Jak to WhiteD w jednej dyskusji określiła "film tak zajebisty, że aż beznadziejny"
I trudno go polecić.
Irytujący od samego początku, bo nawet trudno nie zauważyć, że zielona alfa romeo co chwila zmienia sie z porysowanej na nieporysowaną i z powrotem. Jak w filmie Baya takie rzeczy widać już na starcie, to znaczy, że reżyser odwalił fuszerkę. Byle tylko film trzepnąć.
Mam wrażenie, że ktoś postanowił zrobić kolejną część Deadpoola, z tym samym aktorem ale nie w tym uniwersum. Bo tak to wygląda. Bohaterowie są tak samo nieśmiertelni.
No drażnił mnie ten film. Może to tylko kwestia nadwyżki oczekiwań, bo gorsze filmy mnie mniej irytowały niż ten. A akcji było w nim tyle, że zaczynała nudzić.
A same założenia sensu nie mają. Ludzie, którzy znikli, by działać nieoficjalnie, jako duchy - robią wszystkie akcje w przytupem, w świetle dnia i publicznie.
I trudno go polecić.
Irytujący od samego początku, bo nawet trudno nie zauważyć, że zielona alfa romeo co chwila zmienia sie z porysowanej na nieporysowaną i z powrotem. Jak w filmie Baya takie rzeczy widać już na starcie, to znaczy, że reżyser odwalił fuszerkę. Byle tylko film trzepnąć.
Mam wrażenie, że ktoś postanowił zrobić kolejną część Deadpoola, z tym samym aktorem ale nie w tym uniwersum. Bo tak to wygląda. Bohaterowie są tak samo nieśmiertelni.
No drażnił mnie ten film. Może to tylko kwestia nadwyżki oczekiwań, bo gorsze filmy mnie mniej irytowały niż ten. A akcji było w nim tyle, że zaczynała nudzić.
A same założenia sensu nie mają. Ludzie, którzy znikli, by działać nieoficjalnie, jako duchy - robią wszystkie akcje w przytupem, w świetle dnia i publicznie.
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.