Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Szkoła czyli ZŁY SYSTEM A NIE LUDZIE
PietroBosman
Szkoła jako instytucja się przeżarła...przeżyła...
Wyobrażacie sobie,że w starożytnej Grecji nauczyciel ze swoimi uczniami chadzał po ogrodzie(zaopatrzeni w wino,ale nie tak mocne jak dzisiaj)i rozprawiał o świecie?To by była faza...
A tak?
Idziesz do podstawówki-uczysz sie ściągać,oszukiwać,palić i pić....
Oczywiście gdzieś po drodze dostajesz nauczycieli,kt órzy swoim zaangażowaniem wpływają na to kim będziesz w przyszłości.
Jeśli trafi Ci sie piła z polaka to chętniej sedzisz nad matmą i na odwrót...
No i kiedy masz już dorosnąć,dostać wreszcie po dupie...czyli iść do liceum...POJAWIA się PAN HANDKE(kojarzycie ministra od GIMBUSÓW?Co to są gimbusy?To cos jak Yeti-wszyscy słyszeli o tym ale nikt nie widział)
No i przedłużają dzieciństwo o rok...
Jest zatem gimnazjum...
Szczerze..na cholere gimnazjum???
Gimnazjalista to najgorszy okres w życiu dzieciaka...13-16lat...dojrzewanie i cały ten syf...zamiast izolować powinno się dac częśc(czyli 15)do liceum a reszta by kończyła normalnie8-letnią podstawówke....
a tak powstał najgłupszy twór...przez który cierpią następnie w LICEUM
Tam się zaczyna dopiero życie!
Ale....
teraz nauczyciele podkreślają że roczniki są coraz gorsze....
NIEPRAWDA!!!
Bo SYSTEM ukrócił nauke w liceum do3lat(własciwie2,5roku..)a PROGRAM NADAL JEST 4-LETNI!!!
i tu jest ból
Uczyć zaczynasz się tak dla siebie potem...na studiach
Bo w liceum jeszcze możesz a nie "musisz"
Co mi jeszcze leży na wątrobie?Ano to że w klasie humanistycznej uczysz sie więcej fizyki i biologii niz historii którą zdajesz na maturze....Bo są profile w szkołach ALE PROGRAM nie został wystarczająco zmieniony...Jak ja to widzę?
Np. uczeń z klasy matematyczno-informatycznej uczy sie na historii tylko podstaw czyli KTO napadł39'na Polske...kiedy był chrzest i styka...tak jak humaniście z fizy czy tam chemii powinno pasować rzeczy typu:czym posypac ziemię w zimie żeby nie zaliczyć gleby....
Zrobić kilka zmian...a życie byłoby o wiele ciekawsze...
że o maturze z polaka nie wspomne..pisać tak jak tego wymaga KLUCZ odpowiedzi...normalnie SOCJALIZM MÓZGOWY...kilku polonistów przyznało,że osoby zdolne i ambitne mogą słabiej wypaść ponieważ nie napiszą zle ale dlatego że nie napiszą tego co jest w kluczu...
Dlatego moim zdaniem nie ma co narzekać na nauczycieli..to nie ich wina że system jest do d&$y!
Aha!Najgorsze że Ci zdolni wyjeżdzają za granicę...TO WŁAŚNIE przez nich wszyscy cierpią.Jak to mozliwe?Bo jeśli najlepsi uciekają to kto zostaje i kieruje całym tym ustrojstwem?Odpowiedzcie sobie sami...

--
Always look on the bright side of life!

lukashero
Zgadzam sie z Toba PietroBosman,ale nie do konca.Stwierdzenie ze szkola to przezytek jest z gruntlu zle i niepowazne.To system w Polsce jest przezytkiem,a musisz zauwazyc ze nie na calym swiecie taki obowiazuje.Kazdy nauczyciel ,poczawszy od podstwowki konczac nastudiach wyzszych, uwaza ze jego przedmiot jest NAJWAZNIEJSZY i wymaga maksymalnego zaangazowania bez wzgledu na to czy uczen ma zdolnosci humanistyczne czy tez do przedmiotow scislych.Ja edukowalem sie w polsce,ale moj najmlodszy brat zaczal szkole w danii w wieku 10 lat.Gdy mial 15 lat mowil bardzo dobrze po angielsku i hiszpansku,do tego zna polski,dunski i szwedzki.Znowu z matematyki i fizyki jest cienki jak polsilwer,ale nikt go nie zostawial aby powtarzal klase tylko dlatego ze nie zna teorii wzglednosci.Jedne przedmioty mial rozszerzone,a inne okrojone i sam mogl wybrac na jakie chce uczeszczac.W danii jest ogolnie tzw:wychowanie bezstresowe i tyczy sie to takze szkoly,dlatego tak naprawde pierwszym powaznym egzaminem ktory moze nie zdac,jest egzamin....na prawo jazdy Reasumujac,to jednak ludzia sa zli,a nie szkola jako instytucja,bo ludzie tworza system i w nim uczestnicza...


