Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Filmożercy, Książkoholicy i Muzykanci > [2017] A Series of Unfortunate Events - sezon 1 ( Netflix )
salival
salival - Little Princess · 7 lat temu
Nowy serial Netflixa bazujący na serii książek Lemony Snicket ( w rzeczywistości Daniel Handler ). Jest pierwszy sezon, 8 epizodów, które opierają się o pierwsze 4 powieści ( każda powieść rozbita jest na dwa epizody ). W rolę Hrabiego Olafa ( tak to przetłumaczone z Count Olaf powinno być? ) wcielił się Neil Patrick Harris i jest w tej roli naprawdę dobry. Serial jest dosyć wierną adaptacją. Właściwie nic z niego nie wycięto, za to sporo dodano jednocześnie nie zniekształcając linii fabularnej. Widać też wpływ filmu z 2004 z Jimem Carrey ( wątek spisku i tajemnicy, którego w książkach nie ma ). Jednak te wszystkie dodatki nie przeszkadzają a wręcz przeciwnie, stanowią wartość dodaną ( choć zdarza się przesadzić, jak choćby to, w jaki sposób Sunny wydostaje się z klatki - głupie nawet jak na taką konwencję ). Jest to kompletne przeciwieństwo filmu z 2004, który był koszmarnie pocięty, aby udało się zmieścić trzy pierwsze powieści w dwugodzinnym materiale. Dodatkowo Jim Carrey grał tak jak zwykle gra, czyli "over the top". Jest takie określenie, które do gry JC pasowało - "goofball". Harris całe szczęście nie poszedł w tę stronę i stworzył o wiele lepszego Olafa. Dialogi i narracja często są kopią 1:1 pierwowzoru. W postać Lemony Snicketa wcielił się Patrick Warburton, który znany jest np. z roli Joe Swanson w Family Guy ;) Jego "dramatic reading" świetnie pasuje do klimatu serialu.

Jak ktoś klimaty z książek dla dzieci ( ja lubię ), to polecam ;) Mi się podobało zarówno w wersji pisanej jak i w wersji ruszanej Nawet film z 2004 miał swój urok, jednak serial Netflixa czasami nawet przewyższa pisany pierwowzór ( np. lepsze rozwinięcie wątku zamieszkania z Mr. Poe ).

--

Sawpel
Sawpel - Stulejman Wspaniały · 7 lat temu
Obawiałem się, że Neil P. Harris nie podoła w tej roli, i że cień HIMYM będzie za nim powolutku sunął, ale nie jest tak źle. Słoneczko z kolei jest genialne. Przytoczona scena ucieczki z klatki sprawiła, że śmiałem się jak dziecko, a gdy wspomniała o Uberze to prawie spadłem z łóżka. No i Joe Swanson, który jest fenomenalny w roli narratora.

Bardzo przypadło mi do gustu wykonanie, ten serial jest niczym teatr, z wyjątkowo szpetnymi (ktoś od CGI naprawdę odwalił kawał dobrej roboty, ten styl jest super) tłami komputerowymi. Ewidentnie reżyser miał pomysł na ten serial, który naprawdę się sprawdził.

--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."

salival
salival - Little Princess · 7 lat temu
Co do Harrisa też miałem pewne obawy, ale to głównie dlatego, że Harris jest po prostu niski. Olaf w oryginale to wysoki, chudy stary dziad Jestem jednym z tych niedobitków, którzy nie widzieli HIMYM, więc na pewno nie postrzegam go przez pryzmat tego serialu. Też obawiałem się, że spróbuje skopiować Jima Carreya i całe szczęście tego nie zrobił. W dodatku naprawdę świetnie wciela się w każdą rolę Olafa - Stefano czy Kapitan Sham a nawet jako asystentka dr. Orwell.

Co do efektów specjalnych ma to swoje uzasadnienie w tym, że pomaga widzowi zawiesić niewiarę. Zbyt łatwo byłoby się przyczepić choćby do takich rzeczy jak brak ciał rodziców, czy oddanie dzieci pod opiekę jakiemuś bankierowi ( a gdzie są "child services"? ) itd. Efekty specjalne przypominają jak bardzo surrealistyczną opowieść ma miejsce. Zwróć też uwagę na przesadzone palety barw. Np. gdy pierwszy raz dzieci poznają Justice Strauss. Jej dom nie tylko mieni się kolorami, ale jest wręcz nimi przesycony aż do kreskówkowego poziomu. Tak jak napisałeś, to wszystko zaplanowana wizja. Nie tylko reżysera, ale samego autora książek - Daniela Handlera, który współtworzył scenariusz.

Poza tym uważam, że serial ten jest świetnym przykładem jak nie zepsuć materiału źródłowego, dorzucić coś nowego i nadal uczynić to wiernym oryginałowi. Ciekawym są ostatnie dwa epizody, które nieco odbiegają od schematu ( który może niestety dać się we znaki - dzieci trafiają do nowego opiekuna, Olaf znajduje je, podszywa się pod kogoś, nikt go nie rozpoznaje, dzieci zawiadamiają Mr. Poe. Mr. Poe nigdy im nie wierzy, same więc rozwiązują problem, Mr. Poe w ostatniej chwili zdaje sobie sprawę z pomyłki ( któręj i tak nie traktuje jak pomyłkę ) ). W "Miserable Mill" serial odszedł nieco od schematu i stworzył coś nowego ( nadal wiernego oryginałowi ).

A tak z ciekawości, czy w polskim tłumaczeniu przetłumaczono imię Sunny na Słoneczko?

--

Sawpel
Sawpel - Stulejman Wspaniały · 7 lat temu
Ale ty się rozpisujesz, aż głupio mi odpowiadać takimi wyrywkami krótkimi

Tak, przetłumaczono na Słoneczko ;)

--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."

salival
salival - Little Princess · 7 lat temu
No to mogli jeszcze przetłumaczyć Violet na Fiołek do kompletu

--

brogman
Mnie się podoba. Czarny humor i ten Burtonowski klimacik

salival
salival - Little Princess · 7 lat temu
:brogman w końcu w czymś się zgadzamy

--

dzambor
dzambor - Superbojownik · 7 lat temu
hmm nudne jak flaki z olejem. Może przez tą narrację.

--
Forum > Filmożercy, Książkoholicy i Muzykanci > [2017] A Series of Unfortunate Events - sezon 1 ( Netflix )
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj