Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Poglądy
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Tyle się na tym forum dyskutuje o różnych sprawach wymieniając poglądy, a nie natrafiłem jeszcze na dyskusję o poglądach sensu stricte. Jak dowodzą badania Jednoosobowego Ośrodka Badania Opinii Prywatnej "Pietshaq" na niereprezentatywnej próbie kilku osób, na pytanie "Czy wiesz, jakie masz poglądy" część osób odpowie "Tak" lub "A dlaczego nie" lub potwierdzi to inaczej, część popatrzy dziwnie, część popuka się w głowę, przy czym zachowania te mogą iść razem. Nikt nie odpowie "Nie" ani nawet się nie zastanowi, czy jest to możliwe. No bo czyż można nie wiedzieć, co się myśli?

Proszę zatem o odpowiedzenie (można tylko samemu sobie) na poniższe pytania. Klucz do odpowiedzi znajduje się poniżej pytań.

1. Czy uważasz, że jeśli dwie osoby robią to samo i robią to tak samo dobrze, przy czym osoba A robi to dwa razy dłużej niż osoba B (w efekcie wykonując dwa razy więcej pracy), to osoba A powinna być wynagrodzona dwa razy lepiej niż osoba B, a w efekcie powinna móc sobie pozwolić na dwa razy więcej takich samych rzeczy?

2. Czy uważasz, że obywatel rygorystycznie przestrzegający prawa może być w majestacie prawa za to ukarany?

3. Czy uważasz, że podatki w Polsce są obecnie za wysokie, a jeśli tak, to o ile należałoby je obniżyć?

4. Czy zgadzasz się na nierówne traktowanie osób ze względu na ich orientację seksualną, jeśli owa nierówność traktowania ma polegać na tym, iż osobom jednej orientacji pozwala się mówić głośno, jakiej są orientacji, publicznie całować się z partnerami i promować swoją orientację (jestem ... i uważam, że daje mi to mnóstwo szczęścia w życiu) lub podejmować pewną określoną pracę, a innym nie?

5. Czy dopuszczasz sytuację, w której ktoś w publicznej wypowiedzi notorycznie dyskryminuje kobiety?

6. Czy człowiekowi można na ponad pół roku ograniczyć wolność tylko ze względu na jego stan zdrowia bez jego zgody, jeśli nie ma ryzyka, że człowiek ten z powodu swojego stanu zdrowia zaszkodzi innym osobom?

A teraz implikacje odpowiedzi (nie wszystkich możliwych, tylko tych, dla których stwierdziłem, że być może nie widać ich od razu i mogą spowodować weryfikację poglądów):

Pytanie 1.
Jeśli Twoja odpowiedź brzmi "nie, zarobki A i B nie powinny być aż tak zróżnicowane", to jesteś za sytuacją, w której im więcej ktoś pracuje, tym mniej mu się ta praca opłaca w przeliczeniu na jednostkę pracy. Innymi słowy: im mniej pracujesz, tym bardziej opłacalna dla Ciebie jest Twoja praca.
Jeśli zaś Twoja odpowiedź brzmi "tak", to jesteś:
* zwolennikiem podatku liniowego bez kwot wolnych;
* zwolennikiem poglądu, że kobieta w ciąży pracująca na pełen etat przy komputerze powinna dostawać połowę z tego, co analogicznie pracująca kobieta nie w ciąży (kobiecie w ciąży nie wolno pracować przy komputerze dłużej niż 4 godziny na dobę);
* przeciwnikiem zróżnicowania wysokości grzywien i mandatów w zależności od dochodów ("takie same rzeczy" to nie tylko piwo, ale też możliwość wypicia tego piwa na przykład w kościele, za odpowiednią "opłatą");
* zwolennikiem wprowadzenia taryfikatora opłat za usługi i towary, żeby nie doszło do sytuacji, w której mogę sobie pozwolić na więcej niż ten drugi nie dlatego, że więcej pracuję, ale dlatego, że wynegocjowałem lepszą stawkę albo kupuję tam, gdzie jest taniej.
Pytanie pomocnicze, na które nie znam odpowiedzi: która odpowiedź na pytanie numer 1 oznacza, że nie jesteś w żadnym stopniu socjalistą?

