Wydaje mi się, że :brogman o tym gdzieś wspomniał, ale nie mogłem znaleźć. Jak ktoś znajdzie, to podrzućcie link
Mam mieszane uczucia w związku z tym filmem. Z jednej strony fajnie wrócić do tego samego bohatera, ale niestety zboczyli w kierunku akcyjniaka, co ani nie wyszło twórcom ani na dobre filmowi.
Główny bohater stał się drugoplanowym, a nowi główni bohaterowie to nibyinteligentni studenci, którzy odkrywają tajemnicę. A odkrywają jego tajemnicę, bo facet pozostawił na półce książkę opisującą wydarzenia z pierwszej części i napisaną przez jednego z uczestników tamtej rozmowy.
Główny bohater postarzał się (bo aktor się postarzał ) i to zapewne było przyczyną tej głupoty, którą zrobił.
Dość fajnie (choć nie dość wiarygodnie) przedstawiono jednego ze studentów, który ma problem, bo spotkał swojego zbawcę i okazał się on zbyt zwyczajnym człowiekiem. No i ma problem, bo zaczyna dochodzić do wniosku, że może to wcale nie Jezus tylko antychryst .
Do tego dochodzi scena w trakcie napisów i komentarze reżysera, że mają nadzieję nakręcić trzecią część albo serial.
Jak dla mnie jedynym wyjaśnieniem scenki było to, że facet nie był jedynym nieśmiertelnym, bo inaczej to się kupy nie trzyma
Ogólnie - jeśli pierwsza część zrobiła na Was wrażenie, to nie polecam kontynuacji, bo w sumie nie za specjalnie im to wyszło.
Mam mieszane uczucia w związku z tym filmem. Z jednej strony fajnie wrócić do tego samego bohatera, ale niestety zboczyli w kierunku akcyjniaka, co ani nie wyszło twórcom ani na dobre filmowi.
Główny bohater stał się drugoplanowym, a nowi główni bohaterowie to nibyinteligentni studenci, którzy odkrywają tajemnicę. A odkrywają jego tajemnicę, bo facet pozostawił na półce książkę opisującą wydarzenia z pierwszej części i napisaną przez jednego z uczestników tamtej rozmowy.
Główny bohater postarzał się (bo aktor się postarzał ) i to zapewne było przyczyną tej głupoty, którą zrobił.
Dość fajnie (choć nie dość wiarygodnie) przedstawiono jednego ze studentów, który ma problem, bo spotkał swojego zbawcę i okazał się on zbyt zwyczajnym człowiekiem. No i ma problem, bo zaczyna dochodzić do wniosku, że może to wcale nie Jezus tylko antychryst .
Do tego dochodzi scena w trakcie napisów i komentarze reżysera, że mają nadzieję nakręcić trzecią część albo serial.
Jak dla mnie jedynym wyjaśnieniem scenki było to, że facet nie był jedynym nieśmiertelnym, bo inaczej to się kupy nie trzyma
Ogólnie - jeśli pierwsza część zrobiła na Was wrażenie, to nie polecam kontynuacji, bo w sumie nie za specjalnie im to wyszło.
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.