Wyjechałem dziś popołudniu z pracy, wszystko ładnie pięknie. Zaparkowałem pod sklepem, wyszedłem na jakieś 15 minut po zakupy, wróciłem i prącie - wóz nie pali. Po włożeniu kluczyka i przekręceniu lampki się zapalają, ale po dobiciu do zapłonu wszystko przygasa, a rozrusznik to tylko od czasu do czasu da głos na ułamek sekundy.

Spod sklepu wyjechałem na popych, wszystkie światła, okna, radio i klima działały bez problemu. I teraz się zastanawiam, czy po prostu padł mi leciwy już akumulator, czy to problem z alternatorem?

Edit. Dodam, że spod sklepu pojechałem do domu bardziej niż na około, ale po powrocie, na parkingu, znów nie chciał odpalić.

Sprawdź ładowanie, sprawdź klemy. Coś wykluczysz

:thurgon nie mam miernika

Jutro idę ze starym akumulatorem do sklepu z akumulatorami, to zobaczę co i jak, ale wolałbym, żeby to jednak nie był alternator.

:ethordin Jedź, na miejscu ci sprawdzą ładowanie.

:thurgon Nie mam jak zabrać tam wozu

Chyba, że przytargam nowe aku i wtedy podjadę na testy.

Najważniejsze, żeby blaster działał.

:ethordin Albo akumulator, albo alternator - tylko pomiary Ci prawdę powiedzą :P

Aku.

:huculski Nie pomagasz.
:gibss dzięki, potrzebowałem głosu rozsądku w tym wątku
:i_drink_and_i_know_things nikt z tym nie jeździ - wot legenda.

Zerknął bym na szczotki rozrusznika, ale to raczej trudno "przy krawężniku".

-zawodowiec Jak mu kontrolki gasną przy próbie odpalenia, to raczej nie szukaj winy w rozruszniku.
:ethordin - nie możesz kogoś poprosić o chwilową przekładkę aku z jego samohodu?

:trabik No właśnie nie

Może po weekendzie, ale nie mam czasu, żeby czekać. Bez samochodu tu jak bez nogi :/

:ethordin w Afryce siedzisz, a nie możesz ukraść?

Zasadniczo dobrze jest miec drugi akumulator + kable. Diagnoza staje sie prostsza. Ale ja to w Norwegii. Gdzie mi tam do cieplych krajow

:ethordin
Jeśli na odpalonym wszystko elektryczne dobrze działa, to nie alternator. Podobnie jak :thurgon polecam sprawdzić, czy się klemy w aku nie obluzowały, czy przewód masy nie jest luźny. W nocy można porównać jasność świateł na zgaszonym i odpalonym silniku.

Oczywiście dogorywający alternator może nie ładować akumulatora, ale nie zaczynałbym od tego. Mój dziadek nie miał i dalej nie ma miernika, ale po jasności żarówki p21 podpiętej na krótko powiedziałby, czy aku jest naładowany czy nie. Kawałek przewodu i żarówka, ogarniesz.

:trabik Człowiek wyjedziez Europy, ale Europa z człowieka...

:gibss tutaj przy +15°C jest klęska żywiołowa

:maciej1988 Klemy poprawiłem jako pierwsze, bo mi się kiedyś tak wykopyrtał i to jest pierwsza rzecz, jaką sprawdzam przed dalszą "diagnostyką".

Ten pomysł z żarówką jest spoko. Sprawdzę rano, bo mi się już nie chce po schodach o tej godzinie latać w tę i z powrotem.

Ładowanie też tak sprawdzisz jako tako. Będzie widać, czy żwawo świeci, czy się ledwo żarzy.
Prostownik masz? Ja w życiu ratowałem się już lampkami biurkowymi na 12V (przynajmniej jedną diodę prostowniczą trzeba mieć), zasilaczami do drukarek i innych sprzętów Nawet ostatnio mi się taka partyzantka zdarzyła, bo mikropocesorowa ładowarka nie chciała ruszyć, gdyż aku był wydygany do 10,5V, co ona uznała za fatality. Musiałem go podładować właśnie taką samoróbką na pająku, potem już "inteligentym"* sprzętem.


*idiotoodpornym

:maciej1988 Niestety nie mam, ale będę miał. Kable też sobie kupię

:ethordin nie masz miernika, więc będziesz zdany na żarówkę na drutach. Taka 5 - 21W wystarczy. Podłączasz do akumulatora, patrzysz, jak świeci. Włączasz zapłon, patrzysz czy mocno przygaśnie. Próbujesz odpalić. Jak bardzo przygaśnie, to akumulator umarł. Jak niewiele w stosunku do uruchomionego zapłonu, to padł rozrusznik. Możesz spróbować opukać rozrusznik młotkiem. Taka reanimacja trupa, ale czasem pomaga na kilka odpaleń. Jeśli po odpaleniu auta żarówka nie zaświeci jaśniej, to nie działa alternator. Obserwować najlepiej w cieniu, żeby było widać różnice w świeceniu.
I poważnie nie masz nikogo, kto może podjechać z samochodem i użyczyć akumulatora na chwilę? Nie masz jakiegoś marketu technicznego, żeby kupić najprostszy miernik? Z uczelni pożycz?

:hubbabubba Nie o tej godzinie. Jutro sobie z tym pobiegam.

Dzięki za radę.

To jest dobra ladowarka. Pokaze stan akumulatora, jest do kwasowych i zelowych i ma kilka opcji ladowania. Kupilem ja do zelowego, do silnika elektrycznego do pontonu, ale do autka tez sie super sprawdza

https://www.google.no/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://shark.sklep.pl/ladowarka-schumacher-sci-10a-6v12v-z-odsiarczaniem-do-akumulatorow-zelowych-p1951&ved=2ahUKEwirst3Ap6jhAhWR-ioKHb_-DicQFjAPegQIBBAB&usg=AOvVaw0Vu5ezhD_qfDiQXxr_UAVP

:gibss
Wystartuje z akumulatorem głęboko rozładowanym? Takim, gdzie ktoś na noc zapomniał wyłączyć światła? Bo to są przypadki, gdy zwykły człowiek przypomina sobie o ładowaniu, a te mikroprocesory arbitralnie uznają aku za trupa. I jakkolwiek takie wydojenie jest bardzo niezdrowe, to zwykły transformator z mostkiem pozwala jeszcze trochę pojeździć.

:maciej1988 tak. Ma opcje ladowania trupow. Sprawdzone

Czyli temat kolejnego vloga to: wymiana akumulatora w Afryce

:kashpir nie, tak dobrze to nie ma

:ethordin
i co i co?

Stare aku poniżej 11V. Nowe na miejscu i wszystko śmiga jak marzenie.

:ethordin
Ok, a ładowanie sprawdzone?

:maciej1988 ta, wszystko gra.

Dziękuję wszystkim za pomoc!