Pytanie 2.
Odpowiedź "tak" to zgoda na zatrzymanie i aresztowanie Ciebie tylko dlatego, że jakiemuś policjantowi nie spodoba się kolor Twoich włosów, i chociaż farbowanie włosów nie jest niezgodne z prawem, to on Ci powie, że to prawo jest złe i nie należy go przestrzegać.
Odpowiedź "nie" oznacza, że jesteś przeciwko szykanowaniu byłych SB-ków i UB-ków w jakikolwiek sposób, o ile okaże się, że w każdym momencie dziejów działali zgodnie z prawem, które obowiązywało w tym momencie dziejów w miejscu, w którym wówczas się znajdowali, przy czym zasada domniemania niewinności nakazuje udowodnić tezę przeciwną celem odebrania przywilejów, uposażeń, etc.

Pytanie 3.
Jeśli Twoją odpowiedzią jest "tak", to pomyśl, czy odpowiedź na pytanie o wysokość obniżenia podatków byłaby taka sama przy założeniu, że pociągnie to za sobą cięcie wydatków państwa (jak każda obniżka podatków) w tych dziedzinach, z których akurat Ty korzystasz najbardziej. Jeśli jesteś studentem, załóż, że w zamian za niskie podatki studia są płatne lub częściowo płatne. Jeśli często chorujesz, zamień studia na służbę zdrowia. I tak dalej...

Pytanie 4.
Jeśli Twoja odpowiedź brzmi "tak" - w porządku, tylko niech to Twoja orientacja będzie tą, która jest objęta zakazami, OK?
Odpowiedź "nie" oznacza, że nie obchodzi Cię, jakiej orientacji jest nauczyciel Twoich dzieci.

Pytanie 5.
Jeśli odpowiedziałaś "nie", to dlaczego będąc Bojownikiem dziwisz się użyciem przeze mnie formy "odpowiedziałaś" podczas, gdy Bojowniczka męski odpowiednik tego czasownika skierowany do siebie uznałaby za tak naturalny, że aż niewart zwracania uwagi?

Pytanie 6.
Odpowiedź "nie" to opowiedzenie się przeciwko obowiązkowi służby wojskowej.

To jakie tak naprawdę są Twoje poglądy?

I żeby nie było, że zapędzam wszystkich w kozi róg, podaję swoje odpowiedzi, zgadzając się z implikacjami, jakie z nich wywodzę:
1. Tak. Nie zgadzam się jedynie z paragrafem o taryfikatorze, ponieważ uważam, że w przypadku przedsiębiorcy trafny dobór cen swoich towarów i usług jest pracą, za którą powinien zostać wynagrodzony w zależności od jej jakości, a w przypadku pracownika wykonane negocjacje też taką pracą są. Ergo można przyjąć, że częśc wynagrodzenia sprzedawcy to uposażenie za usługi sprzedawania, a część to wynagrodzenie za pracę włożoną w negocjacje.
2. Nie.
3. Tak, powinno się je obniżyć do poziomu wystarczającego na utrzymanie policji, straży pożarnej, podstawowej służby zdrowia i szkolnictwa oraz minimum (absolutnego) administracji. Reszta powinna być sprywatyzowana i płatna bezpośrednio, podobnie jak odkładanie na emeryturę należy pozostawić każdemu w jego własnym zakresie.
4. Nie.
5. Nie. Że jest to językowo trudne? Trzeba sobie jakoś radzić, Anglicy sobie poradzili.
6. Nie.

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
luc_ek - Superbojownik · przed dinozaurami
Hmmmm...

Po przeczytaiu posta stwierdzam, co następuje:

1.
Wstęp ma się nijak do treści. Naprzód autor pisze o wiedzy na temat posiadanych poglądów, a potem wrzuca kilka ogólników zupełnie nie związanych z sensem słowa wstępnego. Co ma jedno do drugiego? Jeśli się ma pogląd na coś, to się go zna. Jeśli jest błędny to trudno. Jeśli się nie ma zdania na jakiś temat lub jest ono niesprecyzowane, świat też się nie zawali.

