Grzegorz Halama (Hitler) wykonywał ten skecz wraz z Dariuszem Kamysem (psycholog) pod szyldem nieistniejącego już wspaniałego kabaretu HiFi.
Hitler - Hi psycholog!
Psycholog - Hi Hitler! Co tam u pana nowego?
Hitler - Aaaa męczy mnie ta niemiecka przeszłość.
Psycholog - Oj! Hitler, Hitler... powróćmy do naszej ostatniej rozmowy. (muzyka relaksacyjna) Proszę się trochę rozluźnić. (Hitler sztywnieje z ręką wzniesioną do góry) Twoja prawa ręka staje się coraz cięższa, masz wrażenie że jest z ołowiu. (Hitler powoli opuścił rękę) Teraz proszę pomyśleć o czymś bardzo przyjemnym. (ręka znowu mu sztywnieje) Porozmawiajmy teraz o twoim zasranym dzieciństwie.
Hitler - Jak byłem mały to byłem niski i mówili na mnie mikroszkop.
Psycholog - To musiało cie boleć.
Hitler - Tak. I był taki Jasiu co mówili na niego diabełek to go kopłem.
Psycholog - Nóżką?
Hitler - (bardzo zawstydzony) Prądem. Aha, a kiedyś oplułem siostrę.
Psycholog - Siostrę?
Hitler - Tak, bo mówiła, że się ślinię jak cumbajszpil.
Psycholog - A gdyby mówiła, że nie ślinisz się jak cumbajszpil, nie oplułbyś jej?
Hitler - Nie, miałbym sucho w ustach.
Psycholog - Dobrze. Wkrótce potem napadłeś na Polskę.
Hitler - Aaaa mieszkali tak blisko to ich napadłem.
Psycholog - Ale dlaczego?
Hitler - Bo... bo... bo mieli wady i przywary.
Psycholog - Denerwowały cię wady i przywary narodu polskiego?
Hitler - Tak. Gdyby nie wady i przywary narodu polskiego nigdy bym ich nie napadł.
Psycholog - A jakie są wady Polaków?
Hitler - Biją żonę światłowodem.
Psycholog - Doprawdy? I co jeszcze?
Hitler - Nie potrafią wypierdzieć haj li haj lo.
Psycholog - Nie potrafią?
Hitler - Potrafią ale strasznie fałszują.
Psycholog - I dlatego napadłeś na Polskę?
Hitler - Chciałem tylko żeby weszli do europy niemieckiej.
Psycholog - Ale ty ich zwyczajnie mordowałeś.
Hitler - Aj tam, gdybym był psychopatą zrobiłbym to samo.
Psycholog - Ale ty jesteś psychopatą.
Hitler - No i zrobiłem.
Psycholog - A czy nie chciałeś zaimponować swojemu ojcu, który cię bił polskim światłowodem? A czy nie chciałeś aby powiedział "kocham cię Hitlerku", "Ich liebie dich", "Ich akceptiren"???
Hitler - Ojej! To tak strasznie brzmi!
Psycholog - Boisz się swoich własnych uczuć Hitlerze. Pragniesz miłości.
Hitler - Nein...
Psycholog - Taak! Hitlerze. Całe zło które robiłeś, robiłeś z braku miłości, wbrew sobie. Miłość! Hitler! Miłość! Hitler kocha! Hitler kocha!
Hitler - Nein. Hitler nie kocha. (w szale zabija psychologa książką) Ojej. Znowu zbrodnia hitlerowska. (postanawia działać, wyciera chusteczką książkę i wkłada psychologowi do ręki pozorując tym samym samobójstwo. Potem nachyla się nad martwym psychologiem i szepcze, nie wiadomo co ale na pewno coś ohydnego)
KONIEC
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą