Mi się wydaje, że w centrum czarnej dziury nie może być osobliwości - punktu o nieskończonej gęstości. Jest to wygodny twór matematyczny, pozwalający modelować wiele zjawisk, ale raczej nie może istnieć w rzeczywistości (a przynajmniej nie w czarnej dziurze).
Gdyby istniał w środku czarnej dziury, to w procesie jego formowania powstawałyby gwiazdy, których paliwem do fuzji termojądrowej byłyby coraz cięższe pierwiastki. I byłyby one stabilne, aż do momentu wyczerpania układu okresowego (o ile to jest możliwe).
Z tego co wiem, nie ma stabilnych obiektów spalających np. hel, a już na pewno nie lit.
Czynnikiem, który hamuje ciągłe zapadanie się czarnej dziury, są prawdopodobnie, oddziaływania między cząsteczkami, które budują jądra atomowe. Jakieś kwarki, czy jak to się tam zwie, nie dadzą się bardziej ścisnąć, bo wymagana do tego siła, jest tak duża, że nie starczyło by materii we wszechświecie aby ją wytworzyć poprzez grawitację.
A może i by starczyło, ale żadnej czarnej dziurze nie udało się jej tyle zgromadzić

No i dochodzi jeszcze fakt, że jeżeli czarna dziura nie ma czego wchłaniać to traci swoją masę w postaci promieniowania. Jest to bardzo powolne, ale raczej nie sprzyja nieskończonej gęstości.