--
Lepiej spróbowac, niz nie spróbowac i żałować.

kapishon21
A ja mam jakoś odmienne odczucia...
Po pierwsze, nie uważam, iż można zwalić wszystko na <B>system</B>...
<I>Idziesz do podstawówki-uczysz sie ściągać,oszukiwać,palić i pić....</I> czy to jest wina systemu? Nieee. Ludzi. Nie tylko nauczycieli oczywiście, bo oni nie są w stanie upilnować i nie takie powinno być ich zadanie. To nasza wina i niczyja inna. To ludzie tworzą świat i kształtują otoczenie. Dzieciaki w podstawówce piją, palą, oszukują bo jest na to ciche przyzwolenie, bo sprzedawane są im papierosy, alkohol, bo rodzice nie potrafią już rozmawiać z dziećmi, wytłumaczyć, bo same groźby i twarde zakazy przynoszą jakże odwrotny skutek, wszak zakazany owoc, itd... (żeby nie było, że uogólniam... to <B>nie wszystkie</B> dzieci piją, palą, to <B>nie wszyscy</B> rodzice sobie nie radzą, ale takie przypadki są i jest ich za dużo niestety)
Więc, wracając do nauczycieli... czy to ważne jak nazwiemy szkołę? Gimnazjum, liceum to tylko nazwa, jest to etap szkolnictwa, który ma dać młodzieży szeroko pojętej, ogólną wiedzę o świecie, poszerzyć wiadomości ze szkoły podstawowej.
I <B>tutaj</B> najważniejszy jest Nauczyciel, taki przez duże N... W tym okresie może on najwięcej zdziałać w młodym człowieku, a system... pies trącał.
I tutaj <B>nie chcę narzekać</B> na pedagogów, ale prawdą jest, że w życiu obok wielu moich nauczycieli spotkałem <B>;DWÓCH</B> <B>N</B>auczycieli.
Takich "z powołania", którzy dali mi dużo więcej niż tylko wiedzę z podręcznika.
Ja wiem, że mały procent wybiera ten zawód z miłości, ja wiem, że nawet ci którzy mieli jakieś powołanie mogli je stracić po pierwszej wypłacie... takie czasy.
I jeśli jest jakiś błąd w "systemie" to dla mnie właśnie w wynagradzaniu tych, którzy wybrali ten zawód. Praca jest bardzo trudna, nierzadko niewdzięczna, wymagająca nie tylko odpowiednich predyspozycji ale i przygotowania. Jak i wynagrodzenia. Tego państwo nasze kochane nie zapewnia i to jest problem.

<I>
Uczyć zaczynasz się tak dla siebie potem...na studiach
Bo w liceum jeszcze możesz a nie "musisz"
Co mi jeszcze leży na wątrobie?Ano to że w klasie humanistycznej uczysz sie więcej fizyki i biologii niz historii którą zdajesz na maturze....Bo są profile w szkołach ALE PROGRAM nie został wystarczająco zmieniony...Jak ja to widzę?
Np. uczeń z klasy matematyczno-informatycznej uczy sie na historii tylko podstaw czyli KTO napadł39'na Polske...kiedy był chrzest i styka...</I>

I tu się nie zgadzam, bo moim skromnym zdaniem szkoła średnia ma dawać wiedzę ogólną o świecie, ma człowiek wiedzieć o istnieniu takich rzeczy jak fizyka, biologia, historia, wszystkiego po równo...
Humanistą w okresie Odrodzenia mógł nazywać się ktoś, kto posiadł naprawdę dużą wiedzę z wielu dziedzin, a nie tylko z języka ojczystego i historii jak teraz się uważa.
Więc niech gimnazja, licea uczą "ogólnokształcąco" jak to mają w nazwie.
A kierunki, które mnie interesują rozwijam na studiach i tam mogę się kształcić w jednej, wybranej, ukochanej dziedzinie...
Jeśli studia mnie nie "kręcą" a mam już jakiś kierunek, który chcę poszerzyć - mam technikum.

Co do matury to się zgadzam, ale to temat na osobny post.
Co do wyjeżdżających za granicę... nie przesadzałbym, ogromna część wyjeżdża zarobić i wraca, ci NAJlepsi nie muszą wcale wyjeżdżać, bo nawet tutaj sobie poradzą, bo tutaj też się da, trzeba bardzo chcieć i sporo się namęczyć, ale się da... i warto. I nic się nie zmieni jeśli usiądziemy i zaczniemy narzekać, że zdolni wyjechali...
Zmieniać świat trzeba, nie biadolić... Działać. Jak? Najlepiej, wszędzie gdzie można, banalne to a jakże proste, gdyby tak wszyscy chcieli się zastosować...


BTW. To mój skromny debiut na tym forum, więc trochem stremowan jest... i witam obecnych.

--
I owszem - jestem pyłkiem, ale na wyjściowej marynarce świata.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
ja na temat szkół to chyba nie powinnam nic mówić bo widzę dramat mojej siostry. w tym roku kończy 6 klasę i pora iść do gimnazjum ale nie wie gdzie bo chyba jakieś prywatne trzeba jej wybrać żeby mogła się rozwijać. "diabelnie zdolna z niej bestia" i nudzi się w szkole mimo że dużo choruje to i tak jest najlepsza w klasie tylko system puntowy jej nie sprzyja bo rzadko bywa w szkole.

--
Suwaczek z babyboom.pl

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Wohin - Superbojownik · przed dinozaurami
problem z gimnazjami polega na tym że niczego nie uczą, powtarza sie tylko to co było w podstawówce. w liceum za to mamy o jeden rok mniej na przerobienie tego samego materiału. w gim nie miałem w zasadzie matematyki a gdy przyszedłem do liceum nie miałem żadnych zaległości, informatyka - nie słyszałem by ktoś miał na infie co innego niż quake i inne gry sieciowe przerabiane. aporopo uczenia sie nie istotnych rzeczy to ja mam podobne odczucia ale względem humanistycznych przedmiotów

--
"Panie, pobłogosław ten Święty Granat Ręczny z Antiochii który mocą twoją, rozrywa wrogów twoich na kawałki w Twoim Miłosierdziu."

lysy2
właściwie to większość moich poglądów już została tu wypowiedziana, ale tak jeszcze napiszę...
do wychowywania jest dom, nie szkoła. szkoła tylko utrwala normy społeczne,a te wynosimy z domu. to że się "uczymy oszukiwać, pić, palić itp" to nie wina szkoły-ani nie systemu, ani nauczycieli.
to uczniowie do niej napływający decdują jak będzie wyglądać. nauczyciel ma uczyć, a do wychowywania nie ma możliwości (czasowych i prawnych). i nie można wiele od nich wymagać. nauczyciel to też człowiek i też popełnia błędy. tu się faktycznie kłania IMO wadliwy system, bo to on decyduje o doborze kadry i programie nauczania.
jak pisał w DK system jest lepszy, ale też niedoskonały, bo ja sobie nie wyobrażam kogoś kto zna 10 języków ale nie zna tabliczki mnożenia.
wady wadami, a od weryfikacji są nauczyciele i rodzice. można każdą wadę systemu obejść.
też uważam gimnazjum za porażkę, jak i likwidację szkół zawodowych.
moja mam jest nauczycielką w liceach(kiedyś w technikach i zawodówkach) i to co się teraz dzieje, to woła o pomstę do nieba. każdy musi kończyć LO, ale nie ma zawodu, a materiał jest często dla niego za obszerny. LO przestało być "początkiem elit", przez to poziom się obniżył i jest gorzej przyszłym elitom jak i tym, którym zawodówka wystarczała aż nadto. a proporcje są ogólnie mówiąc 50%-50%. więc reasumując:
IMO system rzuca pod nogi przeszkody i to on jest głównie winien,
nauczyciele robią co mogą lub nie robią (bo to też nie jest rzadkość), ale ich bym nie obwiniał. za marne pieniądze ja bym się też nie angażował zbytnio w pracę.
może ktoś powie, że to powołanie być nauczycielem, ale ja tak nie myślę. fajnie jeśli tak jest, ale to praca jak każda inna i idealistów też zmienia w zgorzkniałych belfrów.
PS.
chciałem być nauczycielem w LO (naprawdę) ale pensja nie pozwalałaby mi na realizację marzeń, ani na realizowanie się w życiu. idealistą przestałem być dawno. jestem humanistą, a z pragmatyki ukończyłem politechnikę. więc uważam, że mam pewne podstawy do tego co napisałem, tylko jak się nad tym zastanowić to trochę smutno się robi.