2.
Tzw. "klucz" oparty jest na własnym widzimisię autora i zawiera wiele błędnych implikacji. Zakładanie nieprawdziwych wniosków dyskwalifikuje już na wstępie zdanie autora w dyskusji. Dodatkowo, autor pozwala sobie na odstępstwa od przedstawionych treści (tzw. "odpowiedź 1."), co dodatkowo podważa wiarygodność jego głosu.

3.
Autor zamiast przedstawiania argumentów i faktów skupia się na rzucaniu luźnymi hasłami (nie po raz pierwszy). Przedstawione treści są w istocie zlepkiem memów operującym na podstawowej potrzebie bezpieczeństwa (mem - zagrożenie "coś nie w porządku z naszymi poglądami" oraz inne, wynikające z przedstawionych treści np: "homoseksualny nauczyciel") i potrzebach wyższego rzędu: przynależności, akceptacji, pozycji w grupie itd. Memy te w większości mają dość dobrą zdolność replikacji, ale operują na fałszu, wobec czego są bezużyteczne i należy je zakwalifikować jako wirusy umysłu*.

Bardzo miałkie, ale za to bez sensu...

Ocena: ndst.

============
*) Zainteresowanym polecam (jeśli jeszcze tego nie zrobili) zapoznanie się z książką R. Brodiego o tym tytule

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
KoX - Superbojownik · przed dinozaurami

Nie jest dla mnie niespodzianką, że w wielu miejscach zgadzam się z Tobą.

Wypowiem się odnośnie punktu 1.
Dla mnie tutaj najważniejsza jest umowa między pracodawcą a pracownikiem (i tylko tymi osobami, a nie ustawodawcą, związkami zawodowymi, sanepidem itp.). Jeśli ktoś umówi się na lepsze warunki -- jego zysk, a innym nic do tego (jak w przypowieści o robotnikach w winnicy, Mt 20,1 – 16). Tak samo nie chcę taryfikatora, a podjętej ad-hoc umowy między sprzedającym i kupującym.

I jeszcze w temacie punktu 5.
Zwracając się nie do konkretnej osoby, mówię do ludzi lub do człowieka, którym może być każdy -- zgodnie z dzisiejszą wykładnią kobieta też jest człowiekiem -- a człowiek jest gramatycznie rodzaju męskiego. Stąd uważam, że forma "odpowiedziałeś" jest bardziej uniwersalna niż "odpowiedziałaś". Nie dziwi mnie, że Bojowniczki nie burzą się na męską formę i uważają ją za naturalną. Właściwie za śmieszne uznałbym notoryczne działanie odwrotne -- zażarte, walczące o gramatyczne równouprawnienie feministki widocznie nie uznają się za ludzi. Z drugiej strony mam wrażenie, że na zawołanie wśród tłumu "Człowieku!" obejrzą się głównie mężczyźni, ale to już sprawa niewiast, czy widzą w sobie człowieka.
To rozumowanie da się odwrócić i uznać wszystkich za (te) istoty ludzkie, kreatury lub formy istnienia białka. O ile jednak -- nawet pominięty w zdaniu skierowanym do ogółu, zatem w pewien sposób domyślny -- wykrzyknik "człowieku!" zdaje mi się w miarę naturalny, to wypowiedź "Istoto ludzka! Jeśli odpowiedziałaś..." kojarzy mi się z najazdem kosmitów albo głosem z Olimpu. Być może jest to jakaś dyskryminacja, nie wiem. Niech Bojowniczki wypowiedzą się, czy któreś z podanych (lub jeszcze innych, niepodanych), pasujących do obu płci określeń brzmi w ich uszach tak samo dumnie jak "człowiek".

