Zastanawiam się ciągle nad takim problemem.
Skąd u człowieka bierze się nienawiść, ignorancja i złorzeczenie jednego człowieka, do drugiego?
Ja osobiście nie rozumiem tego, ponieważ w każdym człowieku staram się zauważać nie tylko złe strony, ale przede wszystkim te dobre.
Wystarczy, że człowiek odbiega od schematów: czy to ubiorem, zachowaniem, inteligencją i to nie tylko w złym tego słowa znaczeniu, ale też i dobrym, to najczęściej spotyka się z pogardą, wyśmiewaniem i zbiorowym linczem.
Rozumiem, że zło wyrządzane drugiemu człowiekowi należy piętnować z całą surowością, ale tylko zło.
Jednakże bardzo często jest tak, że krzywdzi się Bogu ducha winną osobę, tylko dlatego że odbiega od naszego zbiorowego schematu.
Dlaczego mamy w sobie tak mało empatii /tak empatii/, dlaczego tak bardzo jest nam przyjemnie znęcać się nad wybraną przez nas ofiarą?
Dlaczego nie zastanowimy się dwa razy, zanim tę osobę poniżymy?
Dlaczego nie staramy się wejść w jej położenie, tylko sycimy się jego krzywdą? Czy Was rzeczywiście aż tak to rajcuje?
Musimy pamiętać o tym, że nie każdy ma silną psychikę i można naprawdę skrzywdzić człowieka takim traktowaniem go.
Powinniśmy pamiętać przede wszystkim o tym, że każdy jest inny i nie każdy rodzi się geniuszem.
Co nie znaczy, że nie możemy mu wytykać jego wad, błędów, złego też zachowania, ale róbmy to jednocześnie z szacunkiem do jego człowieczeństwa.
Przyznam się, że i ja nieraz tu poczułam się niezbyt przyjemnie, gdy dowalaliście mi czasami poniżej pasa. Było mi bardzo przykro.
Jednakże nigdy Wam nie złorzeczyłam, tylko zastanawiałam się dlaczego tak robicie?
Skąd się bierze w człowieku taka chęć zadawania bólu innej osobie?
Pytam, bo nie rozumiem tego.
Skąd u człowieka bierze się nienawiść, ignorancja i złorzeczenie jednego człowieka, do drugiego?
Ja osobiście nie rozumiem tego, ponieważ w każdym człowieku staram się zauważać nie tylko złe strony, ale przede wszystkim te dobre.
Wystarczy, że człowiek odbiega od schematów: czy to ubiorem, zachowaniem, inteligencją i to nie tylko w złym tego słowa znaczeniu, ale też i dobrym, to najczęściej spotyka się z pogardą, wyśmiewaniem i zbiorowym linczem.
Rozumiem, że zło wyrządzane drugiemu człowiekowi należy piętnować z całą surowością, ale tylko zło.
Jednakże bardzo często jest tak, że krzywdzi się Bogu ducha winną osobę, tylko dlatego że odbiega od naszego zbiorowego schematu.
Dlaczego mamy w sobie tak mało empatii /tak empatii/, dlaczego tak bardzo jest nam przyjemnie znęcać się nad wybraną przez nas ofiarą?
Dlaczego nie zastanowimy się dwa razy, zanim tę osobę poniżymy?
Dlaczego nie staramy się wejść w jej położenie, tylko sycimy się jego krzywdą? Czy Was rzeczywiście aż tak to rajcuje?
Musimy pamiętać o tym, że nie każdy ma silną psychikę i można naprawdę skrzywdzić człowieka takim traktowaniem go.
Powinniśmy pamiętać przede wszystkim o tym, że każdy jest inny i nie każdy rodzi się geniuszem.
Co nie znaczy, że nie możemy mu wytykać jego wad, błędów, złego też zachowania, ale róbmy to jednocześnie z szacunkiem do jego człowieczeństwa.
Przyznam się, że i ja nieraz tu poczułam się niezbyt przyjemnie, gdy dowalaliście mi czasami poniżej pasa. Było mi bardzo przykro.
Jednakże nigdy Wam nie złorzeczyłam, tylko zastanawiałam się dlaczego tak robicie?
Skąd się bierze w człowieku taka chęć zadawania bólu innej osobie?
Pytam, bo nie rozumiem tego.
--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/