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
bleakman - Superbojownik · przed dinozaurami
gimnazjum mimo wszystko jest potrzebne - dzis nie wyobrazam sobie rozneglizowanych [a co, nie?!] 14latek obok 7letnich szkrabow. albo sfrustorowanych poczatkujacych dresiarzy.

zamysl jest dobry, ale wykonanie - zle. do wszystkiego trzeba dojrzec, wiec i reforma musi podrosnac, nauczyc sie na bledach, ewaluowac i dojrzec.

wiekszosc nauczycieli gimnazjalnych to ten sam poziom co podstawowka, wiec nie maja odpowiedniego przygotowania. a klopot polega na tym ze gimnazjum to osobny etap rozwoju psychicznego - wiek 13-15 to tzw wiek buntu, preorientacji nie tylko zawodowej ale i spolecznej - wiec sa to niezdecydowani ludzie majacy problem z samookresleniem. a to powoduje podatnosc na slodkie i inne masowe wzorce, na przemoc, patologie. gimnazjum to problem wymagajacy specjalnego traktowania, moim zdaniem bardzo dobrze ze zostalo odizolowane od podstawowki.


i jeszce jedno. cytuje:
"Wyobrażacie sobie,że w starożytnej Grecji nauczyciel ze swoimi uczniami chadzał po ogrodzie(zaopatrzeni w wino,ale nie tak mocne jak dzisiaj)i rozprawiał o świecie?To by była faza..."
a nie zapominaj, ze Grecy w szkole byli osobami grubo starszymi od obecnych uczniow, a czesto nawet studentow. a wiec i dojrzalszymi.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Wg mnie w szkole powinni uczyc MYSLEC. Niestety zmuszaja ludzi do nauki czegos co nigdy w zyciu im sie nie przyda (chyba, ze wiaza z tym swoja przyszlosc). Powinni uczyc myslenia i rozwiazywania problemow. Swojego czasu mialem taka nauczycielke w technikum, ktora nie uznawala znajomosci wzorow. Trzeba bylo znac cale wyprowadzenie kazdego wzoru. Ile ja czasu stracilem na nauczenie sie tego a teraz po jakims czasie nie pamietam juz nawet jak to szlo. Zapychanie umyslu niepotrzebna wiedza do niczego nie prowadzi. Z mojej matematyki pamietam, ze ogromna wiekszosc uczniow zadane prace domowe sprawdzala po prostu w odpowiedziach na koncu ksiazki. Dla nauczyciela liczy sie: zrobil prace domowa wiec umie, no to jedziemy dalej.

Podobnie sprawa ma sie z wychowaniem sexualnym
Nie zapominajmy, ze szkola staje sie drugim domem. Spedza sie w niej znaczna czesc mlodosci poznajac ludzi, bawiac sie, przezywajac pierwsze milosci, wzloty i upadki. Wychowawca klasy jest dla nich jak trzeci rodzic. Niestety spotkalem sie z przypadkiem gdy zamiast godziny wychowawczej sluzacej rozwiazywaniu problemow klasy nauczycielka poszla ze swoimi pieszczochami (dzieffczynki, glupie !@#@$$@) na zakupy bo katalog zobaczyla....
Jak juz napisalicie kolejny problem to za malo czasu i za duzo materialu. Gimnazjum nie daje praktycznie nic a zabiera czas liceum/technikum ktory powinien byc przeznaczony na ten material. Skutkuje to tym, ze nauczyciele leca z mateialem po lebkach bo nie ma czasu na wszystko. Efekty tego widac bylo na tegorocznej maturze, ktora pokazala jak sie sprawdza nowy system edukacji np w L.profilowanych.

A tak szkola uczy wszystkiego i niczego zarazem. A rzad zamiast zmieniac beznadziejnych ministrow powinien sie zastanowic nad przeksztalceniem programu nauczania. I to dla wszystkich etapow nauki. Praca u podstaw to klucz do wszystkiego.

To Wam mowi ex uczen Tech. elektrycznego, ktory nie ma polskich fontow i jest zly na swiat (dzis akurat)

Pozdrawiam.

--
How do you get a nigger out of a tree? Cut the rope.:F

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
elzis - Superbojownik · przed dinozaurami
Ewolucja reformy tak? Reforma nie może ewoluować na ludziach. Co mnie obchodzi to, że za parę lat ktoś będzie miał łatwiej, bo reforma nareszcie dojrzeje, nareszcie sie spełni? Mnie ochodzi moje życie i moja przyszłość, która póki co nie wygląda zbyt ciekawie. Chwileczkę, ja nie zgłaszałem swojej chęci do wzięcia udziału w programie reformowania szkolnictwa. Ja nie chcę by potem na podstawie moich wyników robiono poprawki w programach. Dlaczego oni posyłają mnie do szkoły, uczą mnie rzeczy, które nigdy mi się nie przydadzą, oceniają to, a potem segregują i zapisują w statystykach. I może potem coś zmienią, coby się ludzie nie buntowali, że jest źle. Tych na górze gówno obchodzi przyszłość narodu, jaką jesteśmy my, uczniowie, ale tylko kasa. Zero patriotyzmu. Zrobimy reforme - będzie więcej kasy, czemu nie.

A sama forma egzaminów, jest co najmniej bezsensowna. Klucze? W zamek je sobie wsadźcie! Ile już pisałem testów, gdzie udzielałem odpowiedzi innej niż w kluczu i obeszłem się smakiem z otrzymania wysokiego wyniku? Dziesiątki, w tym egzamin gimnazjalny... Państwo i ta reforma już zdążyła namieszać mi w życiu, choć nie wiele i jeszcze nie mam do nich osobistego żalu, ale już niedługo matura. I co? Oczywiście będzie to moja wina, że napisałem inaczej niż w kluczu. Identyczna sprawa jest z interpretacją wierszy. Identyczna. Bo każdy może widzieć i rozumieć jakąś sprawę inaczej. Na tym polega demokracja, czyż nie?

Tak też nie jestem patriotą, ale ten, kto siedzi na stołku w ministerstwei - powinien.

--
So what's it's like, then? Fags and booze?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Apec - Ukochany Speare · przed dinozaurami
Nowy system nauczania nie ma uczyć samych przydatnych rzeczy - do uczenia przydatnych rzeczy to były zawodówki. W szkole średniej zdobywa się wiedzę ogólną, czyli to, co średnio wykształcony człowiek wiedzieć powinien. W szkole nie chodzi o to, żeby się czegoś nauczyć dla zasady zzz(z) - zakuć, zaliczyć, zapomnieć (zapić). Chodzi o to, żeby nauczyć ludzi się uczyć. Mózg ludzki ma to do siebie, że wcale się nie zapycha poprzez zdobywanie nowej wiedzy. On się poprzez to rozwija. Zdobywanie wiedzy ogólnej, to po prostu przygotowanie swojego umysłu do szybkiego przysfajania sobie przydatnych informacji. I tego właśnie ludzie nie widzą - widzą w nauce masę niepotrzebnych rzeczy, które do niczego się im nie przydają. Stąd cały bunt przeciwko systemowi.
Z drugiej strony ta wiedza, którą sie zdobywa pozwala człowiekowi mieć jakieś ogólne pojęcie o świecie... W dzisiejszych czasach system doprowadził do tego, że ludzie legitymujący się wykształceniem średnim nie mają pojęcia o sprawach elementarnych.
Tak samo z wykształceniem wyższym - na studiach też człowiek się nie uczy rzeczy, które będą mu potrzebne w przyszłej pracy. Studia uczą szybkiego przysfajania sobie nowej wiedzy, dają ogólne pojęcie o sprawach związanych z daną dziedziną, ale na pewno nie przygotowują do zawodu.
Sam system zaś IMHO jest zły. Przyjmnie się, bo po prostu ludzie się do niego przyzwyczają. Ale 30 lat temu jak ktoś ukończył średnią szkołę, to był już w przedsionku elity. Teraz taki człowiek jest przecientniakiem. Po co wszystkim matura? Bo to po prostu wygląda ładnie na arenie międzynarodowej - 90% ludzi w polsce zdobywa wykształcenie średnie... Niby coraz bardziej kształceni, a coraz mniej wiedzą... paradoks?

--
coś pięknego? Proszę bardzo:
e+1=0
cambec

raven6679
Moja wypowiedź będzie troszeczkę zbaczała z kursu tago wątku, ale zdecydowałem się przy okazji poruszyć jeszcze jedną ważna sprawę.
a chodzi mi konkretnie o to:

<I><B>Nauczyciele zastraszani przez uczniów w internecie</B>

Wywiezieniem do lasu, spaleniem "chaty", a nawet śmiercią grożą nauczycielom gimnazjaliści ze Świecia (kujawsko-pomorskie), którzy założyli w internecie stronę. Policja już zajmuję się sprawą, ale witryna cały czas istnieje i pojawiają się tam kolejne groźby.

Oto próbka internetowej twórczości:"Żal mi j.... nauczycieli z gimnazjum 3. Ponieważ jedna sk... nauczycielka pani B. zostawiła mnie siedzieć, a to jej nie przejdzie. Spotkam ją na ulicy a wiem gdzie siedzi, chodzi i gdzie mieszka. Po prostu podjadę samochodem i z dziadami wywiozę ją na szyszki do lasu. Po prostu masz prze..... i będziesz miała nauczkę do końca życia suko j...., ch... ci w d.... i wszystkim innym nauczycielom z gimnazjum nr 3".

Kilka dni temu w internecie pojawiła się strona, na której wiadomościami wymieniają się osoby doskonale znające świeckie gimnazjum. Nauczyciele i policja nie mają wątpliwości - to obecni lub byli uczniowie. Bez umiaru lżą z imienia i nazwiska swoich kolegów ze szkolnej ławy, dostaje się też Żydom, politykom, Murzynom, ale głównie - nauczycielom. Tych ostatnich nie tylko obrażają. Także grożą. "Spalimy chatę szczególnie grubej od Angola. Jak dostanę pałę, to ty dostaniesz amcie (amunicję - dop.red) w ciemnym rogu" - pisze anonimowy internauta.

- O istnieniu witryny dowiedziałam się od samorządu uczniowskiego - mówi Jolanta Bednarska, dyrektor świeckiego gimnazjum. - Byłam porażona. Autorzy pozwolili sobie na tak dużo, bo mieli przekonanie, że zostaną anonimowi. Zgłosiłam już sprawę na policję, bo przecież oprócz wyzwisk tam są też groźby!

- Wie pani kto konkretnie grozi?

- Mam podejrzenia. Od poniedziałku będziemy rozmawiać na temat strony z wszystkimi uczniami. Jak na razie zawiesiliśmy imprezy w szkole, nie obchodziliśmy nawet Dnia Nauczyciela. Jesteśmy w szoku.

Policja wie o witrynie, ale strona cały czas nie została zablokowana. Pojawiają się na niej kolejne groźby. - Możemy ją zablokować, ale najwcześniej w przyszłym tygodniu - mówi Andrzej Feit, komendant Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Będziemy rozmawiać z tymi nauczycielami, którzy mogli poczuć się zagrożeni. Jeśli potwierdzą, że obawa o zdrowie lub życie jest uzasadniona, zostanie wszczęte śledztwo. Cały czas staramy się ustalić autorów witryny. Bez pomocy młodzieży może być ciężko.</I>

źródło: webinside.pl z dn. 14.10.2005

żeby nie było - nie jestem gościem, który ekscytuje się byle g... i z każdą "rewelacją" wysmażoną przez media leci i trąbi na cały świat - natomiast artykuł ten poruszył pewną strunę, o której już kiedyś chciałem napisać, ale jakoś tak zeszło, że nie wyszło...

nie wiem, na ile artykuł faktycznie pokazuje prawdę, bo mój wrodzony cynizm i wbudowany (od urodzenia) sarkazm podpowiada mi, że duuuuuuużo jest takich artykulików, co tylko działają jako tania sensacja i próbują dorównać poziomem np. takiemu "Faktowi"

natomiast, jestem skłonny w tym przpadku twierdzić, że jeśli artykuł jest nawet przerysowany, to nieznacznie - swoją niezachwianą wiarę w szczerość intencji autora podpieram faktem, iż obydwoje moi rodzice są nauczycielami - podstawówka i gimnazjum; i czasami, kiedy ich odwiedzam i rozmowa schodzi na tematy właśnie pracowe (ich pracowe) można dowiedzieć się różnych ciekawych rzeczy, ale czasem także takich, po których naprawdę włos się jeży na głowie - tylko nie wiem, czy bardziej ze strachu czy bardziej z poczucia niemożności zrobienia czegokolwiek czy może bardziej ze świadomości, jakie pokolenie "młodzieży" [c*va ich m*ć] sobie wychowaliśmy...

--

PietroBosman
no i jest to potwierdzenie chorego SYSTEMU...bo nauczyciel w TYM systemie jest bezbronny(w Anglii masz np.kary cielesne, nie ma ściągania bo to jest surowo karane)więc nie zbaczasz z tematu bo to że system jest dziwny,nieżyciowy to to działa na niekorzyść nie tylko uczniów ale także nauczycieli

--
Always look on the bright side of life!

KrissDeValnor
KrissDeValnor - Superbojowniczka · przed dinozaurami
w wielu wypowiedziach pojawia sie to samo zdanie "absolwenci liceum nie są już elitą", faktycznie, kończyłam liceum w miasteczku mającym może 40000 mieszkańców. Szkół podadpodstawowych było tam 3, w tym jedno liceum ogólnokształcące. I to była elita... a przecież to raptem kilka lat temu było... Nawet na ulicy, po zachowaniu widac było kto jest z ogólniaka a kto z pozostałych szkół.
Poziom wysoki, nauczyciele diabelnie wymagający. Klęło się na nich na czym świat stoi, a teraz się im za to dziękuję. A dziś??? W tym samym miasteczku jest już liceum w kazdej szkole... baaa... nawet studium policealne jest, nawet kilka...
Przecież nie ma aż takiego wyżu demograficznego, nie mam 80-ciu lat żebym mogła stwierdzić że od czasu jak byłam w liceum przybyło bardzo duzo ludzi, mam 26 lat... W czerwcu 2006 będę bronić dyplomu i pracy magisterskiej i - jesli mi się uda - otrzymam tytuł Magistra Sztuki - specjalnośc Edukacja Artystyczna, jednym słowem - będę nauczycielką plastyki.
Lecz ominę szkołę, nie będę uczyć... Choć chciałabym, ale w szkole nie zarobię tyle ile zarabiam obecnie w firmie w której pracuję. nie będę w stanie utrzymać się sama w wynajetym mieszkaniu na pensyjce nauczycielskiej. Realia...
A wyżej poruszane problemy??? Kiedyś było inaczej, kiedyś juz na poziomie podstawówki robiono selekcję na tych zdolnych, tych mniej zdolnych, tych którzy mają chęci ale nie potrafią oraz tych którym się nie chce. Ci zdolni najczęściej szli do liceum, mniej zdolni do technikum, ci którzy mieli chęci ale nie potrafią do zawodówki, a Ci którym się nie chciało powtarzali klasy.
Przeżyłam ostatnio szok gdy kolezanka - nauczycielka matematyki - w rozmowie o pracy nauczyciela powiedziała mi, że nie wolno jej zostawić ucznia na drugi rok w klasie. Uczeń zdać musi, bo to ona miałaby problemy z dyrekcją szkoły. Nawet jeśli uczeń ma wszystko centralnie w d...., jej nie wolno....
Moja siostra uczy angielskiego w w technikum oraz zawodówce. Włosy mi się jeżą kiedy opowiada o zachowaniu chłopców na lekcji. Kiedy zwracają się do niej wulgarnie, kiedy robią jej seksualne aluzje. Na szczęście kobita jest silna i potrafi sobie z nimi poradzić... ale nie każdy potrafi...
Dlaczego tak jest????
Jeszcze będąc w podstawówce pamiętam jak dostałam drewnianą linijką po łapach za nieodrobienie pracy domowej. Nie jestem zwolenniczką kar cielesnych, ale ta nietykalnośc uczniów jaką mamy teraz to lekka przesada. Czasem nie da się wychować młodego człowieka bez ostrych słów, bez walnięcia pięścią w stół, bez zastosowania kar... a szkoła z założenia powinna też wychowywać... czyż nie?????
Forum > Inteligentna jazda > Szkoła czyli ZŁY SYSTEM A NIE LUDZIE
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj