https://youtu.be/Dt1EEV-Szu4

Niepotrzebny, ale burgery nie lubią jak postacie w filmach mówią jakoś dziwnie

:brogman Tak wiem zignorujesz mnie.
A ile amerykańskich ostatnio remaków oglądałeś, które były faktycznie lepsze od oryginału.

Flatliners, Carrie, Karate Kid, The Ring, Pamięć Absolutna i wiele innych.
Żaden z tych filmów nie był absolutnie potrzebny, to nie są takie hity na miarę coverów muzycznych gdzie artysta potrafi zmienić całkowicie charakter utworu.
Tak dla przykładu
https://www.youtube.com/watch?v=6oGqIfnIAEA
https://www.youtube.com/watch?v=vt1Pwfnh5pc

:pialle chyba mylisz pojęcia. Oprócz Ringu wszystkie te filmy były oryginalnie Amerykańskie. Tu nie chodzi o zrobienie nowszej wersji ale, jak to powiedział :szatkus, o przystosowanie dobrego filmu do odbioru amerykańskiej publiki.

amerykańce są durne i nie umiom czytać. proste powinniśmy im podesłać Knapika z Gudowskim. tanio rozwiązaliby problem

:piale fistaszku, zanim następnym razem posłużysz się swoją bardzo szeroką i równie powierzchowną wiedzą....

Wspomniany cover "Hurts" pochodzi ze świetnego i uznanego albumu Johnny'ego Casha "American IV: The Man Comes Around". Koncepcją sześciu albumów z tej serii, było oprócz umieszczenia dorobku artysty, przywołanie korzeni muzyki amerykańskiej, a we wspomnianej czwartej płycie, piosenkarz postanowił odtworzyć te współczesne numery, które uznał za najwartościowsze dla siebie i gatunku, któremu poświęcił całe swoje artystyczne życie.

Tak więc fistaszku, gdyby następnym razem przyszło ci do głowy wykazać się swoją, jak wspomniałem, bardzo szeroką i równie powierzchowną wiedzą, sprawdź, czy to jest na pewno dobry pomysł.

Za to ten JEST potrzebny:

https://pl.ign.com/lilo-and-stitch-live-action/18347/news/lilo-i-stich-otrzyma-film-aktorski

:poradnia ale :pialle ma rację- cover muzyczny utworu Hurt (nie Hurts) stał się sławniejszy od oryginału, który to napisał i skomponował Trent Reznor z Nine Inch Nails, a którego to Cash zrobił cover. Cover jest dużo bardziej znany na świecie od oryginału wykonywanego przez Nine Inch Nails. I tak, Cash zmienił charakter tego utworu.

:tomcat_tc nie czepiam się racji, tylko sposobu jej przedstawienia. Rozmawiamy o filmach, jaki oprócz manipulowania na własne potrzeby tematem, jaki jest sens wrzucania od czapy coverów muzycznych bez omówienia ich historii?

:poradnia To która wersja 7 samurajów była najlepsza.
Pierwszy amerykański remake 7 wspaniałych zmieniał na tyle charakter filmu, że można pozwolić sobie na stwierdzenie tak było warto.
Masz również Straż Przyboczną (oryg. Yojimbo), której remake'iem były Ostatni sprawiedliwy i Za Garść Dolarów. Te filmy są inne ciekawe, pokazują inaczej postacie i mają własny charakter. Tu masz całą analizę tych trzech filmów: http://akirakurosawa.info/forums/topic/yojimbo-a-fistful-of-dollars-and-last-man-standing/

W mojej wypowiedzi chodziło o to, że raczej nie pojawiają się nowe remake'i, które coś wnoszą.
Jeżeli chcesz tak bardzo odniesienia że bierzemy coś z Europy czy ze świata i robimy po amerykańskiemu to czy wtedy warto. Nie, zdecydowanie nie warto a dlaczego tak uważam bo mało, który reżyser i scenarzysta potrafią przetłumaczyć istotę danego filmu na coś zrozumiałego dla amerykańskiej widowni. Amerykańska publiczność, może nie zrozumieć zachowań bohaterów. Na powyższym przykładzie inne są stosunki czarnych z białymi w Europie i USA, nie wiem jak to określić jest po prostu inaczej.
I kolejnym aspektem jest to, że są robione tylko dla kasy, dla wytwórni jak zarobi to jasne że warto. A czy dla ludzi wydawać kasę warto, nie lepiej obejrzeć dobry oryginał niż być może słaby remake. Amerykanie mają często inne podejście do życia niż Europejczycy i taka historia może się im wydawać nieprawdopodobna.

Więc większość z tych odgrzewanych kotletów nie będzie specjalnie lepsza od oryginału, może przyjemniejsza dla oka. Ale nawet jak weźmiemy taki film jak 3:10 do Yumy to wolę obejrzeć klasyczny western niż nowe coś.

Tu masz przykłady, wybierz sobie, który faktycznie coś wniósł:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Ameryka%C5%84skie_remaki_film%C3%B3w

Tu masz artykuł z filmwebu o filmach Europesjkich nagranych na nowo w USA
https://www.filmweb.pl/article/Czytelnia+FILMu%3A+O+ameryka%C5%84skich+przer%C3%B3bkach+znanych+film%C3%B3w-58060

:piale ale fistaszku, powtórzę jeszcze raz, komentarz przywołujący cover NIN, w kontekście tendencji do produkowania reameków, ma się mniej więcej tak, jak rozmowa o chińskiej sztuce ludowej w kontekście technologii produkcji bloczka z gazobetonu. Czyli oprócz zaskakująco durnego efektu, nijak.

Jak większość z nas, posługujesz się metodą kopiuj wklej, z jakimś tam elementem przetworzenia tego przez własny proces myślowy, z tą różnicą, że ta wspomniana większość, robi to w sposób uczciwszy, bardziej interesujący i z mniejszą nutą mitomanii.

:poradnia A wiesz co to jest porównanie?

:pialle
I z tym kopiuj wklej to możesz mówić o sobie. Ten link do arta wkleiłem jak szukałem innych przykładów Europejskich filmów przerobionych w USA.
Przykro mi, że sam nie czytasz nic ciekawego.
Zrób sobie przysługę i obejrzyj parę filmów klasycznych.
Mogę Ci podać dwa przykłady filmów które zrobiły na mnie wrażenie a oglądałem je pierwszy raz jak wystawałem ledwo ponad stół: Złodzieje rowerów - nie wiem czemu ten film robi na mnie wrażenie zawsze. I Wages of Fear - który ma remake o tytule Sorcerer. Ale i tak wolę oglądać czarno biały oryginał.

Przykład z NIN jest bardzo dobry nagrali kawałek, który nie wyszedł poza grono własnych fanów a co zrobił Cash nagrał hit, który znają miliony ludzi. Dokładnie jest tak samo jak z Akirą Kurosawą - 7 samurajów to dobry film ale siedmiu wspaniałych nie wiem czy jest lepszym filmem na pewno popularniejszym i bardziej rozpoznawalnym.

Nie musisz się zgadzać z moimi ocenami, możesz mnie krytykować ale nie bądź przy tym bucem.

:pialle to nie jest kwestia zgody z twoimi ocenami, tylko mój ogólny brak szacunku dla krętaczy, kłamców, mitomanów i fanatyków.

Pierdun znów szaleje

:brogman racja

:pialle racja

Tfu

Dziunie nadciągnęły, te to krew wyczują jak pijak promocje żubra w żabce...

Okejki za darmo rozdają hurtem, a ten kałmuk ani jednej nie otrzyma. Cóż za bieda

Ciekawy byłby za to efekt, gdyby jednak były antyokejki na forum

:stalowy poczekaj, przeloguje się i odpali tajemne trolkonto na "cz", to sobie powstawia.

:poradnia a mogę już być księżniczką, a nie dziunia?

:mariolpin duperką

:mariolpin była możliwość zostania morderczym klaunem kryptogejem. Olałaś. Niedawno słyszałem, o castingu do roli obciążonej chorobą genetyczną, zdolnej wiolonczelistki, dorabiającej w portierni jakiegoś szemranego klubu. Pasuje?

:brogi dziękuję za kompleks

:brogman ale żeś to wymyślił :cmok

zialena82 czemu nie lubisz poradnego kolegi bojownika?
Przecież dobrze Cię zdiagnozował

:stalowy no i figlarzu, całkiem niechcący dotknąłeś przyczyny problemu.

:poradnia ależ nie posądzaj mnie o nieumyślne działanie. Ja zrobiłem to z premedytacją