Odpisywać od razu na wiadomość od niej czy lepiej chwilę poczekać?

Omawiana sytuacja dotyczy najprawdopodobniej większości z nas. Nowa znajomość, randka w kinie, coś zaiskrzyło, wysyłasz SMS-a, żeby podziękować za miły wieczór i… cisza. W końcu ona odpisuje, więc pełen nadziei i ty jej odpisujesz. Potem ona znowu milknie, więc myśl zaczyna gonić myśl. „Może trzeba było odpisać bardziej na luzie?”, „Może zgrywałem zbyt dużego luzaka?”, „Może za wcześnie odpisałem i pomyślała, że za bardzo mi zależy?”. Co mówią na ten temat naukowcy, którzy zajmują się badaniem relacji międzyludzkich?

Naukowcy mówią, że sekret tkwi właśnie w czekaniu.

Jako że nasze zachowania nie różnią się aż tak bardzo od zachowań zwierząt, wiele dowodów na potęgę czekania dostarczają właśnie badania na zwierzętach. Jednym z najciekawszych zjawisk w kontekście omawianego tematu jest tzw. „niepewność nagrody”, czyli sytuacja, w której obiekt badań nie wie, czy otrzyma nagrodę w zamian za określone działania, w związku z czym rośnie jego zainteresowanie nagrodą. Równolegle do zainteresowania nagrodą rośnie także poziom dopaminy w jego mózgu.



Przekładając to na język ludzi, natychmiastowe odpowiadanie na każdą wiadomość sprawia, że osoba po drugiej stronie przyzwyczaja się, że zaraz otrzyma odpowiedź, czyli nagrodę. A skoro ciągle otrzymuje nagrody, to z czasem przestaje doceniać ich wartość, co oznacza, że taka osoba może stopniowo tracić zainteresowanie wysyłaniem i otrzymywaniem wiadomości.

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że w dobie błyskawicznej komunikacji przeprogramowaliśmy swoje mózgi tak, że po dłuższym oczekiwaniu na odpowiedź zaczynamy odczuwać dyskomfort. Nawet kilka minut ciszy potrafi wyprowadzić nas z równowagi i sprawić, że zaczniemy wymyślać niestworzone scenariusze. I to nawet gdy jesteśmy w stałych związkach.

Zatem jeśli chcesz, by osoba po drugiej stronie faktycznie chciała z tobą gadać, to dobrze mówi stara ludowa prawda, że musisz wziąć tę osobę na przetrzymanie i samemu się przy okazji nie denerwować, jeśli ta osoba nie odpisuje. Tego właśnie powinni uczyć w szkole, a nie gdzie wydobywa się najwięcej siarki w Polsce (kiedyś w Tarnobrzegu).