--
Czajnik. Kupiłem czarny czajnik. Pojemność – dwa czterysta.
Pojemność – dwa czte… Sie-dem je-den ma do set-ki!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
el_tigre - Superbojownik · przed dinozaurami
1. Tak, ale wnioski, jakie od tego wysnułeś moim zdaniem są za daleko idące. Jak ma sie wysokość grzywien do mojej odpowiedzi?
Wg mnie opcja 'tak' oznacza, ze nie jest się socjalistą.
2. Nie. Jeżeli już chodzi o tych przemaglowanych ubeków to dopóki nie popełnili przestępstwa, lub popełnili je, ale uległo przedawnieniu ono przedawnieniu, to ich przywileje, uposażenia, wysokie emerytury to wynik ich pracy. Natomiast chciałbym, aby ujawniono ich personalia.
3. Tak, są za wysokie. Twoja odpowiedź pokrywa się z moją
4. I tak, i nie. Przychylam sie do zdania wielu seksuologów, iż homoseksualizm jest chorobą, a nie 'orientacją seksualną'.
Natomiast jako zwolennik amerykańskiego podejścia do wolności słowa nie chcę zabraniać tego im wyrażania.
Ta implikacja przy odpowiedzi 'tak' w kluczu wg mnie trochę tania.
5. To jest język polski i takie są jego zasady. Dla mnie nie podlegają dyskusji. Chcesz tworzyć jakąś pc nowomowę? Na papierze zawsze możesz dawać slasha i końcowki męski i żenskie Angielski jest
poprostu inaczej skonstruowany.
6. Nie

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
1. I tu nie ma chyba jednoznacznej odpowiedzi - bo niektóre rzeczy trzeba robić w czasie określonym, a niektóre nie. Piłkarze grają 90 minut, a nie mają do strzelenia x bramek. A stosowanie jakiś tanich chwytów litościowych pt. kobieta w ciąży mniej, niż nie w ciąży, to zagranie poniżej pasa
Osobiście powiedziałem "nie". Tak, zgadza się to z nie dla podatków liniowych. Ale "im więcej ktoś pracuje, tym mniej mu się ta praca opłaca w przeliczeniu na jednostkę pracy." - no owszem, lepiej chyba pracować krócej i mieć z tego więcej pieniędzy...
2. Nie rozumiem kontekstu współczesnego ;)
odpowiedz "nie" - zgadzam się z tym, iż nie powinno się szykanować ubeków.
3. Tak. O tyle, ile zaoszczędzi się na likwidacji KRUSu
4. Nie. O ile wyrażanie bliższej czułości odbywa się u siebie, a nie na środku ulicy... Co do tego nauczyciela - to też zależy - bo dopóki będzie uczył np. matematyki i tylko tego, a nie głosił teorie nt. życia w rodzinie to ok.
5. Kobiety tak w ogóle? To nie. Jakąś określoną grupę kobiet, które coś mają na sumieniu? Owszem, dlaczego nie.
6. Nie.

Tak z ciekawości - jak Anglicy sobie poradzili? To kiedyś były osobne formy np. "do"?
Ale z drugiej strony, taki francuski dyskryminuje kobiety - muszą mieć osobne końcówki i się męczyć więcej..
Nie, seksizm w języku to jest coś wybitnie nietrafionego - język to wynik ewolucji, historii i kultury więc nie można się czepiać, że kiedyś coś było tak - bo po prostu tak było i tego się już nie zmieni.

A co do całości... wartość naukową masz podobną do Brainiaca Fajne, efektowne, tylko ciężko coś na podstawie tego stwierdzić.

bbirdy
1. Zależy. Zbyt daleko idące wnioski bez uwzględnienia istotnych szczegółów, np. ciężarna wykonuje dodatkową pracę dostarczenia na świat nowych pracowników. Podwójnie wyższe wynagrodzenie nie musi oznaczać dwukrotnie większych możliwości, większość przejada mniej więcej podobne kwoty i płaci porównywalne kwoty za dojazd do pracy. Otrzymując dwukrotnie więcej za wykonaną pracę, miałbyś więcej niż dwukrotnie większe możliwości, nawet jeśli akurat przypadłby próg podatkowy.
Odpowiedź dodatkowa: jesteś nikim. Nie było nigdy ideologii opartej na tak daleko idącym absurdzie. Że istniała rzeczywistość, inna sprawa.

2 Tak. Prawo jest tworzone przez ludzi i może zawierać pomyłki. Opisana przez Ciebie sytuacja nie przypomina też o nadrzędnym prawie naturalnym. Prawo nigdzie nie mówi o kolorze włosów, i podany przez Ciebie przykład wypacza odpowiedź twierdzącą.

3 Nie.

4 Nie. Niech każdy robi co uważa za stosowne, korzysta z ławeczek w parku i co nie tylko, ale niech o tym nie krzyczy na paradach.

5 Nie. I nie zdziwiłem się, pudło.

6. Tak. Państwo ma konstytucyjny obowiązek chronić obywatela nawet przed nim samym, a więc np. siłą trzymać w gumowych ścianach, gdy ten mógłby zrobić sobie krzywdę. Opcja jaką przedstawiłeś jest po pierwsze naciągana, bo ucieka od powszechnego rozumienia 'ze względu na stan zdrowia' - zabawa w kalambury nie poda prawidłowo niczego, poza Twoją zdolnością do szukania ukrytych znaczeń; Po drugie, jeśli wojsko bierze Cię bez Twojej zgody w kamasze nie trwa to pół roku, jako że kara więzienia za unikanie służby wojskowej trwa dłużej; Po trzecie, człowiekowi 'ograniczana jest wolność' nie tylko ze względu na stan jego zdrowia, ale też przez np. konieczność posiadania przez niego podstawowej wiedzy na wypadek potrzeby obrony Ojczyzny.



, życie nakazuje szczypty kazuistyki, a przede wszystkim zdrowego rozsądku. To nie matematyka, tu nie ma rozwiązań ścisłych, idąc Twoim tropem musiałbym przestać mówić, że mam sufit biały, a przede wszystkim, że mam sufit równy ;)

--
Zachowaj mnie Panie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.
Plewa Osmose ceramiczne systemy kominowe Św. Tomasz z Akwinu

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
, gdy tylko zauważyłem odpowiedz na pytania w sposób "tak/nie" to już wiedziałem, że nie będe mógł się z tobą zgodzić, zwłaszcza, że pytania są ogólnikowe i "podchwytliwe". Ja wiem, że w szachach wszystko jest czarno-białe, ale osobiście moje poglądy stanowią całe spektrum szarości.

Dla przykładu: jesli na pytanie pierwsze odpowiem "tak" to wg. ciebie:

CYTAT
* zwolennikiem podatku liniowego bez kwot wolnych;
* zwolennikiem poglądu, że kobieta w ciąży pracująca na pełen etat przy komputerze powinna dostawać połowę z tego, co analogicznie pracująca kobieta nie w ciąży (kobiecie w ciąży nie wolno pracować przy komputerze dłużej niż 4 godziny na dobę);
* przeciwnikiem zróżnicowania wysokości grzywien i mandatów w zależności od dochodów ("takie same rzeczy" to nie tylko piwo, ale też możliwość wypicia tego piwa na przykład w kościele, za odpowiednią "opłatą");
* zwolennikiem wprowadzenia taryfikatora opłat za usługi i towary, żeby nie doszło do sytuacji, w której mogę sobie pozwolić na więcej niż ten drugi nie dlatego, że więcej pracuję, ale dlatego, że wynegocjowałem lepszą stawkę albo kupuję tam, gdzie jest taniej.
KONIEC CYTATU

Jestem zwolennikiem podatku liniowego i tego żeby grzywny, i mandaty były dla wszystkich takie same (Kiedyś mnie facet potrącił samochodem na przejściu i uciekł. Dostał śmiesznie małą karę bo tłumaczył się "kiepską sytuacją materialną". Nie było mi wtedy zbyt przyjemnie)
Natomiast pomysły 2 i 4 są dla mnie poronione ponieważ uderzają w prawa obywatelskie.

