takie mnie rozkminy naszły:
jak Amerykanie zrobili remake "Intouchables", podniósł się raban, że zdrowy aktor gra inwalidę. Ilekroć białas zagra oryginalnie kolorową postać, lamentom nie ma końca, że whitewhashing i olaboga (z niedawnych to kojarze Scrlett Johansson w Ghost in the shell), o blackface nie ma nawet co wspominać, bo dostaje sie nawet postaciom ludowym (ostatnio holenderski Czarny Piotruś). w drugą stronę naturalnie nie ma problemu
gdzieś też czytałam, że fat suit, czyli to, co zakładają szczupli aktorzy, żeby zagrać grubasa, to obraza uczuć prawdziwych grubasów
ale kobieta, grająca oryginalnie męską postać, jest ok
jak Amerykanie zrobili remake "Intouchables", podniósł się raban, że zdrowy aktor gra inwalidę. Ilekroć białas zagra oryginalnie kolorową postać, lamentom nie ma końca, że whitewhashing i olaboga (z niedawnych to kojarze Scrlett Johansson w Ghost in the shell), o blackface nie ma nawet co wspominać, bo dostaje sie nawet postaciom ludowym (ostatnio holenderski Czarny Piotruś). w drugą stronę naturalnie nie ma problemu
gdzieś też czytałam, że fat suit, czyli to, co zakładają szczupli aktorzy, żeby zagrać grubasa, to obraza uczuć prawdziwych grubasów
ale kobieta, grająca oryginalnie męską postać, jest ok
--
***** ***