Seriale sensacyjne wcale nie muszą być amerykańskie. W różnych, dość egzotycznych miejscach powstają całkiem udane produkcje.
Ta akurat jest koreańska. Bohaterem jest prokurator, który w dzieciństwie przeszedł zabieg na mózgu pozbawiający go uczuć. Wysoka inteligencja mu została.
W takich serialach ciekawe jest zapoznanie się z egzotycznym dla mnie stylem życia w odległych krajach. Same intrygi kryminalne nie są jakieś pasjonujące. Teraz zaczynam oglądać drugi sezon. Zaczyna się od śmierci dwóch studentów. Dlaczego zginęli? W mglisty, marcowy wieczór wypili zbyt dużo i postanowili wykąpać się w oceanie. Władze ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne zakazały wstępu na plażę rozciągając wzdłuż drogi przy plaży linę, na której były umieszczone znaki zakazujące kąpieli. Niestety, jakiś gość, który wybrał się na spacer z dziewczyną chciał zrobić ładne selfiki, a lina psuła mu kompozycję zdjęcia, więc ją usunął. I biedni studenci, nie wiedząc o zakazie weszli do wody i utonęli. A prokuratura i policja próbuje pociągnąć do odpowiedzialności zbrodniarza, który usunął linę i znak zakazu.
Zapewne w filmie bardziej będzie chodziło o korupcję i powiązania biznesu z polityką i wymiarem sprawiedliwości niż o zbrodnię będącą punktem wyjścia.
Ogólnie to myślę, że warto czasem obejrzeć coś spoza głównego nurtu. Netflix ma w ofercie sporo takich filmów i seriali.
Ta akurat jest koreańska. Bohaterem jest prokurator, który w dzieciństwie przeszedł zabieg na mózgu pozbawiający go uczuć. Wysoka inteligencja mu została.
W takich serialach ciekawe jest zapoznanie się z egzotycznym dla mnie stylem życia w odległych krajach. Same intrygi kryminalne nie są jakieś pasjonujące. Teraz zaczynam oglądać drugi sezon. Zaczyna się od śmierci dwóch studentów. Dlaczego zginęli? W mglisty, marcowy wieczór wypili zbyt dużo i postanowili wykąpać się w oceanie. Władze ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne zakazały wstępu na plażę rozciągając wzdłuż drogi przy plaży linę, na której były umieszczone znaki zakazujące kąpieli. Niestety, jakiś gość, który wybrał się na spacer z dziewczyną chciał zrobić ładne selfiki, a lina psuła mu kompozycję zdjęcia, więc ją usunął. I biedni studenci, nie wiedząc o zakazie weszli do wody i utonęli. A prokuratura i policja próbuje pociągnąć do odpowiedzialności zbrodniarza, który usunął linę i znak zakazu.
Zapewne w filmie bardziej będzie chodziło o korupcję i powiązania biznesu z polityką i wymiarem sprawiedliwości niż o zbrodnię będącą punktem wyjścia.
Ogólnie to myślę, że warto czasem obejrzeć coś spoza głównego nurtu. Netflix ma w ofercie sporo takich filmów i seriali.