tylko nas dobijało. Pewnego dnia, gdy zbliżał się dzień mojego wyjścia ze szpitala, usiadłem obok niego podczas obiadu. Miał wtedy przebłysk świadomości. Powiedział mi, że jestem naprawdę dobrym człowiekiem i że powinienem wrócić do normalnego świata, bo moja mama nie chciałaby mnie widzieć takiego smutnego. Trafiłem na oddział, bo byłem bardzo przygnębiony, bo mama zmarła wcześniej tego roku. Wstałem i przytuliłem go. Dzięki niemu i wielu innym osobom, które poznałem, wyszedłem na prostą. Jestem im niesamowicie wdzięczny.

#3.

Miałem pacjenta, który usunął sobie oko widelcem.

2-6422e2a750d62__700.jpg

#4.

Spędziłem 30 dni w ośrodku zamkniętym dla nastoletnich pacjentów. Do głowy przychodzą mi dwie osoby. Jedną z nich był 13-letni dzieciak o imieniu Dawid, który był bardzo wysoki jak na swój wiek. Nalegał, żebyśmy oglądali z nim filmy z serii „Piątek, trzynastego” podczas wieczorów filmowych. Nikt nie chciał się mu sprzeciwiać, bo potrafił być bardzo agresywny. Miewał też częste fantazje o zabijaniu. Nienawidził brać leków i 2-3 razy w tygodniu wdawał się przez to w bójki z pielęgniarzami. Serio, trzeba było 5-6 dorosłych facetów, żeby go obezwładnić. Był naprawdę przerażający.

Druga osoba, która zapadła mi pamięć, to 13-letnia Wendy. Była bardzo smutną dziewczyną, choć naprawdę miłą. Jednak zawsze nosiła te same ciuchy i śmierdziała, strasznie. Podobno to taki mechanizm obronny dzieciaków, które były wielokrotnie bite. Takie dzieci nie myją się lub celowo brudzą, żeby być mniej atrakcyjnymi dla swojego oprawcy. Przytulałem ją mocno każdego wieczora w przestrzeni wspólnej, zanim wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoi.

#5.

Moja mama jak była młodą dziewczyną, pracowała w zakładzie dla psychicznie chorych w Irlandii. To było na początku lat 60. Uwielbiała tam pracować, mimo że bywały naprawdę nieprzyjemne sytuacje. Najbardziej wyróżniał się jeden pacjent, który każdego dnia mówił jej, że ją zabije, jak tylko skończy pracę. Wiedziała, że uwielbia muzykę, więc mówiła mu, że idzie wieczorem potańczyć i czy mógłby zaczekać z realizacją swojego planu do następnego dnia, na co on się zgadzał. Następnego dnia zapominał, co powiedział, znowu jej groził, a ona mówiła to samo. To trwało kilka ładnych lat.

#6.

Pewnego dnia przywieźli starszą panią z demencją. Miała u nas zostać przez jakiś czas. Jej mąż właśnie zmarł i sama nie była w stanie funkcjonować. Siedzieliśmy na terapii grupowej, a ona nagle podnosiła wzrok i mówiła, że musi zadzwonić do męża. Gdy pytano ją, gdzie teraz jest mąż, nie wiedziała. Po chwili słyszała, że jej mąż zmarł. Kobieta się załamywała i pielęgniarki musiały odprowadzić ją do pokoju, aby się uspokoiła. To działo się mniej więcej 10 razy dziennie. Musiałem patrzeć, jak ta kobieta dowiaduje się za każdym razem na nowo, że jej mąż nie żyje. To było straszne.

10-6422f9cbbfea3__700.jpg

#7.

Lekarz powiedział mi, że jestem zbyt gruby, żeby być w szpitalu psychiatrycznym i że powinienem wrócić, gdy naprawdę będę wyglądać na anorektyka. Kilka godzin później zostałem wypisany.

#8.

Historia, którą opowiem, dotyczy doświadczenia mojej przyjaciółki, która była na stażu w jednym ze szpitali psychiatrycznych. Miała pacjentkę, która była przekonana, że Słońce jej pragnie (seksualnie). Kładła się na podłodze, rozkładała nogi i w ten sposób była gwałcona przez promienie słoneczne.

#9.

Widziałem, jak mężczyzna rozmazał swoje gówno na oknie pokoju, z totalnie martwym spojrzeniem. Nigdy nie zapomnę tego widoku.

17-6423d36d52ad6__700.jpg

#10.

Spędziłem trochę czasu na oddziale psychiatrycznym dla nieletnich, gdy byłem nastolatkiem. Widziałem, jak dzieciak wyrywał sobie paznokcie. I nie, nie chodzi mi o to, że mocno je obgryzał. To wyglądało tak: chwytał końcówkę paznokcia i z całej siły obracał go w jedną lub drugą stronę, aż go wyrwał. Zanim powstrzymał go pielęgniarz, zdążył wyrwać paznokcie z kilku palców. Wyglądał przy tym, jakby w ogóle nie czuł bólu.

#11.

Byłem przez krótki czas w szpitalu psychiatrycznym. Na oddziale byli głównie ludzie, którzy próbowali popełnić samobójstwo. Jedną z pacjentek była miła młoda dziewczyna, która nie jadła nic przez cały tydzień, kiedy tam byłem. Kilka miesięcy później byłem w sklepie spożywczym, w którym pracowała i właśnie została zwolniona przez kierownika, który był prawdziwym dupkiem. Gdy patrzyłem na nią, jak idzie do swojego auta, kompletnie pokonana, pękało mi serce. Mam nadzieję, że teraz ma się lepiej.

#12.

Pracuję w szpitalu, który ma oddział psychiatryczny. Od czasu do czasu mam tam dyżury. Kilka miesięcy temu pacjent zaatakował jednego z pracowników oddziału. Wydłubał mu oko, trwale okaleczając. Drugi szalony przypadek to pacjent jedzący swoją kupę prosto z tyłka.

#13.

Mój przyjaciel będąc w szpitalu w ramach terapii zrobił budkę dla ptaków dla swojej matki i chciał ją pomalować na czerwono, bo to był jej ulubiony kolor. Ale nigdy nie udało mu się dokończyć projektu, bo jeden z innych pacjentów zawsze wypijał całą czerwoną farbę, zanim ktokolwiek mógł jej użyć.

#14.

Jedna dziewczyna odgryzła własny sutek i połknęła go.

4-6422e60119752__700.jpg

#15.

W szpitalu, w którym pracowałem, była pani, która myślała, że jest jajkiem. Jadła tylko małe porcje żywności (Vegemite) i spała przy dyżurce pielęgniarek. I warczała, gdy ktoś do niej cokolwiek mówił.
5

Oglądany: 37741x | Komentarzy: 33 | Okejek: 179 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało