Po pracy usiadłem i obejrzałem cały, bo przecież czekałem dłuuugo, a pierwszy sezon bardzo mi się podobał.
No i wiecie co - gówno straszliwe, a nie film o wiedźminie dali.
Niby lokacje klimatyczne, lepsze potwory i dobrze zrobione, ale ... fabuła bezsensowana, nawet chyba nie do końca skumałem o co chodzi, tyle zamieszania robili. Akcje bez sensu, logiki za grosz, wprowadzone coś tam coś tam (bez spojlerów), takie aby było tematem przewodnim tego sezonu, więc przebudowali wszystkie wątki robiąc je bez sensu. Zaginął Jaskier, pojawiła się jakaś popierdółka w jego zastępstwie, pojawiły się znane postacie z książek, ale dostały mało czasu ,więc je przerysowano - wpakowano "kliszę" i już. Wiedźmini giną na pęczki, a Ciri dostąpiła zaszczytu odziedziczenia po nowej trylogii Star Wars super-hiper przyspieszonego kursu na magiczkę. Przez pierwszy sezon widzimy, jak magiczki latami ćwiczą i studiują, a Ciri dostaje lekcję w biegu bo coś tam coś tam atakuje i wymiana w magię. Przy okazji w 2 sezonie odkrywają wszystkie sekrety, które wychodziły w kolejnych tomach sagi.
A i pierwszym "what the fuckiem" jest akcja jak dwie szacowne czarodziejki spotykają czarodziejkę elfa i tekst: nie słyszałam nigdy, aby elfy panowały nad magią.....))))))))))))
No i wiecie co - gówno straszliwe, a nie film o wiedźminie dali.
Niby lokacje klimatyczne, lepsze potwory i dobrze zrobione, ale ... fabuła bezsensowana, nawet chyba nie do końca skumałem o co chodzi, tyle zamieszania robili. Akcje bez sensu, logiki za grosz, wprowadzone coś tam coś tam (bez spojlerów), takie aby było tematem przewodnim tego sezonu, więc przebudowali wszystkie wątki robiąc je bez sensu. Zaginął Jaskier, pojawiła się jakaś popierdółka w jego zastępstwie, pojawiły się znane postacie z książek, ale dostały mało czasu ,więc je przerysowano - wpakowano "kliszę" i już. Wiedźmini giną na pęczki, a Ciri dostąpiła zaszczytu odziedziczenia po nowej trylogii Star Wars super-hiper przyspieszonego kursu na magiczkę. Przez pierwszy sezon widzimy, jak magiczki latami ćwiczą i studiują, a Ciri dostaje lekcję w biegu bo coś tam coś tam atakuje i wymiana w magię. Przy okazji w 2 sezonie odkrywają wszystkie sekrety, które wychodziły w kolejnych tomach sagi.
A i pierwszym "what the fuckiem" jest akcja jak dwie szacowne czarodziejki spotykają czarodziejkę elfa i tekst: nie słyszałam nigdy, aby elfy panowały nad magią.....))))))))))))
--
Ludzi nie należy dzielić, ze względu na narodowość, przynależność partyjną, czy też wyznawaną religię. Ludzi należy dzielić na mądrych i debili. A debile dzielą się według narodowości, przynależności partyjnej i wyznawanej religii.