Od dłuższego czasu zastanawiam się nad dosyć abstrakcyjną i w gruncie rzeczy zupełnie bez sensu sprawą (dla codziennego życia). Wiem że według najnowszych badań nastąpił Big Bang i od tego czasu Wszechświat się roszerza....ale czy naprawdę jest nieskończony?
Przecież nawet jeżeli się rozszerza to gdzieś musi być jego krawędź i co jest za nią?
Co o tym myślicie? Czy Waszym zdaniem Wszechświat ma kres i co jest poza nim?
Pozdrawiam
Przecież nawet jeżeli się rozszerza to gdzieś musi być jego krawędź i co jest za nią?
Co o tym myślicie? Czy Waszym zdaniem Wszechświat ma kres i co jest poza nim?
Pozdrawiam