1. Mazda 626 jest dobra ale trochę przynudna ta jej buda jest.
2. Toyota Avensis - okrooopna nuda. Bryła nijaka i w ogóle auto bez charakteru
3. Laguna - charakteru mnóstwo ale kosztem awaryjności.
4. Mondeo - fajne ale też niestety lubi się psuć. No i pełno tego na ulicach
5. Octavia - tego jeszcze więcej na ulicach. Sporo bagażnika ale mało miejsca na nogi z tyłu (jest to jednak płyta podłogowa Golfa).
We wszystkich tych autach powinieneś brać pod uwagę diesle, bo kombi to w końcu auto ciężarowe. Nie oszukujmy się, jaki byś napęd benzynowy nie wsadził do dużego kombi, wyścigówki z niej nie zrobisz bo buda działa w zakrętach jak wahadło. Ale nowoczesne diesle mają to do siebie, że trzeba o nie mocno dbać a jak się tego nie robi i/albo leje gówniane paliwo to
a) siadają w TDI/ D4D/ TDDI pompowtryskiwacze czy taka pompa wtryskowa w Maździe 626 DITD. Albo i listwa common railowa, jeśli stać cię na Mondeo TDCI (chyba jednak poza zasięgiem 20 tysi).
b) i sprężarki od złego użytkowania uwielbiają padać.
Więc z tych powodów trzeba bardzo uważać przy zakupie, mieć pewność, że auto nie było katowane np. w firmie i pewnie też łut szczęścia
Z tego typu kombiaków poleciłbym Ci jednak jeszcze inne auto, którego sam jednak nie kupiłem. Oblookaj Galanta kombi, tzw. "rekina" (Cena ok 20-25 tysi za egzemplarz z okolic 2000 roku). Auto rzadko spotykane na naszych drogach, ma fajne beznyniaki (2.0, 136 koni, który jest chyba jednak za słaby na to auto 2,4 GDI 150 KM albo 2.5 V6 163 KM) no i się praktycznie nie psuje. A za to jak wygląda, zwłaszcza w kombi!!
. Błagam, nie kupuj Almery Tino czy Xsary Picasso albo innego Scenica, jeśli nie chcesz sobie zmarnować życia
A jak nie Galant to chyba jednak Octavia, choć to straszne auto