Hej wszystkim,
Wpadłem na pomysł związany mocno z serialem (stąd umieszczam tutaj), a nie widziałem nigdzie czegoś podobnego. Idej jest prosty: zamiast ikonicznych już imion takich jak Nairobi czy Berlin, nadajemy bohaterom imiona polskich miast, miasteczek, wsi lub osad, najlepiej z wyjaśnieniem dlaczego akurat ta nazwa pasuje. Moja wersja:
Profesor – Kraków: kulturalny, wyedukowany i na poziomie
Berlin – Pruszków: tu chyba nie trzeba tłumaczyć
Tokio – Zimna Wódka: niezwykle popularna wśród wszystkich grup wiekowych
Nairobi – Opalenica: na topie, przynajmniej ostatnio
Lizbona – Owsianka: niby nijaka, ale jak włożyć w nią kasę to się robi całkiem niezła pozycja w menu
Moskwa – Poznań: taki poczciwy, rzetelny i mądry, jak dziadki co siedzą na ryczkach z poważnymi kalafami i kontemplują świat
Río – Mała Wieś przy Drodze: mniej więcej tyle samo temperamentu i charyzmy
Oslo & Helsinki – Bytom & Chorzów: wyglądają na takich co to właśnie szychtę skończyli i są gotowi pogonić goroli
Denver – Wandalin: jak jest wkurzony, to wygląda jakby chciał wszystko rozwalić
Sztokholm – Warszawa: na początku historii niepozorna, potem się rozkręca
Palermo – Białykał: no nie trawię gościa
Bogota – Lublin: niepozorny, ale kryje wiele niespodzianek
Marsylia – Giżycko: w sumie tak mi podpasowało, obydwa są nad wodą i obydwa tajemnicze – w żadnym jeszcze nie byłem
Manila – Miesiączkowo: zachowywała się pod koniec 4 sezonu jakby miała PMS
Wpadłem na pomysł związany mocno z serialem (stąd umieszczam tutaj), a nie widziałem nigdzie czegoś podobnego. Idej jest prosty: zamiast ikonicznych już imion takich jak Nairobi czy Berlin, nadajemy bohaterom imiona polskich miast, miasteczek, wsi lub osad, najlepiej z wyjaśnieniem dlaczego akurat ta nazwa pasuje. Moja wersja:
Profesor – Kraków: kulturalny, wyedukowany i na poziomie
Berlin – Pruszków: tu chyba nie trzeba tłumaczyć
Tokio – Zimna Wódka: niezwykle popularna wśród wszystkich grup wiekowych
Nairobi – Opalenica: na topie, przynajmniej ostatnio
Lizbona – Owsianka: niby nijaka, ale jak włożyć w nią kasę to się robi całkiem niezła pozycja w menu
Moskwa – Poznań: taki poczciwy, rzetelny i mądry, jak dziadki co siedzą na ryczkach z poważnymi kalafami i kontemplują świat
Río – Mała Wieś przy Drodze: mniej więcej tyle samo temperamentu i charyzmy
Oslo & Helsinki – Bytom & Chorzów: wyglądają na takich co to właśnie szychtę skończyli i są gotowi pogonić goroli
Denver – Wandalin: jak jest wkurzony, to wygląda jakby chciał wszystko rozwalić
Sztokholm – Warszawa: na początku historii niepozorna, potem się rozkręca
Palermo – Białykał: no nie trawię gościa
Bogota – Lublin: niepozorny, ale kryje wiele niespodzianek
Marsylia – Giżycko: w sumie tak mi podpasowało, obydwa są nad wodą i obydwa tajemnicze – w żadnym jeszcze nie byłem
Manila – Miesiączkowo: zachowywała się pod koniec 4 sezonu jakby miała PMS