Człowiek pozostaje – wbrew pozorom – najbardziej inteligentną formą ziemskiego życia, ale czy aby najbardziej interesującą? W tej kwestii zdania są mocno podzielone.
Obrona własnego terytorium nie należy do łatwych zadań… zwłaszcza kiedy jest się mrówką. Dlatego pewien występujący w Malezji i Brunei gatunek wypracował interesujący mechanizm obronny stosowany w sytuacjach, w których "zwykłe ugryzienie" nie zdaje egzaminu. Gotowe do poświęcenia robotnice
Colobopsis saundersi zbierają się wokół drapieżnika, po czym… eksplodują, wydzielając przy tym silnie żrącą substancję. Jest to zjawisko znane jako autotyza i oprócz wspomnianych mrówek stosują ją na przykład termity. Co ciekawe, do obrony przed… mrówkami.
W przypadku niektórych roślin potrzeba bez mała lat, by zaobserwować u nich choć najmniejsze oznaki wzrostu. To frustrujące, ale okazuje się, że przegięcie w drugą stronę również może być utrapieniem. Tytuł najszybciej rosnącej rośliny świata należy do pewnego gatunku bambusa, którego wzrost obserwować można niemal w czasie rzeczywistym. W ciągu godziny potrafi powiększyć się o niemal 4 centymetry, w ciągu doby – około 90. Cóż, wygląda na to, że to jedna z tych roślin, których lepiej nie spuszczać z oka… Warto wiedzieć, że najwyższe bambusy tego typu, zaobserwowane w tropikach, sięgały 40 m wysokości – tylu, ilu kilkunastopiętrowy budynek.
Czego w ostatnim czasie nauczyliśmy się o nietoperzach? Przede wszystkim tego, że nie należy spożywać ich na surowo – to wyjątkowo głupie zachowanie, które potrafi skutecznie pokrzyżować plany całemu światu. Ale nietoperze są też pod wieloma względami wyjątkowe. Między innymi jako jedne z bardzo niewielu gatunków – uwzględniając w tym zaszczytnym gronie człowieka – komunikują się z konkretnymi jednostkami. U pozostałych zwierząt wygląda to inaczej. Mianowicie tak, że komunikat wysyłany jest do całej grupy, całego stada, podczas gdy nietoperz może
porozmawiać z konkretnym, wybranym osobnikiem. Żeby było jeszcze ciekawiej, ma to swoje konsekwencje. Naukowcy ustalili między innymi, że nietoperze bardzo często się kłócą.
Wydawałoby się, że nie ma nic bardziej niewinnego od słodkiego, apetycznie wyglądającego owocu. Wiele osób wychodzi z tego założenia, zajadając się figami. Te z kolei znalazły się nie tak dawno na celowniku co bardziej ekstremistycznych wegan, a wszystko to za sprawą pewnej ciekawej przypadłości. Otóż figowce zwabiają pewien gatunek pszczół, zachęcając je do złożenia jaj wewnątrz owoców, po czym… nie wypuszczają ich już na zewnątrz. Specjalne enzymy rozkładają później pszczele truchła. A co mają do tego wszystkiego weganie? A to, że część z nich doszła do wniosku, że skoro figi zawierają składniki pochodzenia odzwierzęcego, to nie spełniają rygorystycznych wymogów diety.
Wiewiórki to małe, sympatycznie wyglądające gryzonie z długimi ogonami, z łatwością wspinające się po drzewach. Wszystko to prawda – przynajmniej jeśli chodzi o wiewiórki występujące w większej części świata. Istnieje jednak pewien gatunek – wiewióra dekańska – który zdecydowanie nie spełnia kryterium małości. Występujący jedynie w Indiach gryzoń osiąga niemal do metra długości (licząc z ogonem). Sam tułów z głową może mieć nawet 45 centymetrów. Ile waży wiewióra dekańska? Dorosłe osobniki nierzadko przekraczają 2 kilogramy. I w tym momencie dyskusyjne staje się również twierdzenie o jej sympatycznym wyglądzie… Ale rozmiar to niejedyna cecha wyróżniająca wielkie wiewióry. W przeciwieństwie do innych gatunków te nie zakopują pożywienia w ziemi, a chowają je wysoko w koronach drzew.
To, że zwierzęta potrafią zapamiętywać, nie stanowi większego znaczenia – zapewne każdy doświadczył tego przynajmniej kilka razy w życiu (patrz: entuzjastycznie reagujący pies sąsiadów czy obrażony za niepoświęcanie mu wystarczającej ilości uwagi kot). Okazuje się jednak, że pamiętać potrafią także rośliny – dowiódł tego eksperyment przeprowadzony na mimozie wstydliwej, uważanej generalnie za chwast. Pod wpływem dotyku roślina ta zamyka liście. Badacze postanowili więc sprawdzić, czy da się ją
oduczyć tego odruchu. W tym celu regularnie spuszczano na nią krople wody. Kiedy mimoza zorientowała się, że woda nie wyrządza jej żadnej krzywdy, zaprzestała stosowania mechanizmu obronnego. Następnie, po upływie miesiąca, ponownie sprawdzono reakcje – i ustalono, że roślina zapamiętała wnioski i nie powróciła do swojego zwyczajowego zachowania.
Skorpiony zaliczają się do tych zwierząt, których raczej nie chciałoby się spotkać na wolności – zbyt bliski kontakt człowieka ze skorpionem mógłby skończyć się śmiercią. I bynajmniej nie skorpiona. Ale – jak wynika z obserwacji – skorpiony też się boją. Jeden z gatunków –
Ananteris balzani – w sytuacji zagrożenia potrafi odrzucić ogon, zupełnie jak zwiewająca przed drapieżnikiem jaszczurka. I o ile dla jaszczurki nie jest to jeszcze wielka tragedia, o tyle w przypadku skorpiona konsekwencje są bolesne. Rzecz w tym, że na końcu ogona skorpiony mają odwłok. Odrzucenie ogona równa się więc pozbawieniu się możliwości wydalania, co – delikatnie mówiąc – nie jest zbyt praktyczne. Skrócony o ogon skorpion jest w stanie przeżyć jeszcze najwyżej 8 miesięcy, ani razu już nie zaznając przyjemności przeczytania gazety podczas posiedzenia na sedesie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą