Nie pamiętam całości, kojarzę jedną scenę - bodajże dwóch facetów, którzy się zgubili trafili do klasztoru, gdzie mnisi poza jednym odźwiernym mieli złożone śluby milczenia. No i ci wędrowcy tak długo popełniali faux pas, aż przy posiłku (chyba to było śniadanie) któryś z mnichów te sluby przypadkiem złamał.
Bodajże podziękował za podanie soli, lub cos podobnego zrobił.
Byłem przekonany, że ta scena była w filmie "Jak w zegarku"/"Clockwise" z Cleesem, ale jak szukałem tych scen to jednak nie. Choć też trafił do klasztoru małomównych mnichów.
Teraz mam wrażenie, że w tym filmie mógł grać Gene Wilder, ale tez nie mogę dopasować filmu
Bodajże podziękował za podanie soli, lub cos podobnego zrobił.
Byłem przekonany, że ta scena była w filmie "Jak w zegarku"/"Clockwise" z Cleesem, ale jak szukałem tych scen to jednak nie. Choć też trafił do klasztoru małomównych mnichów.
Teraz mam wrażenie, że w tym filmie mógł grać Gene Wilder, ale tez nie mogę dopasować filmu
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.