Używanego. I się zastanawiam czy w busach trzeba na coś dodatkowego zwracać uwagę, czy robić standardowy przegląd jak przy osobówce? Zakładam też że nabywanie takich na niemieckich blachach, po pierwszy użytkowniku, z 200 tys. na liczniku oznacz kupienie po 4 właścicielu, z ukrytym przebiegiem dodatkowych 300 tys. czy tutaj działa to odwrotnie jak w przypadku osobówek? Pytam bo nie mam zielonego pojęcia, dotąd jak potrzebowałem to wypożyczałem i był spokój Fiat boxer jest wart uwagi? Bo z tego co rozumiem to jest to to samo co Peugeot, i jeszcze jakiś inny szrot.

Każdy ma najechany w uj. To w końcu busy i do tego służą, liczniki kręci się w nich tak samo Poleasingowy też możesz kupić przekręcony Na cuda nie licz :P Jak starsze to ja bym szukał dobrze zachowanego LT (sam takiego mam), z nowszych Craftera. W fiaciskach lubią siadać skrzynie, silniki to tam iveco o ile pamiętam montują...

W osobówce stan licznika przemnóż przez 3 albo 4. W busie tak samo, ale najpierw dodaj milion albo dwa

Nie wiem o jakim typie auta mówisz (blaszak, furgon czy do przewozu osób) ale ogólnie bus to przede wszystkim rama czy nie przegnita, nie krzywa, nie spawana. Potem karosa, czy nie przegnita.
PS. Peugeot był boxer, fiat był Ducato
A na naszym rynku to chyba najpopularniejsze auta, więc w razie czego z naprawami nie polegniesz. Sprintery niestety coraz bardziej wadliwe (zwłaszcza rdza i uszkodzenia elektryki/elektroniki) VW LT, zależy co trafisz ale koszty czasem potrafią zabić. Opel to to samo co Renia, w sumie zgrabnie jeżdżą.

a poza tym to nie wiem, nie znam się, nie umiem

Blaszak No tak jakoś się domyślałem że te paru letnie busy, po pierwszym właścicielu z Niemiec, z przebiegiem 200 tys to jakoś zbyt piękne
Sprintera nie chce, mieliśmy w poprzedniej firmie gdzie pracowałem, i "trochę" za często musiały iść na serwis. Opel i Renault też jakoś średnio mi podchodzą, znajomi mają je w firmach i w kółko na nie narzekają Popatrzyłem, poczytałem i się zastanawiam pomiędzy Crafterem a Transitem. Transitem jechałem parę razy, Crafterem nigdy.

Transitem trochę jeździłem, feler jest taki, że każde gówno do niego dużo kosztuje i pustego łatwo położyć na zakręcie.
Ducato za to było bardzo wygodne i lepiej mi się jeździło. Ja bym szukał małego iveco, podobno nie do zajebania.

One są do 2,5t? Czyli na zwykłe prawko kat B można jeździć?

O, Iveco! Zupełnie o nich zapomniałem, dzięki :kaflowy


:leeeroy do 3,5 tony, bo na tyle B dopuszcza.

Taa, bierz iveco daily z DMC 3,5t a gwarantuję ci że każdy patrol, czy to policji, czy ITD, czy BAG, cię ściągnie do ważenia a przy okazji przetrzepania z dokumentów i całej reszty Konstrukcyjnie może i świetne, ale jest to ulubione auto fanów "optymalizacji wagowej" jak ja nazywam te wszystkie przeładowane busy

:semy to dobrze, to znaczy że są solidne

to jest mój faworythttps://40ton.net/iveco-daily-wazylo-z-ladunkiem-104-tony-bylo-zarejestrowane-na-35-tony-i-jechalo-z-polski-na-rumunie/

Nie ma się co oszukiwać. Auta użytkowe na rynku wtórnym, to są auta które już swoje wysłużyły. Jeszcze pół biedy polisingowe, bo tu ktoś mógł pomyśleć o utrzymaniu w jako takim stanie. Niemniej w zdecydowanej większości kierowcy, jeśli nie są właścicielami, to nie dbają o pojazdy. A jak auto pochodzi od osoby prywatnej, czy po jakiejś firmie, to jest zajeżdżone do granic możliwości. Więc albo długo szukać, albo kupić auto z konkretną usterką, ale w dobrym stanie i sobie wyremontować. W sumie, to według mnie, najgorsze są problemy z blacharką, konstrukcją nośną. Resztę można opanować. Kwestia kosztów.

Po Europie najczęściej śmigają Masterki, ale to słaby wyznacznik. W firmie mamy Transita (przedostatni wypust), który robi 2800km tygodniowo. Póki co brak powodów do większych zmartwień, tylko jakość plastików i wykładzin jest żenująco słaba.
Poszukaj informacji o Hyundaiu H1 albo Nissanie NV200 jako alternatywie. Wszystko zależy od tego, jakiej wielkości auto potrzebujesz.