No ale dalej zatańczę tak jak mi grasz:

2. Nie.
Ale nie rozumiem co ma policjant do koloru włosów . Prawo nie zabrania farbowania włosów to policjant nie może się stawiać ponad prawem i z tego powodu aresztować

3. Tak
Ale obniżka nie musi akurat dotyczyć służby zdrowia czy studiów. Może to być np. zmniejszenie biurokracji, po co nam 460 posłów?? Wystarczy max 200. Po co Senat??

4. Nie

5. Tak-to jego sprawa kogo i jak dyskryminuje. Przecież kobiety nie muszą się przejmować, że jakiś :LordKaftan uważa, że wszystkie kobiety to k..... A jeśli którąś to obraża to może mnie podać do sądu.
(Oczywiście to nie jest moja prawdziwa opinia, tylko przykład-więc bez obrazy drogie panie ;) )

6. Tak-bo tą osobą mogła być twoja dziewczyna/żona, która z powodu choroby psychicznej postanowiła popełnić samobójstwó.
(również przykład, nikomu czegoś takiego nie życzę)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Moje odpowiedzi, a może raczej odniesienie się do pytań, ponieważ nie chcę wpadać całkowicie na szyny wyznaczone przez pytania i implikacje z nich wyciągnięte:

1. To pytanie jest niespójne. Fragment w nawiasie - uważam, że A nie wykonuje dwa razy więcej pracy pracując dwa razy dłużej. To, że pracuje dwa razy dłużej oznacza tylko, że pracuje dwa razy dłużej, bowiem z pierwszej linii pytania wynika, iż obaj pracownicy wykonują tę samą pracę, a różni ich tylko czas, w jakim tę pracę wykonują. Prawdą może być więc tylko jedno z dwóch stwierdzeń:
a - A i B wykonują tę samą pracę i A wykonuje tę pracę dwa razy wolniej, stąd B w tym samym czasie co A wykonuje dwa razy więcej pracy, więc zrozumiałe jest wyższe wynagrodzenie dla niego;
b - A pracuje dwa razy więcej niż B (A na pełny etat, a B na pół?), stąd A powinien dostać więcej pieniędzy,

Jeszcze jedna uwaga - nie widzę racji bytu dla stwierdzenia (w konsekwencji pytania 1): "im więcej ktoś pracuje, tym mniej mu się ta praca opłaca w przeliczeniu na jednostkę pracy", ponieważ czas pracy nie przekłada się na wykonywaną pracę.
Błąd w tym pytaniu polega na przejściu w pytaniu z wyceniania wykonywanej pracy na podstawie wykonanej pracy do oceny pracy na podstawie czasu pracy, jest to, w skrócie, porównywanie nieporównywalnych jednostek.
Pytanie pomocnicze: w związku z powyższym, nie poruszam tej kwestii.

2. Odpowiedź "tak" jest sprzeczna z ideą prawa. Prawo jest po to, aby je przestrzegać (bardziej szczegółowo, to jest ono w celu formalizacji, ustrukturalizowania, zwiększenia bezpieczeństwa, podporządkowania i kontroli zachowań obywateli itp.). Postępujemy zgodnie z przepisami prawa, dlatego że (nie bardzo mamy wyjście) jego przestrzeganie gwarantuje niekaralność. Odpowiedź twierdząca na to pytanie wywołuje sprzeczność, czy też wręcz brak potrzeby istnienia prawa, bo skoro można być ukaranym za przestrzeganie i za złamanie prawa (ta możliwość nie została wykluczona, traktuję ją więc jako możliwą - jako cechę prawa), to prawo jest zbędne do sprawowania władzy.
Już samo to, że odpowiedź twierdząca jest niedopuszczalna dyskwalifikuje pytanie, jednakże ustosunkuję się również do drugiej możliwej odpowiedzi, bo jest jedyną możliwą, z tego punktu widzenia. Aczkolwiek pytanie, czy też raczej przejście od pytania do wniosku przebiega przez zmianę ustroju/prawa/postrzegania zachowań, co nie jest zaznaczone. Aby móc ścigać pracowników SB i UB należałoby odpowiedzieć na pytanie drugie "tak", pod warunkiem zmiany prawa umiejscowionej w czasie między dokonaniem "przestępstwa", a jego "oceną". Z powodu nie uwzględnienia tejże ważnej informacji implikacja o pracownikach SB i UB nie ma związku z pytaniem.
Chociaż tytułem wtrącenia chciałbym powiedzieć, że jestem przeciwny całej lustracji i związanej z nią wrzawie, ponieważ jest to de facto wynik względnego (z punktu widzenia zwycięzców) spojrzenia na ludzi i ich czyny. Według mnie, żeby Polska mogła iść na przód musi przestać patrzeć wstecz. Niektórzy zapytają "Dlaczego?" - bo nie podoba mi się, że coś takiego jak zmiana systemu (zmiana PRL w 3 RP) tak łatwo zmienia patriotów w zdrajców (pracownicy UB i SB) oraz zdrajców w patriotów (działacze Solidarności). Nie próbuję oceniać jednych, lub drugich, to bezcelowe, choćby ze względu na kolejność ich następowania. Nie obojętne jest też to, że nadal trwa czas ludzi niegdyś związanych z Solidarnością po tym jak zwyciężyli z PRL. Uważam, że dość już tej swary, ponieważ nic dobrego z niej nie wynika.

3. Przytoczę moje zdanie na temat systemu podatkowego w Polsce. Jestem za podatkiem liniowym, ponieważ za niewłaściwe uważam "karanie" ludzi za to tylko, że ich pensja brutto jest wyższa. Nie oznacza to wcale zabrania pieniędzy przeznaczonych na edukację, leczenie, policję, straż pożarną. Po pierwsze - odpowiednio ustalony podatek liniowy może przynosić taki sam zysk (nie jest to rozwiązanie dobre). Po drugie - odpowiednio niski podatek liniowy będzie w sposób znaczący stymulował rozwój przedsiębiorczości, przyrost PKB itp. A zatem w dłuższej perspektywie zwiększy przychody państwa tych sprzed wprowadzenia podatku liniowego (rozwiązanie również niewłaściwe). Rozwiązanie właściwe jest, według mnie, pomiędzy dwoma podanymi - czyli podatek liniowy w wysokości dobranej tak, aby początkowy spadek przychodów państwa nie był zbyt drastyczny i żeby dojście przychodów państwa z powrotem do poprzedniego poziomu nie trwał za długo, ale żeby poziom podatku mobilizował do rozwoju przedsiębiorczość.

4. Tak i nie, prawa powinny być w większości równe dla heteroseksualistów, biseksualistów i homoseksualistów. Dlaczego "w większości"? - Bo nie wszystkie. Podam za przykład moje zdanie na temat adopcji, która, podług mnie, czyni różne orientacje seksualne nierównymi. Jestem za tym, żeby tylko pary mieszane (mężczyzna + kobieta) mogły adoptować dzieci. Pogląd taki wynika stąd, że tylko taka para ma teoretyczną możliwość uzyskać potomstwo w sposób naturalny (w praktyce część ludzi jest bezpłodna), natomiast pary jednopłciowe nie mają ani praktycznej, ani teoretycznej możliwości uzyskania potomstwa. Skoro natura zadecydowała zarówno o orientacji ludzi, jak i o tym, które pary mogą mieć potomstwo, a które nie, to nie należy tego zmieniać. Celem adopcji jest "uzyskanie potomstwa" pomijając ułomność ludzkiego ciała polegającą na wrodzonym lub nabytym kalectwie albo zapadaniu na pewne określone choroby, ale nie działanie wbrew naturze. Ponieważ nie można jednocześnie akceptować nadania przez naturę człowiekowi określonej orientacji seksualnej i działać wbrew naturze obdarzającej dziećmi tylko pary mieszane. Należy podjąć decyzję - albo akceptuję prawa natury, albo nie, wszystko pośrodku jest hipokryzją niegodną tworu natury, jakim jest człowiek.
Jeśli zaś chodzi o nauczyciela, to nie uważam, żeby sam jego homoseksualizm był zagrożeniem dla dziecka, zagrożeniem jest skłonność do pedofilii, bądź narzucanie swojej orientacji seksualnej nieletnim, ale oba te przypadki dotyczą ludzi chorych, niezależnie od ich orientacji seksualnych.

5. Jak dla mnie dziwne pytanie, ponieważ uważam, że "dopuszczasz" nie jest równoważne ze "zgadzasz się". Oczywiście, że dopuszczam zaistnienie takiej sytuacji, każdy wypowiada swoje myśli i robi to na własną odpowiedzialność, ja osobiście nie popieram celowego obrażania kogoś za to, kim się urodził, to niskie, świadczy negatywnie o intelekcie osoby mówiącej, która nie umie ułożyć drwiny na poziomie, jak i o uprzedzeniach tej osoby.

6. Opis z tego pytania, jak zauważył LordKaftan, pasuje nie tylko do zdrowego młodego mężczyzny, a przez to wybrana implikacja jest nieprecyzyjna i uproszczona. A przymusowej służby wojskowej nie można tak po prostu ocenić negatywnie, to jest teraz bardzo popularne, kto dziś pamięta "Szare szeregi" (google...). Służba ojczyźnie już nie kojarzy się z dumą i obowiązkiem patrioty, a tylko ze zniewoleniem. Teraz dla wielu młodych szczytem marzeń jest kategoria "D" (tylko w czasie wojny), albo nawet "E" (nie zdatny do służby wojskowej). Mam kategorię "E" - wolny od wojska, niesprawny, z uregulowanym stosunkiem do służby wojskowej, ułomny, niezagrożony wezwaniem, zbędny... Choć jestem raczej za armią zawodową, z różnych powodów, to nie potrafię odebrać wojsku zalet, tych wynikających z powyższych słów, jak też wielu innych. Uważam, że nie można z ogólnego pytania o podejście do wolności osobistej wysnuwać wniosku na temat stosunku do służby wojskowej, pytanie powinno dotyczyć bezpośrednio służby wojskowej.

Oczywiście cały "test" można potraktować jako zabawę w stylu pytania (jeden z filmików w dziale Monster TV) "Czy jesteś za zaprzestaniem stosowania monotlenku diwodoru w przemyśle spożywczym?", a później tłumaczyć ze śmiechem, że monotlenek diwodoru to po prostu H2O - woda... Wówczas będzie on tylko prowokacyjnym żartem.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Richiter - Superbojownik · przed dinozaurami
ehhh, to takie polskie próbować zaszufladkować i poukładać swoje poglądy.... no cóż, ale takie już uroki młodej demokracji.

Ja swoje poglądy określam jako PRAGMATYCZNE, nie określam się jako tzw. lewica, tzw. prawica, czy tzw. centrum. Tak samo jest w każdej dziedzinie nie tylko polityce ale również, ekonomii, stosunkach społecznych, międzynarodowych etc, etc, etc. W sumie, w WASZYM rozumieniu można śmiało powiedzieć, że ich nie mam, ewentualnie możecie powiedzieć, że jestem tym bezideowym planktonem, który zmienia raz na miesiąc swoje "preferencje partyjne" (choć takowych nie posiadam, co też może się wydać dziwne)

A teraz o "ankiecie" Jej celem, zdaje mi się miało być właśnie zaszufladkowanie tych poglądów. Cel jak najbardziej chybiony, gdyż jej prawdziwy wydźwięk brzmi "jak bardzo wasze poglądy na podane dziedziny przypominają moje poglądy". Co więcej, autor (jak każdy prawdziwy ośrodek badań opini publicznej) od razu zapewnił sobie odpowiednią dozę subiektywizmu (użyłem tego słowa specjalnie, ponieważ zaraz po "PR" zrobiło ono oszałamiającą karierę) i dokonał oceny poglądów osób nie zgadzających się z nim.

Dobrze, że nie wspomiano o poruszonych przeze mne pojęciach "lewica, prawica, centrum", tu by dopiero były jaja.

--
Oskarżasz ją, że przechodzi od jednego do drugiego, a ona szuka tylko stałego mężczyzny. Johann Wolfgang von Goethe
Forum > Inteligentna jazda > Poglądy
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj