Pochodzę z wybitnie niskiej społecznie rodziny, gdzie każdy męski członek musi, inaczej się udusi, jak to śpiewał Stuhr kiedyś.Problem polega, jak się słusznie domyslacie nie w śpiewaniu lecz w alkoholu...
Bez zbędnych ceregieli i wątpliwie pięknych słów, chciałem stwierdzić, iż mam problem alkoholowy. Świadomie używam słów PR, gdyż chciałbym uniknąć tego brzydkiego słowa na A</B>, myślę, wręcz jestem przekonany, że wiecie jakiego...
Do rzeczy
Zawsze wydawało mi się że A. jest środkiem relaksującym, dawał tę jakże rozkosz otumanienia , uwalniał uczucia, jak to śpiewali Perfekci był przyjaciółką. Jednakże czy przyjaciel może być wrogiem?? Pomni własnych doświadczeń, stwierdzamy, że tak...
Otóż mam problem. Pomimo młodego wieku, mam problem. Zdałem sobie sprawę z tego ostatnio, kiedy miałem kompletnie dosyć wszystkiego, kiedy wróciłem od gasnącego dziadka, kiedy poczulem, że mam ochotę napić się. Pokusa jest zawsze, jednakże ja poddałem się, i brakowało dalej... Kiedyś nieżyjący pan jeden stwierdził, że jest jak indianin, a każdy indianin potrzebuje swojej wody ognistej...
Wiem, że granica jest cienka. Tak się złożyło, że wszyscy moi męscy przodkowi mieli ten problem, żeby nie stwierdzić trywialnie, że byli trolami.. Wiem jak wyglądają tacy ludzie, jak ich życie, a przede wszystkim jak wygląda życie ich rodzin... Zdaję sobie sprawę z powagi tego, jednakże czuję się zadowolony, iż w piątek znowu będę mial okazję...W sobotę też...
Cienka jest granica...
Ale tak zatsanawiam sie,czy ja, który wygrałem olimpiadę w szkolę, czy ja, na którego wołali złote dziecko, czy ja, który skakał w dal, czy ja moge mieć taki problem?
Czy to wróg czy przyjaciel? Odmówić cięzko. Pić gorzej jeszcze
Bez zbędnych ceregieli i wątpliwie pięknych słów, chciałem stwierdzić, iż mam problem alkoholowy. Świadomie używam słów PR, gdyż chciałbym uniknąć tego brzydkiego słowa na A</B>, myślę, wręcz jestem przekonany, że wiecie jakiego...
Do rzeczy
Zawsze wydawało mi się że A. jest środkiem relaksującym, dawał tę jakże rozkosz otumanienia , uwalniał uczucia, jak to śpiewali Perfekci był przyjaciółką. Jednakże czy przyjaciel może być wrogiem?? Pomni własnych doświadczeń, stwierdzamy, że tak...
Otóż mam problem. Pomimo młodego wieku, mam problem. Zdałem sobie sprawę z tego ostatnio, kiedy miałem kompletnie dosyć wszystkiego, kiedy wróciłem od gasnącego dziadka, kiedy poczulem, że mam ochotę napić się. Pokusa jest zawsze, jednakże ja poddałem się, i brakowało dalej... Kiedyś nieżyjący pan jeden stwierdził, że jest jak indianin, a każdy indianin potrzebuje swojej wody ognistej...
Wiem, że granica jest cienka. Tak się złożyło, że wszyscy moi męscy przodkowi mieli ten problem, żeby nie stwierdzić trywialnie, że byli trolami.. Wiem jak wyglądają tacy ludzie, jak ich życie, a przede wszystkim jak wygląda życie ich rodzin... Zdaję sobie sprawę z powagi tego, jednakże czuję się zadowolony, iż w piątek znowu będę mial okazję...W sobotę też...
Cienka jest granica...
Ale tak zatsanawiam sie,czy ja, który wygrałem olimpiadę w szkolę, czy ja, na którego wołali złote dziecko, czy ja, który skakał w dal, czy ja moge mieć taki problem?
Czy to wróg czy przyjaciel? Odmówić cięzko. Pić gorzej jeszcze